Poludnica to dobrze że dołek poszedł w zapomnienie :D I co kupiłaś te odświeżacze ?? :D
A ty trufla nie piłuj tak tych krat bo cie jeszcze do tartaku zatrudnią albo bóg wie gdzie i bedziesz tyrać na pełen etat :P
Wersja do druku
Poludnica to dobrze że dołek poszedł w zapomnienie :D I co kupiłaś te odświeżacze ?? :D
A ty trufla nie piłuj tak tych krat bo cie jeszcze do tartaku zatrudnią albo bóg wie gdzie i bedziesz tyrać na pełen etat :P
8) 11 dzień
Jakoś idzie :shock: Bynajmniej jeszcze nie zwariowałam z głodu, choć bywają trudne chwile.
Na śniadanie zjadłam czerwonego grejpfruta i wyobraźcie sobie, że się najadłam :shock: Czym?! :? Nie, no w sumie, wcale mi nie przeszkadza taka sytuacja. Jem i chudnę- czego więcej chcieć? (ciasteczek!!!!! :cry: - Trufla)
Odpukać, waga elegancko spada. Po 10dniach diety jest mnie 3,6kg mniej. :) To cieszy, choć wkurza mnie moje podejście. Jestem zachłanna i chciałabym więcej i więcej, ale czuję, że choć mało kto o tym mówi, wiele jest podobnych do mnie osób.
bes_xyfki o tak, nie zazdroszczę :? Na razie nawet nie polecałabym tej diety. Skorzystasz, (jeśli będziesz chciała) w momencie, gdy Twój organizm przestanie reagować na dietkowanie i waga poważnie stanie. Wtedy dieta oczyszczająca jest idealna :) A poza tym, to bardzo się cieszę, widząc Cię w moich skromnych progach! :) Poznaj- oto Trufla (Trufla wyciąga łapkę- cześć- T.) :D
mejdejka75 dawno mnie tu nie było ^^ Mam nadzieję, że trochę zostanę :twisted:
FaFnIeJsZa :shock: Ty wiesz, że Śmierdziel się chyba przeraził i przestał tak wanieć :shock: Co do Trufli, to śpi słodko zwinięta w kłębuszek. Kurczę, chuligan udaje aniołka!!! (he, he, he- Trufla)
no właśnie też pomyślałam, że zostawię sobie to na jakiś zastój - chociaż pewnie też nie 6 tygodni, a z tydzień - dłużej u mnie nie ma co - organizm potem schizuje ;-)
a co do spadku wagi - sama na pewno sobie zdajesz sprawę z tego, że 3.6kg w 10 dni to i tak bardzo szybko - ja po tygodniu diety zaczynałam w duchu prosić o zwolnienie tempa spadania wagi, bo następnego jojo już nie przeżyję :/
pozdrowienia znad morza :)
bes_xyfki oczywiście, że wiem, ale... :? Człowiek by chciał mieć wszystko na już... Ech... :( Tłuszczyk przyrastał latami, więc teraz muszę cierpliwie go zrzucać, nie ma przebacz :?
Staram się jakoś pocieszać. W końcu trochę już schudłam, jestem na diecie, robię wszystko jak należy, by osiągnąć swoją wymarzoną wagę :) Miałabym powód do rozpaczy, gdybym tego wszystkiego nie robiła :)
Za chwilę wpadnie do mnie mój boy, więc pędzę się upiększyć! Do przeczytania później! :D
3,6 kg w 10 dni a ta jeszcze narzeka...normalnie Tobie się porządne lanie przyda ;)
masz racje KubusCytat:
Zamieszczone przez kubaxxl
8) 8) o rany, rany! Już nic nie mówię! W końcu przyznałam się do własnej głupoty :lol: Dobrze wiem, że tak szybko to nie schudnę, zresztą i tak (odpukać) waga ładnie spada :P
Kręciłam dziś na kolację sok z marchwi i jabłek. Rodzice przytachali jakieś zielone jabłka mutanty, a na ich twarzach malowała się pełnia dumy, że TAKIE pyszne jabłuszka mi przynieśli. Myślałam, że mi ryj przenicuje na lewą stronę, takie to było niedobre! KWAŚNE!!!:shock: Strasznie, niewyobrażalnie kwaśne! :shock: Jeszcze jak cytrynie jestem w stanie wybaczyć jej kwaśność, tak jabłku po prostu nie można :evil: Fu, fu, fu i jeszcze raz fu! :x Poplułam się, poplułam i wypiłam... jak to moja świętej pamięci babcia mawiała "głód najlepszy kucharz"... :P
8) 12 dzień
Tak! Do końca diety oczyszczającej zostało równo 30dni, jednym słowem miesiąc :shock: Dużo :? Ale nie dam się! Spróbuję wytrwać :D
Waga powolusiu spada. Baaardzo miłe uczucie :D Pomijając fakt, że jedzenie mam nie za dobre, to nie chodzę głodna i mam dużo energii :) No, może nie w te chwili, ale to wina zarwanej nocy :oops: Spaaaać... zieeew... :roll:
Dziś będę miała wyśmienity obiad. Gotowane brokuły z jarskim leczo! NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ! :D Ślina kap, kap, kap...
:) Był obiad i była kolacja. Co więcej? W sumie nic. Dietkowo mam trochę ciężki dzień, bo pojawia się u mnie kompulsywne jedzenie (jem i piję za dużo). Na szczęście trzymam się ustalonego menu.
Chyba powinnam się zabrać za balsamowanie, bo nawet się już wyposażyłam w odpowiednie mazidła, ale jakoś nie potrafię. Zaraz dostanę ochrzan od Dzioobka i słusznie :roll: :P
Trufla ma sie dobrze- właśnie się obudziła i wskoczyła do kołowrotka, a Śmierdziel przekwitł- co nie znaczy wcale, że nie ma już następnych pączków :D
Żałuję, bo nie mogę wyjść na swój rytualny wieczorny spacer z psem, ale robiiłam dziś odrosty i jeszcze schnę :roll:
8) 13 dzień
Mam wrażenie, że piszę do samej siebie :? Może powinnam edytować poprzednie wpisy zamiast tworzyć nowe, jak to nakazują na niemal każdym forum :P
Choooodź, tu do mnie Trufla, wskakuj na ramię, poczytamy, co tam "słychać" u dziewczyn (i Kubusia :) ).
Ale zanim to zrobię, to pochwalę się, że 12 dni diety za mną. Jako, że Dzioobek jest na tej samej, co ja, zaraz polecę sprawdzę, jak ona się czuje. Ja mam się dobrze, choć wczoraj było trochę gorzej. No, ale nowy dzień, nowa energia :D
Waga znowu troszeczkę spadła. Dziś już mogę się pochwalić okrągłym ubytkiem- równe 4kg. Czyli ważę 86kg. Wciąż nie wygląda to dobrze :? Drzaźni mnie te 8 z przodu, a do 7 jeszcze daleka droga. Dlatego biorę się w garść i walczę dalej! :twisted: :D :D
czy ja wiem czy do siebie piszesz ja czytam co tam u Ciebie słychac codziennie i sprawdzam jak Ci idzie i nie tyko lukam do Cebie ale ja malo pisze :? :roll: Ciesze sie ze wrócilas i dopinguje caly czas i trzymam mocno kciuki zeby sie tym razem udalo :) bardzo ladnie dietkujesz i walczysz dzielnie powodzenia :D
:cry: buleczka23 dziękuję! Bardzo mnie Twój wpis pocieszył :) :) :) Szkoda, że nie masz swojego wątku...Ale może coś, kiedyś?.. :) Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy i wsparcie! :) :) :)
Twój suwaczek świadczy o tym, że długa droga za Tobą w odchudzaniu! :D Tak nie wiele zostało do końca! Tylko 3kg! Gratuluję! :D :D :D A tak w ogóle, to jak idzie końcówka? Na pewno wolniej?.. Pozdrawiam! :D :D :D
A tak na marginesie, wczoraj poszły w ruch nożyce, jeśli chodzi o moje piórka :shock: Na szczęście matula przyrównała mi jeno końcówki :lol:
nie ma za co dziekowac :oops: ja i watek ..... lepiej nie :lol: a droga jaka przeszlam byla trudna i zakrecona jak cale moje zycie noo powiedzmy zem i te 3 kilo zostalo chodz niektorzy juz uwazaja ze jak to moj facet okreslil " do przesady za chuda " :shock: bo jestem wysoka chudnac to chyba juz dosc teraz miesnie rowerek poszedl w ruch znowu jezdze do pracy przynajmniej tym razem po zlamaniu sie nie zalamalam :roll: i jakos wyszlo normalnie wszystko a koncowka najtrudniejsza bo waga stoi... :? organizm sie broni chyba juz i mowi dosc dobrze ze nie rosnie waga :) a ja dalej bede trzymac kciuki i postaram sie zagladac tfu no nie zagladac bo to robie codziennie :lol: ale moze wpisywac czesciej pozdrawiam :D :D
:D Czuj się jak u siebie! Na moim wątku jest aż za dużo miejsca :D A powiedz mi, ile właściwie masz wzrostu? Ja mierzę dokładnie 170,5cm. Nie wiem, czy zaokrąglać to w górę do 171, czy w dół 170 :? Do tickera użyłam tej niższej opcji, co by nie było mi za łatwo, poza tym, starzeję się, więc będę coraz niższa i niższa i niższa... :shock: Bredzę... (jak zawsze- Trufla)
Ale wracając do Twojego odchudzania, to rozumiem, że już zakończone i się stabilizujesz :) Facet musi być dumny, że jego dziewczyna jest taka dzielna! Mój boy, jak sie dowiedział, że wróciłam do odchudzania, nieco się zmartwił, bo otwarcie przyznaje, że kocha moje krągłe boczki :oops: :roll: Pf... jeszcze długo będą aż za krągłe :?
wielkie dzieki za zaproszenie skorzystam :D a wzrostu mam 180 :lol: jestem zmutowanym wczesniakiem z 6 miesiaca hahaha ja tez sie starzeje a moj chlopak woli mnie okraglejsza ale zdrowsza :) no stabilizuje sie racja czy facet dumny.... powiedzmy ze on na takie rzezy nie patrzy wogole jezeli to zdrowo jest i nie niszczy mojego zdrowia to mu nie przeszkadza ze jem inaczej ze cwicze on woli jesc co chce i cwiczyc kiedy chce - ma silownie w domu zrobiona taka mala w piwnicy i tam jak ma ochote to idzie :) a ja cwicze bo hmm to polubilam i stalo sie to czescia mojego zycia on juz sie przyzwyczail ze codziennie musze cwiczyc jak nie Joge to rowr jak nie rower to aeroby i tak w kolko szukam czegos nowego zawsze :) 8)
Oooo...Bułeczko... wielki szacun! Przecież z takim wzrostem i wagą, to Ty masz już wymiary modelki! :shock: :D :D :D 8) Jeszcze raz gratuluję i zazdroszczę :oops: :wink:
Koniec żarcia na dziś. Teraz trzeba powoli się już zbierać do spanka, a jutro... jutro jest nowy dzień, jeszcze nie wiem, co przyniesie...
Dobranoc! :)
he he ja i modelka :shock: :shock: :roll: toz to niemozliwe jest, no jestem wysoka po tatusiu on ma 2 metry 8) :lol: ja dzis mimo ze mam @ zaliczylam spacerek nie moge miec wysilku to chociaz 2 godziny naokolo miasta bylo poszukalam w necie joge na @ ze mozna cwiczyc i bede ja stosowac bo raczej co innego odpada przynajmniej przez kilka pierwszych dni... moja kumpela sie smieje po co ja cwiczenia szukam przeciez tyle juz ich mam ja mowie ze w te dni chce cwiczyc ona ty maniacz ko :lol: :lol: 8) widze ze juz dzionek zaliczylas i kojo tez ja jeszcze posiedze troche bo jutro popolundiu mam w pracy a spac mi sie nie chce a myslalam ze padne po spacerze :roll: dobranoc i do zobaczenia :D
Jak schudłabyś tyle ile byś chciała to myślę, że złapiesz centymetr do góry...mniejszy nacisk na stawy i ciało Ci się wyciągnie :) Więc nie zmalejesz a urośniesz paradoksalnie...Cytat:
poza tym, starzeję się, więc będę coraz niższa i niższa i niższa...
cześć :mrgreen:
Nie desperujcie koleżanko Południco. Tylko schowajcie 8 coby ją mnie przkeazać, choć wcale nie zasłużyłam, i pewnie jeszcze długo nie zasłużę.
8) 14 dzień
No! 13dni za mną, do końca 28 :D Jutro zacznę 3tydzień mojej diety oczyszczającej. Zlazło ze mnie 4,4kg tłuszczu, z czego jestem bardzo dumna :) :) :) Wyobraźcie sobie, że od rana jadę na dwóch szklankach soku marchwiowo-jabłkowego, z sokowirówki (tak, znam Twój stosunek do marchwi, Kubuś :evil: ) i nie jestem w ogóle głodna, wręcz przeciwnie, jest mi jakoś niedobrze, chyba jednak za dużo wypiłam :? Ale ten soczek jest taki dooobry :D <3
W poprzedniej edycji odchudzania ( :P ale brzmi) z Wami, na forum, schudłam do wagi 82kg. Trochę mi smutno, że się zapuściłam i jojo mnie dopadło... Jojo na 10kg... chlip :cry: Cóż...
Bułeczka ech, gdybym ja miała taki zapęd do ćwiczeń... :roll: Na razie mój ruch ogranicza się do codziennych godzinnych spacerów z psem. Postanowiłam, że po zakończeniu obecnej diety (4 wrzesień), kiedy wrócę do w miarę normalnego żywienia (tzn postaram się jeść mniej i trzymać się z dala od bomb kalorycznych), zacznę się gimnastykować. Przypomnę, że moja obecna dieta jest tylko wstępem. Jeśli wystarczy mi sił, to będę się odchudzała tak długo, aż osiągnę swoją wymarzoną wagę :) Ech... marzenia...
Kubuś ależ wiem, że tak będzie, ale nawet szczupli ludzi z wiekiem maleją :P Mój ojciec miał podobno 174cm wzrostu, a teraz :lol: Ze 3cm mniej :)
Xixa :D hooo! Wróciłaś nam! Gdzie, no gdzie te foty! :twisted: Szczęściara, noooo! :twisted:
Pinos <tuli, tuli> wróciłaś! :D Bardzo się cieszę! Trufla pyta o "cycki murzynki" :D
Ooooo.... ten dzień zaczyna się mieć nie za dobrze :? Dietkowo Ok, ale od rana mam same problemy. Nie podoba mi się to...:? U mnie zawsze kłopoty zwalają się lawinowo, a wcale nie mam tak mocnej psyche, by to wszystko przyjąć na siebie. Płakać?.. :cry:
Nie lubię tego stanu. Muszę wyluzowac... :shock: Wyluzować, jak najprędzej... :shock:
<przytul>
bes_xyfki <tuli, tuli> :shock: stressssss :shock:
Kochana glowa do gory mysl pozytywnie i odpedz te stresy jak najdalej
Gratulacje wytrwalosci dietkowej ,masz jakies pomysly na ptrawy zeby przyrzadzic z tych warzyw ktore mozna ?
Ostatnio wspominalas o jakims leczo moszesz dac przepis ,bo ja to monotonia na azie kalafior ,pomidor ,ogorki ,papryka
I to tak raczej oprocz kalafiora na surowo ,czuje ze tak dlugo niep ociagne jestem wzrokowcem i dla mniep osilek musi wygladac :-)
A nie pomidor w reke i do pracy hehehe
Poludnica nie martw się, to przez poniedziałek! Też od rana miałam niezły zapierdziel, ale już jest spokojniej :)
Wieczorem się wycziluj. Może jakaś kąpiel w pachnącej piance, może kino :) Polecam film Grindhouse ;) Trzyma w napięciu. :twisted:
Dzioobek :? Niestety, mamy bardzo mały wybór i do tego trzeba przywyknąc... :roll:
Przepis na leczo jest prosty. Wrzucasz do gara warzywka- pokrojoną cebulę, kabaczek, paprykę, przecier pomidorowy, czosnek. Gotujesz do miękkości, przyprawiasz papryką w proszku, solą, „jarzynką” i ziołami (oregano, cząber, majeranek, gałka muszkatołowa)."
Całkiem smaczne, choc cały czas myślałam, żeby dodac do tego jakiś "konkret" :twisted: No, ale niestety nie wolno :roll:
Matula mi coś mówiła, że podobno można w niektórych sklepach kupic makaron z dyni! A dynia jest dopuszczalna, więc dobrze by było to skądś wytrzasnąc... :)
Lalka tak, ten pomysł z pianką jest niezły :) Co do kina, to mieszkam w takim grajdole, że kina nie uświadczysz w promilu kilkudziesięciu kilometrów :?
:shock: stressss :shock:
OOO TAK!
Waga elektroniczna to bardzo pożyteczne urządzenie! Jak miałabym się na wskazowkowej domyslac czy schudłam, czy też może utyłam, myślę, że nie zaszłabym tu, gdzie zaszłam :)
Chciałabym ważyć tyle co Ty 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
Wypluj ten stres i miłego wieczorku :)
Lalka a propos wypluwania :) Moja świętej pamięci babcia bardzo często powtarzała "czuję się taka wypluta :? ". I ja też się tak czuję :?
Waga elektroniczna to wynalazek stulecia 8) Nawet ten 0,1kg spadek potrafi zmotywować :twisted: Gorzej, jak przyrośnie... :(
:shock: 1/2 stresss :shock: (już mi lepiej)
Hmmm a sol mozna bo ja tto jak narazie bez soli jechalam ale co tam jak dalam przez weekend dupy ,nic jak pisalam juz u siebie od jutra wracam na jkedynie sluszna droge jak poszukam jakies przepisy mam nadzieje ze tym razem dam rade :-)
kurcze musialo mnie przewiac w sobote na tym grillu strasznie wialo wczoraj nie potrafilam sie ruszyc ,bola mnie plecy z prawej strony tak mocno ze mam problemy z ooddychaniem jak chce mocniej nabrac powietrza to straszie boli cholern=cia biore prochy i nic nie daje ma ktos jakis pomysl mascie wygrzewajace ,goraca kapiel hmmm co jeszcze ?
:? o rany, Dzioobek... nie mam pojęcia. A masz jakiś taki żel na bóle mięśni? To by chyba pomogło... :)
Akurat w tej diecie, sól, jak najbardziej, można spożywać! Pamiętam dokładnie z książki! Podobno wręcz trzeba! Minerały itd :)
Poludnico, ależ ty poczyniłaś już olbrzymie postępy w utracie wagi!!! Właśnie spojrzałam w twój tickerek i jestem pełna podziwu!!! A ten przepis na leczo jest całkiem całkiem, choć ten makaron z dyni mnie nie przekonuje...
Pszczółko, no właśnie mnie też nie bardzo :? Makaron z kartofli, to jeszcze jeszcze :P ale z dyni... :roll:
Ten przepis jest tak na prawdę do dupy ( :twisted: ależ jestem wulgarna), ale przy tej diecie jest tak bardzo mało możliwości, że nawet i to leczo smakuje...dobrze (?) :roll: :D
Ech, a tickerek rzeczywiście pokazuje ładny spadek wagi, ale gładko to to nie było. Schudłam parę miesięcy temu 18 kg, z czego połowa mi wróciła z jojem :( Gdybym miała więcej siły, mogłabym już dziś mieć te 65kg, może mniej... :cry:
Ale nie ma co płakać! :twisted: Walczymy dalej! :twisted:
:) Kończy nam się dzionek! 14 dzionek d.o. (diety oczyszczającej) :) Wypiłam na kolację dwie szklanice karotenu i już czuję, jak żółknę :lol:
Rower mam nie do końca na chodzie (jeździe?) :? Właściwie to jeździć się nim da, ino z hamowaniem gorzej. Jutro przyjdzie do mnie Kubuś <3 i naprawi rowerek :D
HA, HA, HA! Już widzę te zdębiałe miny! Południca i Kubuś- SKANDAL! :D :lol: :lol: :lol:
Hyhy, ale to jest mój Kubuś, nie ten forumowy, tylko mój osobisty boyfriend, może kiedyś wrzucę tu jego fotkę :D :oops:
Dobranoc dziewczynki i chłopcze (wiadomo, o kogo chodzi :D )!
Pokaż Kubusia !!! Pokaż pokaż !!! Kto chce jeszcze zobaczyć ? :) Dawaj dawaj bo my tu spragnieni ujrzenia tego szczęściarza :)
Ja też chcę! Ja też :D :D :D :D
no dobra zebym n ie byla gorsza od reszty to ja tez :D :D :D :D
8) 15 dzień
Dziś zaczął się 3tydzień mojej d.o. :D :D :D :D :D :D Hurra! Zostało 27 dni do końca! To mniej, niż najkrótszy miesiąc :D :D Dwa tygodnie za mną, schudłam w tym czasie 4,6kg :)
Po śniadaniu jestem żółta, wiadomo- soczek :D
:o :D O, wszyscy chcą zobaczyć mojego Kubka :D ... :roll: a po co?..
:) No, dooobra, już szukam, sama nie wiem, na której płytce mam zdjęcia... <szuku, szuku>
No już, mam :)
Słowo wstępu. Otóż, Xixa nie jest tu jedyną fanką długowłosych :oops: :D Jeszcze do niedawna i ja latałam z czarnymi piórkami i pieszczochami na łapkach :) Ale, wracając do długowłosych, to MUSIAŁAM w końcu złapać któregoś na dłużej- wybór padł na Kubka :D Chudzina straszna, niestety, tak, jak moim problemem jest nadwaga, tak jego, niedowaga... więc wbrew całemu światu, rozumiemy się doskonale i kochamy takimi, jakimi jesteśmy <3 <3 <3 <3 <3
http://images24.fotosik.pl/50/1a66c306799d8ac1.jpg
Kubek jest zapalonym landroverowcem. Jeździ starą jak świat terenówką, o którą czasem jestem zazdrosna :oops: :? Los chciał, że zostałam pilotem rajdowym, bo Kubek na rajdach potrzebował kogoś, kto go pokieruje nim na rajdach terenowych...
http://images27.fotosik.pl/50/85b777364db92729.jpg
hehe, mnie już go pokazywałaś :twisted:
^^ a teraz mam coś szokującego! Oto Cekin- narzeczony Trufli. Niedługo przyjedzie na randkę i zostanie ojcem małych Truflocekinów!
http://images26.fotosik.pl/50/93edeb11561daccd.jpg