hej , zaczynam po raz 283274263 kiedys już raz mi sie udalo...zrzucilam balast 20 kilo, a potem upragniona ciaza, wystarana i wychuchana ,jedzenie za dwoch i prawie 30 kilo do przodu....

mloda niedlugo konczy 2 latka a ja się bujam z kilogramami do teraz....
a rok temu bylo już 9 mniej...nic tonie ma co plakać nad rozlanym mlekiem tylko brac się za siebie i wreszcie schudnac , mama 2 motywacje , urodziny mlodej w czerwcu i moje okrąglutkie 30 ste w listopadzie

do zrzutu 21 kilo , obecnie 84 przy wzroscie 172

moje najgorsze przyzwyczajenie to słodycze ,normalnie jestem uzaleznionym slodyczożercą , wiec od razu odstawiamy zeby nie kusilo, postaram sie ograniczac kalorie i pocwiczyc wieczorami, aha i wchodzic na wage nie czesciej niz co 3 dni, bo to tez moj nalog, potrafie kilka razy dziennie sie wazyc i popadac z tego powodu w histerie

kto doczytal zasluzyl na medal z ziemniaka
licze na wasze wsparcie
a teraz zmykam dopracy





w pierwszym poscie powpisuje sobie jeszce moje
MAŁE KROCZKI

początek
10 marzec 2006 - 84 kg
25 marzec 82 kg czyli -2 kg
10 kwiecień 81, idzie jak krew z nosa