Jak pokonać ostatni etap!!Jestem w krainie 777777 hura!!!!!!

Witam wszystkich zmagających się z wagą ja swoją walkę rozpoczęłam 09.10.2006 czyli jakieś 4 miesiące temu, dwa miesiace po urodzeniu dzidzi miałam wtedy o zgrozo 110
http://images11.fotosik.pl/40/2c88963eb6469a56m.jpg
teraz mam 88 kg
http://images14.fotosik.pl/101/69699ab9dae74beam.jpg
Przede mną ostatni etap odchudzania muszę zrzucić ok 9kg. ale pomimo diety ciężko to zrobić waga jest oporna
Piszcie jeśli macie jakieś sposoby na dopingowaniu organizmu na tym ostatnim etapie
I jeszcze jedno mam takie dziwne odczucia patrząc na zdjęcie z przed diety to widze grubasa , i pomimo tego że schudłam 22kg. ciągle czuje się gruba jak to zmienić co zrobić aby ten ostatni etap poszedł sprawnie potrzebuję rad i wsparcia
Cały czas jestem na 1000 i uważam na węglowodany :D

Proponuję codziennie masować podbródek i nakładaj w tym miejscu kosmetyki wyszczuplające (najlepiej ampułki) i ujędrniające.

Na podbródek stosuję balsam Nivea Q10 i ampułki Nivelazione Woman z Farmony.

Beti naprawde osiagnelas to wszsytko w 4 miesiace ??????
normalnie ja przy Tobie wymiekam szok
napisz cos wiecej o swojej diecie napisz przykladowy jadlospis co jesz :-)

dziOObek tak to w cztery miesiące tak jak pisałam w zasadzie zrezygnowałam z węglowodanów nie jem chleba ani ziemniaków a ryż i makaron bardzo sporadycznie przeważnie jem nabiał ale nie dużo mięsko - pierś z kurczaka , jajka, filety z kurczaka,tuńczyka, chudy ser żółty. chudy twaróg, jogurt naturalny 0%, kefir 0%, maślankę 0%, warzywa głównie brokuły sałatę pekińską pomidory czasem marchew buraczki
owoce codziennie ale nie dużo szczególnie grepifruty :D , jabłko, jak mnie dopada głód skubię słonecznik ale to rzadko
Moje przykładowe menu
śniadanie serek wiejski lekki i kawa z mleczkiem 0%
w pracy kefir 0%
obiad pierś z kurczaka gotowana brokuły surówka z pekińskiej
kolacja grefruit :D
Niewiele tego np. innego dnia
śniadanie kromka pieczywa razowego fitness tego pakowanego czasem sobie pozwalam na kromkę z serem żółtym kawa z mlekiem
w pracy jabłko
obiad 2 jajka na teflonie smażone szpinak pekińska pomidor
kolacja sałatka z tuńczyka jajka groszku z odrobina majonezu!!
innego
śniadanie 2 kiwi 1 banan kawa z mleczkiem
w pracy 1 jogurt naturalny
obiad 2 pulpety z mięsa mielonego gotowane brukselka surówka z sałaty pomidora
kolacja 2 jabłka
Jeśli ktoś będzie chciał podam więcej zestawień nie jem po 18

Dzięki za rady odnośnie podbródka to fakt to moja zmora i przyznam że specjalnie o niego nie dbam ale muszę zacząć to robić druga moja zmorą jest brzuch .ale to chyba dlatego że nie ćwicze co prawda dużo chodzę szybkim krokiem ale nie mam siły ćwiczyć
:oops: jedyne co robie dla ciała to wklepuje balsamy
Wiem musze się zabrać za ćwiczenia

Aha a ta goła dupcia w tle na zdjęciu obecnym( nie wiem jak się tam znaalzła) to dupcia mojego ukochanego synka Hubercika , który ma niebawem 7 miesięcy

Juz i tak wiele osiagnełas!!!
Mysle,ze teraz jednak musisz zaczac cwiczyc!!Wtedy ciało ladnie sie uksztaltuje :wink:
Bo te kiloski które Ci zostały to najciezsza batalia :?
Trzymam kciuki i pozdrawiam!!!
A ta dupcia jest kochana!!!Prosimy o zdjecia w całosci :wink:

Jezu mam tyle roboty na jutro anie potrafie odejsc z forum ;-)


A co do dietki to ja dietkuje podobnie teznie jem chleba i ziemniakow .
Jadam tekturki ale od czasu do czasu z nich tez rezygnuje np. teraz mam wlasnie taki tydzien nawet bez tekturek.
W czwartek ide do dietetyka mam nadzieje ze nie powie ze moja dieta jest do dupy ,bo przeciez na niej w ciagu miesiaca zrzucilam az 11 kg i to bez uszczerbku na zdrowiu .
A Synus naprawde boski pokaz nam go na pierwszym planie
Pozdrawiam

Beti34, , gratuluej takiego pieknego spadku wagi. Wygladasz juz naprawde super w porownaniu do zdjecia sprzed odchudzania. Teraz ostatnie kilogramy przed Toba, najciezsze, ale nie martw sie- napewno Ci sie uda. Jak udalo sie 22 kg, to te ostatnie tez Ci sie uda zrzucic. Trzymam kciuki za sukces.

Z mojej strony (miesieczne doswiadczenie w odchudzanku na chwile obecna), moge tylko dodac, ze chyba troszke gimnastyki musialabys wprowadzic. Bo diete masz naprawde ok, w oparciu o SB. Dokladnie to samo ja stosuje, dzieki temu w styczniu spadlam o 6 kg. CZuje sie o niebo lepiej.

Trzymaj sie cieplo i chudnij zdrowo.

to mój synuś
http://images14.fotosik.pl/102/e5785446d06f2c34m.jpg
później wkleje inne fotki jest koffany
dzioobek ja też w ciągu pierwszego miesiąca schudłam 10 kg później idzie wolniej ale warto teraz pomału mogę coś niecoś poprzymierzać w sklepie a nie tylko worki ponad to łatwiej mi się ruszać mam o wiele lepsze samopoczucie nie boli mnie głowa .ale tak bardzo chciałabym jeszcze schudnąć
Musze się za te ćwiczenia zabrać ale tak jakoś nie wiem jak :roll:

Sliczny maly facecik!!!!!

tak on jest słodziutki

cześć jak tam w poniedziałeczek u mnie on zawsze jest ciężki bo to początek tygodnia jakoś trzeba ruszyć dietkę oczywiście trzymam i sobie obiecałam od dziś ĆWICZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a co tam u was co dziś jadłyście :D

Hej Beti ;-)

Ja dziś już poćwiczyłam -> 30min min bieżni w podciśnieniu - 350kcal out oraz byłam na intensywnym spacerze (wracałam z ćwiczeń na piechotę).
Póki co zjadłam rano musli(3 łyżki + pół szklanki mleka), a na drugie śniadanie 2 wasy żytnie i pół serka wiejskiego z zieloną cebulką.
Przede mną jeszcze jeden egzamin i zaraz po tym ruszam na podbój basenu. Mam nadzieje, że wody nie wystąpią. ;-D Pozdrawiam.

Hej beti-z nieba mi spadłaś:)bo ja własnie jestem na etapie podobnym-schudłam 21kg,przede mna jeszcze jakies 10-16,ale...cos klapnęłam...tzn odchudzam się wzorowo i nie poddam się,ale jakas radosc z tego dietkowania tracę...jakis kryzys mnie łapie...
Wiesz teraz musze juz leciec,ale potem napisze więcej!Mam nadzieję,ze bedziemy się wzajemnie wspierac na tym ostatnim etapie i przejdziemy przez niego dzielnie co?aha-ja tez teraz dziwnie czuje się nadal cholernie gruba i w ogole-nawet mam większe kompleksy niz wtedy gdy miałam te 21kg wiecej!!!wariactwo...
Pozdrawiam bardzo,bardzo cieplusio :D :D :D

witaj Agnieszko ciesze się że do mnie trafiłaś mam nadzieję że się powspieramy nawzajem

Beti, witaj :D Przede wszystkim chce Ci powiedziec ze niesamowicie sie zmienilas, wygladasz duzo mlodziej teraz niz na pierwszym zdjeciu... Kilogramy zabraly Ci ladnych pare lat!
Caly czas jestes na 1000 kcal? Wiesz, ze nie powinno sie tego ciagnac dluzej jak 2 - 3 tygodnie? Podejrzewam ze jak zwiekszysz limit powiedzmy do 1300 i dolozysz cwiczenia to koncowka pojdzie bardzo ladnie.
Trzymam kciuki! :D

buttermilk hej! tak cały czas jesetm na 1000 czasem ciupkę mniej no i w niedziele lub sobotę lekko sobie pofolguje ale to naprawdę leciutko i wiesz boje się zwiększyć ilość kalorii gdyż boję się że nie będę chudła a tak jak widzisz po zdjęciu to jeszcze by mi się przydało.Chciałabym ważyć przynajmniej tyle co ty teraz....a swoją drogą to też nieźle ci poszło gratulacje

Ale ja od maja walcze... i w sumie ciesze sie ze wolno bo wiem ze skutecznie...
Musisz zwiekszyc ilosc kalorii bo spaskudzisz sobie przemiane materii i waga przestanie spadac. :!:

wiem wiem zdaję sobie z tego sprawę no ale wiesz jak to jest człowiek uczy się żyć z pustym żołądkiem :D i później to już to uczucie nie przeszkadza wręcz np. ja dobrze się czuję gdy mnie ssie wiem że to niezbyt mądre ale nie lubię czuć się najedzona...myślę że oprócz ćwiczeń to już nic nie mogę zrobić wiem że waga choć opornie ale w końcu spadnie Łatwo się mówi hehehe

Ja Cie rozumiem, bo sama mialam uraz psychiczny jakis i nie chcialam zwiekszych tych kalorii.. natomiast glownie chodzi o to ze organizm wejdzie w tryb glodowy, i potem - gdy juz zwiekszysz ilosc kalorii - no bo kiedys bedziesz musiala, cale zycie na tysiaku sie nie da - bedzie magazynowal wszystko co dostanie ponadto. No i jojo murowane :?

a ty jak się odchudzasz ile kalorii .......itp.napisz jaki masz wzrost i jakie wymiary :D

Na poczatku stosowalam 1000 kcal - jakis miesiac, zanim dziewczyny na mnie nie nakrzyczaly :D Waga spadala szybko i to mi sie podobalo :D Potem weszlam na 1200 i tak mniej wiecej trzymam. Mialam ok. miesieczna przerwe w liczeniu kalorii - potem poglowkowalam i doszlam do wniosku ze bylo to ok. 1800 kcal - a chudlam caly czas albo waga stala - ale nie rosla. Teraz znowu jestem na 1200 i waga powolutku sunie w dol, bardzo wolno no ale mam psychicznego powerka wiec sie nie przejmuje.
Na poczatku rygorystycznie odstawilam slodycze na 3 miesiace, teraz robie sobie slodkie soboty lub niedziele. Unikam bialego pieczywa, ryzu i makaronu. Nie slodze. Pije przynajmniej 2 litry wody + herbatki zielone i czerwone.
Dopiero od niedawna cwicze, pare razy w tygodniu chodze do fitness clubu na silownie i basen oraz zajecia grupowe. No i na taniec brzucha od dwoch tygodni :D
Mam 167 cm wzrostu, w talii 84 (dzis sie mierzylam :D ), w biodrach 107. Gdybym cwiczyla od poczatku diety wyniki bylyby lepsze, no ale czasu juz nie cofne :wink: :lol:

widzisz ja też nie ćwiczyłam ale teraz zacznę a Twoja dietka jest rozsądna i jak widać skuteczna a wymiarki już masz całkiem całkiem w bioderkach mamy tyle samo ale ja niestety w pasie mam 93 to jeszcze pozostałości po ciąży ja mam 176cm wzrostu ...a masz może gdzieś swoją fotkę??Aha i ja niezbyt lubię pić wiem że to źle ale jakoś tak nie pamiętam o tym

Do picia musialam sie przymusic bo ja w zasadzie nie odczuwam pragnienia. :? W weekendy nadal mam problemy zeby pic wode, zwykle tylko herbatki sobie popijam. No i na silowni sie zmuszam, i po saunie, z rozsadku.
A moje fotki? Hmm... zajrzyj najlepiej na strone 100 mojego watku, tam mam fotki z poczatku diety i polmetka :D Potem sa jeszcze poswiateczne fotki ale nie pamietam na ktorej stronie :lol: No i tak w ogole zachecam do odwiedzin u mnie, codziennie sie spowiadam z mojej dietki :wink: :lol:

Dziękuję za zaproszenie i już biegnę w odwiedziny :oops:

coś ta moja waga stoi jak zaklęto może za czesto się waże :D

Beti-wpadłam powiedziec,ze naprwde sie ciesze,ze tu do Ciebie trafiłam... :D :D :D
Wraz z krówką przesyłam pozdrowionka :wink: :wink: :wink:
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22043540_d.jpg

Beti34 podziwiam jak pieknie schudlas-ja niestety na razie tylko 5 kilo i waga od tygodnia ani drgnie, a nawet poszla w góre o 1kg. trzeba byc cierpliwym i cwiczyc, cwiczyc-ja zaczelam brac przyklad z kasiakasz i ladydevil na forum jest wiele innych ciezko walczacych o siebie kobiet, ale na te wątki natrafilam i szczerze polecam. co do cwiczeń, to moze juz ci ktos polecił albo sama znalazlas, ja jestem za 8minutówkami-tak niewinnie brzmi ich nazwa, ale daja popalic i czuc miesnie sa super!!!

witaj agnieszko ja tez się cieszę mam nadzieje że się powspieramy ostatnio czytałam Twój wątek ładne zdjęcia czy możesz mi napisać jakie obecnie masz wymiarki????
Oska właśnie słyszałam o tych 8 minutówkach ale nie mogę ściągnąć tego filmik i nie wiem co to są za ćwiczenia ja wczoraj poćwiczyłam po prostu na dywaniku tak dość mocno na poszczególne partie mięśni..Boże jaki ja jestem leniuch ..A z waga to tak już jest ja zauważyłam ze raz spadnie mi przez tydzień 2kg a innym razem waga stoi przez 2 tygodnie to chyba jest uzależnione od naszego cyklu i czytałam gdzieś że jeśli jesz w danej chwili coś słonego to też może zatrzymywać się chwilowo woda i pozornie wygląda na to że nie chudniesz więc lepiej jeść lekko słone potrawy

Dlatego ja sie waze raz na tydzien, stres jakby mniejszy :wink: :lol:
Wiem, ze nie lubisz pic, ale zmus sie przynajmniej do paru szklanek wody dziennie, to bardzo pomaga w dietce!

buttermilk ostatnio się zmuszam tak może od 4 dni a możesz mi napisać dlaczego to picie takie ważne jest bo to że usuwa toksyny to wiem ale ponoć niektórzy mówią że bez picia to waga staje dlaczego???

Podejrzewam, ze dlatego ze woda "podkreca" metabolizm - slyszalam ze wypicie 500 ml wody zwieksza metabolizm o 30% - i ten stan sie utrzymuje prawie godzine. Dlatego wazne jest aby popijac wode caly dzien. Ja niestety pije tylko do 13:00, potem same herbatki, po prostu woda jest dla mnie tak ohydna ze wypijam te 2 litry jak najszybciej aby miec to z glowy :lol: No i na silowni pije, i po saunie, ale to juz inna historia, wtedy to nawet wypijam ja ze smakiem :wink:

Witaj Beti.Masz super wyniki w odchudzaniu.Ale wiadomo że ostatnie kilogramy zrzuca się najgorzej.

Ceść Beti. trafiłam na twój wątek i odrazu postanowiłam napisac. Niesamowite że tyle schudłaś, wyglądasz owiele młodziej i szczęsliwiej. ja jestem tutaj dopiero od 2 tygodni a juz czuję że nie będe mogła życ bez forum.
ja staram sie jeść ok.1000 kalori dziennie, wiem ze podobno to zamało ale mi jak narazie wystarcza. Zawsze jadłam dużo słodyczy dlatego tyle waże.
Miłego dnia!
ślicznego masz synka :)

buttermilk to nic innego mi nie pozostaje jak pić dziś się zaopatrzę w wodę mi najlepiej smakuje muszyna i będę pić i pić bo to co napisałaś to ciekawe
Renatko witaj dziękuję za komplementy tylko wiesz śmieszne jest to ze jak wtedy byłam taka gruba to jakoś tej tuszy nie widziałam at teraz jestem szczuplejsza i jakoś ciągle wydaje mi się że jestem gruba ..
AISHA witaj i wpadaj częściej czytałam Twój wątek na pewno dasz radę ja to forum śledzę od początku dietki i nie powiem pomaga mi ono ....tak szczerze to chciałabym już mieć dietę za sobą choć dieta to musi być sposób na dalsze życie inaczej jojo murowane.jakie to chore żeby marzyć o bułce z masłem ... :cry: bo to ostatnio moje marzenie nie ptasie mleczko nie czekolada albo kawał tortu ale po prostu bułeczka nawet sucha :D

Potrzebuję pilnie (bardzo pilnie) domu dla kota, a właściwie kotki. Ma około 3-4 lat i jest ruda w biale łatki, albo na odwrót Będzie po wstępnych badaniach weterynaryjnych. jest bezdomna i biedna. Ma coś (nic poważnego) z oczkiem i nie chce żeby jej się coś stało. Sama jej nie mogę wziąć bo mam dwa koty, z czego jedną dorosłą kotkę która innej nie zaakceptuje PROSZĘ, POMÓŻCIE!!! Jestem z Warszawy i kotka oddam chętnie nawet jutro!
P.s Oddam ją tylkow dobre i troskliwe ręce

OBEJRZAŁAM TWOJE FOTKI PRZED I PO 4 MIESIĄCACH :shock: GRATULUJĘ IŻYCZĘ DALSZYCH SUKCESÓW :P

Napewno bedę śledzic twoje poczynania na diecie. Załwazyłam, że forum jest naprawe dobrą motywacją.
Uwierz mi jeszcze zjemy ciepła bułeczkę z roztapiającym się masełkiem. Pychotka.

Beti, to zjedz ja, ale rano! Dieta to nie kara! My sie musimy nauczyc normalnie jesc, przeciez cale zycie nie bedziemy na diecie. Normalnie - tzn. jedna bulka a nie 3, rzadek czekolady a nie cala tabliczka itd. A bulka rano, chocby biala, to nie zbrodnia. Wlicz sobie w limit i do dziela, inaczej stracisz zupelnie serce do diety albo rzucisz sie od razu na kilka bulek.

dzięki dziewczynki za odwiedziny jest od razu lżej
buttermilk masz świętą rację pewnie że można ją zjeść tylko wiesz ona taka mało zdrowa i mało dietetyczna że jeśli ją zjem to z wyrzutami sumienia...........masz racje my musimy nauczyć się normalnie jeść..ale tak to już jest z tym dietkowaniem że w pewnym momencie człowiek robi sobie wyrzuty z zjedzonej jednej mandarynki