-
Witam...Teniu moja działka bardzo mi sie podoba przez to własnie, że z dwóch stron nie bede miec sąsiadów i z tarasu mam widok na las tylko, że jak narazie to mamy same problemy z tym związane bo wszystkie przyłącza trzeba daleko ciągnąc i kasy 2 razy tyle niz nasi znajomi którzy wybrali działke od drogi (kupowalismy razem i dzielilismy) ale bardzo cenie sobie prywatnosc wiec przemecze sie zwłaszcza jak sobie pomysle, że miałabym miec kolejnych koszmarnych sąsiadów...jeszcze nie zamieszkalismy a juz same problemy z sąsiadami którzy tez jeszcze domów nie postawili :D
A z dietką to naprawde gratuluje konsekwentnego dążenia do celu... :D
Magdahi, Maroxia to, że moj M mowi, że bedzie sie odchudzał to nic nie znaczy... :D Jak ja jestem leniwa i niekonsekwentna to on mnie bije na głowe sto razy :D Byłoby może to do wykonania gdyby nie to, że on praktycznie żadnego posiłku nie je ze mną wiec trudno nam razem dietowac...A jak juz jemy cos razem to on mowi "Kochanie ostatni raz zjedzmy cos tuczącego" :D i tak jest ciągle...Jemu wystarczy odstawic cole, słodycze i nie jesc na noc zeby bez problemu chudł bo ma wiecej ruchu niz ja ale zapał ma na miesiac góra...to tak jak ja :(
Magdahi gratuluje rzucenia palenia...musi to byc równie trudne co dla mnie rzucenie jedzenia :D
A tak wogole to musze isc do lekarza zeby moze cos doradzil mi na napiecie przedmiesiaczkowe poniewaz utrudnia mi ona życie...pigułki mi podregulowały hormony ale estrogen daje mi tak w kosc ze jestem nie do wytrzymania...mam takie nerwy od połowy cyklu, że sama z soba nie moge wytrzymac, płacze i wrzeszcze na przemian pomijajac juz opuchlizne, apetyt i pryszcze...Dlatego nawet nie wchodziłam na forum bo wszystko mnie wkurza, nawet pisanie :D Jeszcze dziecko mam chore i jest taki marudny...ze wychodze z siebie...Mieli dzisiaj isc z mezem na Shreka ale nie pojdą bo pokaszluje wiec spokoju nie bede miec ani chwili :( No i wakacje są wiec czeka mnie codzienne gotowanie obiadów i ani chwili spokoju...Nie napawa mnie to optymizmem...Własnie moje dziecko włacza od 15 min wyjacy pistolet a ja nawet nie mam gdzie uciec :D I pomyslec, że kiedys chciałam pracowac z dziecmi...teraz by mnie wołami nie zaciągneli :D Musze sie przekwalifikowac...Nic ide juz bo południe mnie zastanie nie ubrana juz nie wspomne o bałaganie....
Miłego weekendu życzę wszystkim :D
-
Oszaga!
rozumiem, ale mam nadzieje wybaczysz ale jak czytałam to się smiałam, bo widzę Ciebie rozedrgana emocjonalnie i Twojego synka co z tym pistoletem wojuje :lol: :lol: :lol: I smiałam sie bo widziałam normalnie jak zaraz wybuchniesz jak "gliniarz w przedszkolu" :D jestem osobą która dużo przeżywa, dużo się wkurzam, ale poczucie humoru tez jest stale obecne w moim życiu i chyba wiele mi pomaga - tworzy dystans i rozładowuje emocje :lol: :lol: moze skoro chłopaki nie pójdą na Szreka, a Ty masz zły humor to zostaw ich w domu i Ty idź na coś do kina, no zaproponowąłabym Szreka, ale wtedy miałabyś setki dzieciaków dookoła :lol: :lol:
Trzymaj się - do następnego!
-
MIŁEGO NIEDZIELNEGO WIECZORKU :D
-
oszaga.. dziewczyno.. jak ja mam Ci wspolczuc jak ty na koncu piszesz o tym pistrolecie i tak jak zreszta magdahi nagle se wyobrazam te scene i juz sie na niczym powaznym skupic nei moge bo mi sie rogal smieje jak mam Twoj obraz obrzeknietej zmeczonej zniecheconej ze zrezygnowana mina w buczacym dzwieki wybuchow czy co tam jest w tym pistolecie.. (hehe.. moj brat mial cos takiego.. bylo tez duzo swiatelek.. najpierw strzal.. potem odglos docierania do celu.. apotem wybuch..) heheheeeeeeeeeeeee...
no dobra.. staram sie skupic...
.................................................. .................................................. ....................................
.................................................. .................................................. ....................................
heheeeeeeee.. widac nie moge.. heheheh
nie no powaznie.. idz do lekarza jak czujesz ze cos jest nie tak.. i hmmm.. przed pojsciem do lekarza przeloz baterie w pistolecie zeby mialy odwrotna polaryzaje (jak wyjmiesz calkiem to sie syn szybko skapnie).. wrocisz do domu z recepta i spokojem.. od razu bedzie lepiej...
A co do sasiadow.. nie no.. no i jak ja mam mowic powaznie?? problemy z sasiadami ktoprych wlasciwie jescze nie ma.. nie no oszaga.. to moze spotkac chyba tylko Ciebie :P wlacz sobie muzyczke z pistoletu jeszcze.. to bedzie idealna sciezka dzwiekowa horroru mlodej matki-zony-kochanki...heheeheheeeeeeeeeeee..
dobra koncze.. boi nieladnie tak sie smiac.. heheeheheeeeeeee.. ide sie posmiac jescze prywatnie.. a co!!!!
-
Teniu dziekuje bardzo :D
Magdahi, Maroxia ja juz piszac to dostrzegłam komizm tej sytuacji :D Ja tez jestem wstanie sie szybko rozładowac jak ktos powie albo zrobi cos smiesznego...Do mojego dziecka to ja juz nie mam siły, jest taki żywy, że tylko smiga mi przed oczami a ja juz nie majac siły upominac go siedze z blazowaną mina i nic juz nie mówie... :D
Z sasiadami ktorych nie widziałam na oczy bo sie jeszcze nie wybudowali doszlismy do porozumienia...w kwestii kanalizacji a to dopiero poczatek problemów...
A ten tydzien to mam przekichany...Lazenie po urzedach i uzeranie sie z biurwami (jak to mowił moj wykładowca z pedagogiki o paniach w biurach). Dzisiaj juz zaczełam od Zusu gdzie 2 panie nie znały hasła do bazy danych...az w koncu wspolnymi siłami wymysliły...i oczywiscie mnie odesłały do urzedu miasta który mnie do nich przysłał...własnie dlatego jestem chora jak mam cos załatwiac w urzedach...nikt nic nie wie...czarna magia...
Ide bo moje dziecko nie moze zniesc, że cos pisze i drze mi sie do ucha, że chce sie kąpac...wiec ide zeby nie ogłuchnąc :D
Pozdrawiam
-
PRZESYłAM SłONECZNE POZDROWIONKA :)
Melduje,że wróciłam ;)
W wolnym czasie postaram sie nadrobić forumowe zaległości...
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22043582_d.jpg
-
czesc Oszaga!
ja juz po urlopie, ale widzę, ze Ciebie coś mało tu ostatnio :D
-
-
Oszaga!
Co tam słychać u Ciebie?
Nie tesknisz za nami?
nie brakuje Ci wpsarcia i pisania o wielu sprawch?
Bo mi brakuje tego co Ty pisałaś :wink:
-
witam po dluższej przerwie...powracam...proszę o jakies kopniaki motywujaco-krzyczace na mnie...znów na wadze 91,6:( tak mi wstyd... :((