-
i ja spróbuje;)
kazdy próbuje i ja to robie...wlasnie zalozylam sobie suwaczek;)no z wagi to nie ma sie co cieszyć,ale ciesze sie z tego ,ze w końcu mi sie udalo...hehe zobaczymy jednak czy mi sie uda.Mam pytanie -chcialabym zalozyc swoj pamietnik,wiem ze to bardzo mobilizuje bo czytam dokonania róznych osob z tego seriwsu-jak mam zalozyc swoj pamietni?bardzo prosze o podpowiedż. :D
-
Witaj-miło,ze do nas trafiłas:)mam nadzieję,ze z nami Ci się uda!!!
a co do pamiętnika-to własnie go załozyłas:)chyba,ze swoje zapiski chcesz prowadzić w dziale pamiętnik odchudzania-wiec tam tak samo to sie robi-piszesz posta i juz:)
Trzymaj się!Zycze Ci sukcesów w odchudzaniu!!!! :D :D :D
-
Cześć ;-) Może napisz coś o sobie, żeby przybliżyc nam swoją osobę. Co do pamiętnika to na forum jest taki dział -> Pamiętnik odchudzania, ale myślę, że możesz to robić i tutaj - na swoim wątku. ;-)
-
i ja spróbuje;)
oooo ale sie ciesze :D :D :D ,ze juz mam odpowiedzi,wow!nie wiedziałam,ze tak szybko mi odpowicie agggniecha,mvr-bardzo dzikuje ze odpowiedzi.
A teraz postaram sie troszke przybliżyc Wam moją osobe.Mam 31 la,jestem mama 9 letniej córki i pewnie jak wiekszosc z Was przetestowalam na sobie wszystkie możliwe diety..ale niestety zgubiła mnie zbyt szybka rezygnacja i chyba to ,ze robiłam to sama tak jakby w ukryciu i bez dopingu.Wiem ,ze takie pisanie tego co sie je i co sie zgrzeszyło na takim wątku bardzo pomaga.Jako dziecko zawsze byłam pulchna,,,w skzole podstawowoej bardzo to przezywałam,Pózniej jako nastolatka chciałam sie tez tak jak inne dziweczyny podobać chlopakom wiec zmobilizowalam sie i byłam szczupła dziweczyna ale glodzilam sie i szybko dopadłmnie efekt jo-jo i w wieku 20 lat wazylam 85 kg .Oczywiscie znow sie zawziełam bo lat przybywalo i w wielu 22 lat wyszłam za mąż z wagą 55 kg :D .Niedlugo zaszłam w ciaże i doszlam do wagi 86kg ale jakos sie tym nie przejmowalam bo czulam sie kochana,,mąz nigdy mi nie robil wyrzutow z tego powodu.I tak stopniowo wtej sielance zaczelo mi przybywac kg ale wagi unikalam jak ognia.Kiedy juz zaczynaly mnie wszystkie rzeczy cisnac (a byly to juz workowate spodnice i spodnie dresowe)odważyłam sie wejsc na wagei tu szok!!114załamałam sie kompletnie ale wiem ze to tylko moja wina :oops: :cry: Od tygodnia czytam historie ludzi z podobnymi problemami co ja i postanowilam cos z tym zrobic.Przeciez skoro innym sie udaje ,to przecieżi mi sie uda:)oczywiscie z Wasza pomoca.
-
No pewnie ze sie uda! :lol: Podejrzewam ze te Twoje skoki wagi byly spowodowane jakimis niemadrymi dietami, pochwal sie co wyprawialas i jaki masz plan na teraz. Pamietaj, tylko madrze i wolno, inaczej sie na da trwale schudnac! :D
-
i ja spróbuje;)
buttermilkno niestety wstyd sie przyznać,że nie odchudzalam sie zbyt mądrze :oops: nie było cierpliwości do tego by liczyć kalorie ,albo jak liczyłam i za mało chudłam to sie poddawałam :( Będę teraz pod dobra opieką (forum)i jak sie tak publicznie :lol: składa takie deklaracje to trzeba starac sie by nie dać plamy.Teraz mam w planach być na diecie 1000 kcal,do tego dołacze ruch(rowerek stacjonarny)oczywiscie jak sie zrobi cieplej to przestawie sie na normalny rowerek bo uwielbiam na nim jezdzic.Chce tez wyprobować diety norweskiej by pomogła mi pochamować swoj apetyt.Kiedys ja wyprobowalam,schudlam ok 5 kg ale bardziej pomogła mi ona ograniczyc apetyt i skurczyc zoładek .
-
dla mnie dietka 1000kal jest najlepsza wiec mysle,ze dobrze wybralas,choc na początek,by nie bylo az tak drastycznie moze od np 1200 sprobuj?chyba,ze lubisz takie nagle przestawienie(ja lubie:)pzdr!
-
Dzień Dobry wszystkim odchudzajacym sie :lol: Wiec do boju!nie ma juz odkladania na pozniej czy od 1-szego !stało sie (z czego sie bardzo ciesze)Kochani pomozcie mi jak mam znalesc wartosc kaloryczna wafli ryzowych,bo albo kiepsko szukam albo nie ma ich podanych w dzienniczku kalorii?
-
A nie ma na opakowaniu? Wczoraj oglądałam w sklepie, to te większe miały koło 50kcal, a małe 33kcal o ile pamiętam.
-
Na opakowaniu jest podana wartosc kaloryczna w 100g a nie na 1 kawalek wafelka ,dlatego poprosilam o pomoc;)dzieki za odpowiedz.Jeszcze troszke czasu upłynie zanim te obliczenia beda dla mnie łatwe.
-
Hm, w necie znalazłam coś takiego: wafle ryżowe Sonko - 30 kcal/wafel
-
i ja spróbuje;)
mvr A widzisz jaka gapa ze mnie :oops: fakt poczytalam dokladnie i tez znalazlam
1 wafel ryzowy ma 35,5 kcal
Wszystko przez to ze zabralam sie za cwiczenia,za sprzatanie i za obiadek,a ze caly domek i wszystkie obowiazki opieraja sie w mym domku na mnie to mam wiele na glowie.Bardzo duzo czytalam o cwiczeniach A6W .Musze sie pochwalic ze przetestowalam je dzis na sobie ale wiem ze musze je robic juz codziennie by byl efekt.
Sniadanko to 2 wafle ryzowe z 2 plasterkami szynki drobiowej i czarna kawa
2 sniadanko to 1 wafel ryzowy z szynka drobiowa
Na obiadek mam dzis fileta z kurczaka z surowka z bialej kapusty i ziemniaki(zjem 1)
A w sumie to zapomnialam sie przedstawic -jestem Joanna;) :wink:
-
A no to super, ze tym razem bedzie to madra dietka :lol: I do tego ruch, A6W - bardzo mi sie to podoba :D Sprzatanie domu tez dobrze wplywa na utrate kalorii ale pamietaj tez zeby zadbac o siebie. Mam tu na mysli czas poswiecony wylacznie sobie na jakies kapiele w pachnacych olejkach, balsamowanie, maseczki itp. :lol: Jest taki fajny watek Margolki "Cel - ladne cialo" - poczytaj bo warto!
A tymczasem zycze duzo wytrwalosci na caly dzien! :D
-
No wlasnie-podobno A6W sa super i kilka osób na forum juz je chwaliło:)
Przesyłam motylka :D Niech inspiruje do dalszej walki!!!
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22043617_d.jpg
-
PRZECZYTAŁAM TWÓJ PIERWSZY WPIS I DOSZŁAM DO WNIOSKU ŻE PONAD 50% MA TAKA SAMA DROGĘ NABYWANIA KG. :D
WITAM CIE I BĘDE OBSERWOWAC TWOJE ZMAGANIA :lol:
-
i ja spróbuje;)
Kochane dziewczyny:)nawet nie macie pojecia jak ja sie ciesze ,ze mnie odwiedzacie :) :) Dziekuje Wam za to;)dzis wieczorem dopadly mnie wątpliwosci czy mi sie uda?po co to cierpienie?katowanie sie?ale szybko zaczełam myslec ze to nie katowanie sie lecz wlasnie TWORZENIE SWOJEGO CIAłA-bo ja sobie stworzylam takie cialko jak mam obecnie i tylko ode mnie zalezy to czy stane sie chudsza.
Oczywiscie sama nie dalabym rady ,napewno po paru dniach odchudzajac sie sama odpuscilabym i co sie z tym wiaze znow zaczela bym zajadac swoja porazke.Zaczelabym sie uzalac.
Wiem juz jakas sile daje pisanie pamietniczka,opisywanie tego co sie czuje .Wiem ze kazdy ma jakies wpadki ale po to jestesmy tu zeby sie wspierac,a kazda rada jest na wage zlota:)
tenia55 wielkie dzieki za odwiedziny;)
agggniecha dziekuje za pieknego motylka;)(mam nadzieje ,ze kiedys bede tez tak lekka jak motylek-hehe)
buttermilk Tobie rowniez wielkie dzieki za porady dotyczace zagladniecia na wątek margolci-napewno zajrze;)
mvrprzeczytalam Twoj caly wateczek i zycze owocnej nauki i zdawania wszystkich egzaminow;)-na szczescie ja juz nauke mam za soba-ale ponoc na nauke nigdy nie jest za pozno;
ooo!juz zaczyna mnie moj brzuchol bolec po cwiczeniach ale to dlatego ,ze nei pamietam kiedy cwiczylam.
Zaliczylam dzis jazde na rowerku stacjonarnym-narazie malo jezdze bo ok 30-45 ale sie napewno rozkrece;)
Buziaki dla Was Wszystkich :lol:
-
i ja spróbuje;)
-
Motylku, ja takie watpliwosci jak Ty mialam przez dlugie tygodnie... na poczatku suwaczek mialam ustawiony tylko do 99, potem do 89, bo nie wierzylam ze mi sie uda wytrwac... Daj sobie czas, powoli, zaloz sobie, ze schudniesz przynajmniej pare kilo dla zdrowia, odciazenia kregoslupa, narzadow wewnetrznych. A potem Ci sie tak tutaj spodoba ze nie bedziesz chciala odejsc i doprowadzic swoja sprawe do konca! :lol:
-
witaj, jeszcze raz gratuluje decyzji odchudzajacej i zalozenia watku :D
teraz to juz klamka zapadla i prosze mi tu nie marudzic ze nei wytrwasz :twisted: bo ja mysle ze masz duzo silnej woli i wytrwalosci, schudlas juz 2 razy duze ilosci znaczy ze mozesz :D
a z tym "cierpieniem" z dieta i na diecie to jest w sumie przewortnie, zycie grubaskow jest nam juz znane i bliskie, wiec odchudzanie wydaje sie byc ciezkie i trudne (wystarczy zerknac ile dziewczyn jednak sie poddaje w trakcie), ale jak by tak znienacka w jedna noc 55kg laske otluscic do 110kg (jak ja np.) to mysle ze rano dostala by zawalu z przerazenia i nie byla w stanie przelknac nawet pol czekoladki az by nie schudla...i zdecydowanie bycie grubym wydawlo by sie jej straszniejsze i trudniejsze niz niejedzenie....bo tak naprawde bycie grubym, te wszystkie mysli i problemy ktore temu towarzysza sa ogromnie trudne i przynosza wiecej przykrych konsekwencji (psychicznych i zdrowotnych) niz nawet najwiekszy glod na diecie 1000 kcal. wiec tak naprawde teraz dietkujac nei cierpimy a pozbywamy sie cierpienia :D :D
a ja wzdycham do czasow kiedy pozostawalam w nieswiadomosci takich prozaicznych problemow jak to ze wiazac buty czy robiac pedicure wielka opona na brzuchu zgniata mi pluca, ze jak leze w mojej standardowej wannie 170cm to ramionami ciasno przylegam do scianek a jak siade to woda z przodu wanny nie miesza sie z ta z tylu (matko jedyna jakie bylo moje zdziwienie jak kiedys to zauwazylam :lol: ), ze jak leze na poduszcze to broda dotyka mi prawie do biustu a szyja znika w odchlani fald razem z bizuteria...to glupie sprawy ale wolala bym nie byc ich swiadoma :roll:
hehehe po tym opisie bedziecie miec niezle wyobrazenie mojej osoby :twisted:
dobra uciekam do pracy 8)
-
WITAJCIE DZIEWCZYNY! :P
Wstalam jak zwykle o 7 by zrobic sniadanie mojej córci (ma 8.5)i chodzi do 2 klasy,tradycyjnie po tym jak wyprawiłam ja do szkoly udawalam sie pod ciepla kolderke leniac sie do ok 10 godziny.Ale i na tym polu zaszly zmiany-nie bede juz tak robic.Wykorzystam juz ten czas na cwiczenia.
Doszlam tez do wniosku ze na sniadanie (narazie)nie umiem jesc wafla ryzowego bo mnie mdli od niego bo jak bym jadla cos tekturowego.Oczywiscie i do tego sie przyzwyczaje bo chce :) Wieczorkiem moge to jesc ale rano jak narazie zostaje przy kajzerce.
lalicWIELKIE DZIEKI ZA ODWIEDZINY-to co napisalas dokladnie rozumiem i sie z tym zgadzam.Mam to samo,czyli wanna w ktora ledwo sie mieszcze,klopoty z pedicurem bo wielkie sadlo przeszkadza a do tego dochodzi jeszcze to ze dzieciaki zaczely mowic corce ze ma GRUBA MAME :cry: Ona nic nie mowi ale napewno chcialaby miec MAME LASKE :)
Zaraz ide sobie pocwiczyc A6W-nie jest tak zle :) potem rowerek ,ale z tym rowewrkiem to jest fajna sprawa-mam go w domku przed tv wiec zaczynam sobie pedalowac juz na kazdym programie :wink:
ZYCZE WSZYSTKIM MILEGO DNIA :D DOBRZE MI TU Z WAMI
-
Postrzeganie nas w oczach dziecka to wazna sprawa, moj syn zawsze sie bil w szkole bo chlopcy mowili ze ma gruba mame... Przyznal sie dopiero po 2 latach o co chodzi, gdy juz mial opinie rozrabiaki i chuligana :twisted:
Fajna sprawa ten Twoj rowerek, pedaluj jak najwiecej, przy TV ani sie nie obejrzysz jak czas zleci!
-
Tak,buttermilkdzieci sa bardzo szczere,az do bólu.Moze to dobrze bo to kolejny powod do wziecia sie w koncu za siebie a nie uzalanie sie nad soba i tycie.To kolejny motywator.
Juz codziennie po odprawieniu corci do szkoly bede cwiczyla.Jakis rok temu potrafilam przez caly dzien przepedalowac 1000 kcal na rowerku.Oczywiscie nie od razu lecz z przerwami.Musze znow ten nawyk wprowadzic.
Rano zrobilam cos jeszcze dla siebie -po cwiczeniach kapiel,nalozylam odzywke na wlosy,maseczke sciagajaca na twarz ,pozniej relaksujaca i wklepalam w swoje cialko(cielsko)balskam rozjasniajacy a w stopy krem nawilzajacy do stop.Czulam sie jak w SPA
Juz tak bym chciala byc tak szczupla jak inne dziewczyny!naogladalam sie fotek z przed i po-no ale nic nie dzieje sie jak za dotkneiciem czarodziejskiej rozdzki.Bede cierpliwa :lol:
-
KOBIETKI juz 1 sza wpadka :cry: :oops: pieknie sie trzymalam caly dzien a tu wieczorem dopadl mnie glod morderca-Maz kupil cieply pachnacy chlebek i zjadlam 3 kromki z obkladem...nie myslalam ze tak szybko bede miala wpadke
-
Raz,dwa, zapominamy o wpadce i dietkujemy dzielnie dalej...
Widze,ze dopada Cie syndrom mądrego i rozsądnego dietkowania-ono polega na zmianie zycia-nie tylko tracimy na wadze,ale i dbamy by cialo wyglądało ładniej,ćwiczymy,dopieszczamy sie kosmetykami itp...coraz bardziej zaczyna nam zalezec na tym,jak wygladamy...:)zapomnij szybciutko o wpadce,nie powtarzaj jej juz wiecej i dalej dietkuj:)!
MOJE INSPIRACJE :wink: :wink: :wink: KIEDYś I JA W TAKICH SUKNIACH BęDE CHODZIć HIHI
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22215752_d.jpg
-
Wpadki sie zdarzaja ale trzeba brnac dalej do przodu . Jak juz pisala agniechaa - zapominamy i walczymy dalej . Dobrze ze zauwazylas ta wpadke i nie chcesz z tego powodu przerywac diety . Pozdrawiam cieplo
-
Cześć gdy czytam Twoją i innych historie to tak jak bym siebie troszke w tym widziała (pomijając dziecko bo go niestety nie mam).
Kiedyś tez stanełam na wagę i zobaczyłam 115 kilo .. był szok ale sie potrafiłam odchudzić . Pózniej . JJJJJOOOOOOJJJJOOOO!!!!! w dwa miesiące
I znów od nowa odchudzanie tylko, że teraz mi juz ciężej.... mój organizm sie przyzwyczaił do diety.... do tego niedoczynność tarczycy i coraz gorzej mi chudnąc,( to powoduje u mnie depresje, frustrację ) i tak kółko się zamyka juz od wielu lat....
Trzymam kciuki i napewno będe na Twoje forum zagladać
-
Witajcie kochane dziewczyny :D
Powiem Wam ze wczoraj wieczorem polozylam sie spac zalamana z powodu wpadki ale obiecalam sobie ze sie nie poddam bo to by bylo bez sensu ,nigdy bym nie schudla jak sie tak zaczne od razu poddawac.Wiec polozylam sie dosc wczesnie spac z postanowieniem ze dzis od nowa zaczynam i bede sie z calych sil starac by sie udalo
Witam serdecznie wszystkie nowe duszyczki zagladajace to co tu sobie pisze :D :D :D i dziekuje za mile slowa,ktore maja naprawde MOC!
Siedze sobie w szlafroczku z kubkiem gorzkiej czarnej kawki i planuje co dzis mnie czeka .Jako ze chwilowo jestem bez pracy to moge sobie na takie siedzenie w szlafroczku pozwolic,ale niedlugo sie to skonczy bo maz mi jakas prace wyszukal.(bede dojezdzac ok 30 km do Ostrowa wlkp)ale przynajmniej bede mogla mniej myslec o jedzonku
:)
Zaraz sie biore za cwiczonka a pozniej za obiadek.
POZDRAWIAM WAS KOCHANE KOBIETKI
-
Wpadam z pozdrowieniami i zycze milego dnia :P :P :P :P
-
Motylku, ciesze sie ze napisalas tutaj o tej wpadce i nie poddalas sie! Wiele dziewczyn robi ten blad i znika, gdy tylko cos takiego sie przydarzy.
A i gratuluje nowej pracy, wiem, ze w pracy jakos latwiej sie dietkuje, najgorzej siedziec w domu i platac sie po kuchni :wink: :lol:
-
buttermilk-tak wymagalo to ode mnie odwagi by sie przyznac do wpadki ale stwierdzilam ze po co mam klamac ze pieknie mi idzie jesli tak nie bylo.Pewnie takie wpadki nieraz zalicze na swoje konto ,ale wazne jest to by sie tu wyspowiadac,,otrzymac wsparcie :P i znow wziasc sie w garsc-i do roboty!
Dzisiejszy dzien zaczelam pieknie-lekkie sniadanie-kromka bulki pszennej(wkrotce ja zastapie chlebem razowym)z pasztetem drobiowym do tego czarna kawa.
Pozniej cwiczonka A6W,pol godzinki rowerka (napewno w ciagu dnia wiecej bede jeszcze jezdzila).
Na obiadek 2 malutkie ziemniaki z pulpetem ugotowanym w sosie pomidorowym i surowka z zielonego ogorka.Po tym czarna kawka.
A to siweta prawda ze siedzenie w domu nie sprzyja dietkowaniu-jak sie ma prace to i o jedzonku sie az tak nie mysli .Wazne jest to ze sie jest wsrod ludzi i to tez mobilizuje do walki z otyloscia :D Jak sie napatrze w pracy na te chude laski to i moze wiekszego kopa w tylek do odchudzania dostane :twisted:
-
ZAGLADAM DO CIEBIE I DOBRZE ŻE NADAL JESTEŚ :D :D CHOĆ IDZIE TO CIĘŻKO,MY TO WSZYSTKIE WIEMY BO KTO CIĘ LEPIEJ ROZUMIE JAK OSOBA Z TAKIM SAMYM PROBLEMEM :? :? POZDROWIONKA I BĄDŻ SILNA
-
-
Oj co prawda to prawda, chude laski w pracy moga byc motywujace - chociaz uwazaj zeby Cie nie zdolowaly! :D
Zycze Ci wspanialego, dietkowego weekendu!
Pieknie cwiczysz, na pewno beda efekty wagowe! :D
-
Mnie do dietkowania mobilizują tez te chude panienki,które moga się ubierac jak chca,a nie w to,co jest w ich rozmiarze...
A OTO MOJE INSPIRACJE HIHI :wink: :wink: :wink: POZDRAWIAM!!!
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22215427_d.jpg
-
Mialam dzis okropne przedpoludnie :cry: :cry: :cry:
Poszlam sobie na miasto pare spraw pozalatwiac-wszystkie sie udaly.Raptem wpadlam na pomysl ze skoro tak zaczelam pieknie dbac o siebie cala to pojde do fryzjera.Mialam farta bo nie musialam za duzo czekac i szybko sie mna zajeto.Mam sredniej dlugosci wlosy i poprostu sobie je wycieniowalam i wyprostowalam-niby swietnie ale wiecie ze nie moglam na siebie patrzec w lustrze (swoja droga to ja chyba w domu mam jakies wyszczuplajace lustra)Z fryzury jestem zadowolona :)
Dreptajac sobie do domku(a do centrum mam 3km-wiec teraz staram sie chodzic na pieszo)napotkalam grube smarkaczy!-nie umiem ich milej nazwac.I wiecie co??zaczeli mnie rzucac sniezkami(ale to nie bylo mile i nie mieli zamiaru byc mili :cry: )w sumie skonczylo sie to na wyzwiskach typu-GRUBAS itd -DAWNO MNIE COS TAKIEGO NIE SPOTKALO -MOZE NAWET BARDZO DAWNO-JESTEM ZALAMANA I NIE WIEM CZY MAM SILY ISC DALEJ.Wiecie jak ja sie sama siebie wstydzilam??jak bym byl szczupla to nikt by mi tego nie zrobil :cry:
Mam dola totalnego :(
-
Motylku kochany, ani mi sie waz przejmowac glupimi uwagami jeszcze glupszych smarkaczy!!! Pomysl - teraz zrezygnujesz z diety, bedziesz tyc albo utrzymywac obecna wage i problem nie zniknie! Beda dalej Cie wyzywac i wysmiewac. A jesli zostaniesz na dietkowej drodze nikt juz nigdy nie bedzie za Toba wolal obrazliwych przezwisk!
Motylku, prosze, nie odchodz..., pokaz im kto jest madrzejszy!!!
-
butterfly75 popieram nie można się załamywać . Poza tym te dzieci chyba nie wiedzą co robia Jak byś była chuda to nazwali by Cie chudzielcem albo ze masz krzywy nos jak bys go miała itd....... Te dzieci nie mają pojecia o życiu . Całuski i głowa do góry .Trzeba znać wartość swojej osoby i wierzyć w siebie . Pamiętaj o tym i często to sobie powtarzej.
-
NOsz Kurde!!!!! Co za bachory :?
MNie też tak przezywali i przezywają..nawet na dysce podszedł jakiś kolo i powiedzial
-Gruba kur... :x
Tylko ,że ja nic nie zrobiłam :roll: Tylko tańczyłam :evil: Wszystko ludziom przeszkadza... Bóg go pokaże! Zobaczysz!
Tym bardziej skorzystaj z tego w pozytywny sposóób..schudniesz i jeszcze im wszystkim papa opadnie;) Powodzenia i nie łam się z powopdy idiotów.
Moj brat mnie cxaly czas od grubych świń przezywa..i daję radę;) Uodparniam się na takie jajca ;)
Po prostu ...wiem ,ze sprawiedliwosć ich dopadnie;)
-
motylku-oto fragment mojego posta z lipca...
wczoraj na ulicy jakiś facet mnie zwyzywał od grubasów...tak bardzo mnie obraził,że aż się popłakałam...i poczułam jakby ktoś zaczynał mi skrzydła podcinać...a one są przecież już tak pięknie rozpostarte do lotu...Nie mogę zrozumieć takich ludzi...dlaczego oni tacy są...przecież on mnie wcale nie znał...a o mały włos nie pobiłby mnie,bo nie reagowałam na jego zaczepki...trudne to wszystko,ale będę dalej dążyć do swoich marzeń i nie pozwolę,by mnie już więcej obrażano,bo to za bardzo boli...
pomijam wyzwiska grupy dzieciaków czy pijaczków...-to bylo notoryczne(do tej pory jak ide ulica i sie ktos smieje to mysle,ze ze mnie:()
kiedys jak przechodzilam przez pasy patrze-jedzie samochod i zamiast zwalniac-on przyspiesz,wiec podbieglam do chodnika,by mnie nie przejechal,a on na pasach chamuje i jakis szczyl na całe gardło wydarł sie do mnie-ruszaj się gruba świnio!!!a ulica pełna ludzi...wiesz jak ja się wtedy czułam???i wlasnie dlatego powiedzialm -nie!stpo!nie pozwolę się tak więcej obrażac i upokarzać!wytrwam w diecie i im wszystkim pokaże!!!
dzis jest lepiej...ale w psychice wiele urazów jeszcze pozostało...
ale pamiętaj-my mozemy sie odchudzić-oni swojej glupoty nie straca;)! glowa do gory!
na koniec post,ktory mi ktos wtedy na pocieszenie przysłał:
Agnieszko kochana mnie tez nieraz wyzywali również na ulicy ,ale nie dochodziło do tego żeby ktoś miał zamiar mnie pobić. Wiem to bardzo przykre i strasznie boli.Napewno każda z nas przeszła takie niemiłe sytuacje. Mnie bardzo czesto wyzywali w szkole i wsumie gdziekolwiek bym nieposzła to były sytuacje , że ktoś uczepił sie mojego wyglądu.Musisz nauczyć sie szybko wyrzucać z siebie te chore momenty . Wstań i idź dalej z wiarą , że bedzie ich coraz mniej . Tacy ludzie to zazwyczaj jakieś zakompleksione jednostki , które nie radzą sobie ze swymi problemami .Żeby sie dowartościować szukają sposobu , aby sie własnie dowartościować . To raczej nam powinno ich być żal , dlatego nieprzejmuj sie tym , ból mam nadzieje szybciutko minie. Uśmiechnij sie i pomyśl o swoich atutach , których tamtemu człowiekowi brakuje .Życze duzo pogody ducha i mnustwo uśmiechu na twarzy i na duchu.
Najgorzej, jak robili to znajomi ze szkoły, jak kątem ucha wyłapywałam ich świszczące uwagi. To strasznie bolało.
Nie martw się, nie załamuj. U mnie w najgorszym okresie dochodziło do tego (tak mi wstyd to napisać), że chciano mi ustępować miejsca w autobusach, bo myślano, że jestem w ciąży, a potem śmiano się ze mnie.
Chyba każda z XXL-ek ma za sobą podobne przeżycia. Zobaczysz, jeszcze kilka kilo i będą za tobą krzyczeć, ale będą krzyczeć "ej, laska" a nie wyzwiska Smile
Buziaki, trzymaj się!
-
KOCHANE DUSZYCZKI WSPIERAJACE MNIE!DZIEKUJE ZA SLOWA OTUCHY :) :) :)
STOKROTNE DZIEKI!
Weszlam dopiero dzis na forum ,,musialam wiele przemyslec.Przeczytalam wszystkie odpowiedzi i doszlam do wniosku ,ze (niestety)nie tylko mi sie taka przykrosc przydazyla :(
Opowiesc agggniechy-jak czytalam to nie moglam uwierzyc.Niedowierzalam,ze tak okrutni sa ludzie!nie wiem skad sie u nich to bierze?
Musze byc madra i silna i postarac sie juz nie dopuscic do takich kpin i zartow ze mnie.Macie racje,ze trzeba pokazac kto tu madrzejszy.Mi rozum zostanie jak schudne :) a im juz nie :cry:
Zlosnica89milo cie widziec na mojej stronce :D i masz racje ,ze sprawiedliwosc ich dopadnie.
Mirbeta i buttermilkwasze uwagi sa bardzo cenne :D
Dzis mialam wazenie.Niestety waga 112 ale w sumie to poczatek odchudzania i nie zawsze udaje sie w 1 tyg cos stracic(tak sadze)
Od poniedzialku ruszam z dieta jajeczna(norweska)Trwa 2 tyg.Sadze ze po niej uda mi sie cos zrzucic :D
Zycze wam kochane milej sobotki :P :P :P