-
Mam 162. Wiec te 65 kg, ktore chce osiagnac wciaz jest powyzej wagi normalnej no ale mnie starczy poki co :) Zreszta do lipca pewnie wiecej mi sie zrzucic nie uda, szczegolnie jak tak bede systematycznie dotywac sobie to co zrzucilam :///
Zaczelam dzis dietke tak jak sobie obiecalam i znow mam sporo mobilizacji, do pierwszego glodu zapewne ale zawsze ;). Jak na razie mysle gdzie bytu sie ruszyc z domu bo nuda nie jest przyjaciolka diety... Dziekuje za wsparcie :*
-
Witaj czekoladko :) :)
Na pewno dasz radę,bo jakże mogłoby być inaczej... prawda?
Pozdrowionka :!: :)
-
Heh...beznadzieja...jestem na tej diecie ponownie - od dzis. Tak wytrwalam, ale to ze nadrobilam 3 kg w ciagu 3 dni wciaz mnie dobija. Zaczynam watpic...z moja slaba wola...czy mi sie uda?? 20kg?? Moze to nie moje przeznaczenie byc szczupla???
O odchudzaniu mysle odkad pamietam, czasem mam wrazenie ze od urodzenia. Gdybym dajmy na to te 6 lat temu wiedziala, ze za 6 lat nie bede wcale szczuplejsza - wrecz przeciwnie - grubsza, chyba by sie to u mnie skonczylo choroba psychiczna. I to w najlepszym wypadku. A teraz jak pomysle, ze pod koniec marca, kiedy obiecalam sobie koniec I etapu, moze okazac sie bede wazyla tyle samo co teraz, ze wzgledu na moja slaba wole, odechciewa mi sie wszystkiego...
Modle sie o jakies szybsze efekty diety, bo czuje, ze jak ich nie zobacze (jakich kolwiek, nawet najmniejszych - luzniejsze spodnie czy cos takiego) w najblizszym czasie to sie poddam ;(
Carli, bardzo dziekuje, ze tu zagladasz :)
-
Ale tam,żadne "poddam" :!: :)
To na pewno jest tylko przejściowe,a jak czujesz,że dopadnie Cię głodzik na coś kalorycznego,to weź sobie talerz surówek albo chrupki chlebek,albo coś innego czym mogłabyś tego głodzika zagłuszyć.
A ja w 3 miesiącu ciąży ważyłam 90 kilo.... A teraz... Też bym nie pomyślała,że tak dużo przytyję,ale trudno,stało się inaczej. I muszę sobie z tym poradzić.
Na pewno zobaczysz już wkrótce a raczej poczujesz luźniejsze spodnie,jeśli tylko nie będziesz sobie folgować z dietkowaniem.
A ja mam 50 kg do zrzucenia,odchudzam się od 4 tygodni i mam wiarę w to,że wytrwam.
Ty też musisz :) :)
-
hej!
mysle ze wpadki zdarzaja sie kazdemu. w naszym przypadku reagujemy na nie tak gwaltownie, bo wiemy, ze zrobilysmy cos zlego.Zlamalysmy nasze obietnice etc.
skoro te 3 kg przybyly ci w 3 dni, to szybko je zgubisz. te 3 kg sa jeszczce w twoich jelitach, nie zadomowily sie jescze tak na dobre. zatem do roboty!!! wez sie w garsc i pokaz kto jest gora. A nie ma tu nic przyjemniejszego na forum niz przesuwanie suwaczka na tikerku :D
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22265654_d.jpg
-
Witam:)
No wlasnie wez sie w garsc i do roboty , nie mozesz sie PODDAC bo to nie jest takie proste:)
WAlka z nadwaga to problem ktory towazyszy wiekszosci z nas przez dlugi czas.
JA probuje schudnac juz od pocztkow liceum i co niestety tyle razy sie poddawalam po krotkotrwalych dietach i nabieralamm rocznie jakies 5-8 kilo:(
No a teraz mam to co mam , ale wiem ze tym razem mi sie uda , wspiera mnie tyle osob i nie moge nikogo zawiesc a zwlaszcza SAMEJ SIEBIE:)
TRzymam kciuki za Ciebie:)!!!!
DAMY RADE:)
Pozdrawiam
Tutaj jestem:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68934&highlight=
-
Kurcze dzieki :) Dzis wstalam zupelnie z innym, roznym od wczorajszego, nastawieniem do zycia i jeszcze przeczytalam Wasze komentarze - odzyskalam wiare.
Wczesniej gdy probowalam sie odchudzac, zawsze towarzyszyly mi szczuplutkie kolezanki, ktore albo zarly przy mnie cale tabliczki czekolady i nie tyly (sami wiecie jakie to dobijajace) albo sie odchudzaly z kosci na osci, mowiac jak im ciezko. A co ja mialam powiedziec?? Ja zeby wygladac tak jak one mialam w najlepszym wypadku przed soba 20 kg :/ i co z tego, ze tak, oczywiscie kazda z nich mnie wspierala...zadna nie rozumiala. . Ale teraz mam Was, bardzo sie ciesze, ze tu trafilam. Teraz gdy mam dola/kryzys lub inne takie paskudztwo nie rzucam diety i nie biegne do lodowki sie pocieszyc tylko wchodze tutaj, pochlanniam wasze posty, patrze sie na postepy Waszego odchudzania (linijki) i ciagne dietke dalej ;)))
DZIEKI ZA KOPA ! (i tez oczywiscie z przyjemnoscia Was kopne jak któras/którys bedzie mial dola :p )
-
Moje dokonania - nic szczegolnego :) trzymam sie na diecie, dzis nawet bardziej, gdyz szykuje sie wieksza imprezka domowa w gronie przyjaciol co jest rownowazne z kalorycznym alkoholem. Wiec od rana sobie gloduje, zeby przed wyjsciem zjecs wiecej w tym cos co zneutralizuje wplyw alkoholu :D. Pewnie jakas kielbache lub cos rownie tlustego (jednak nie chce polec pierwsza na polu walki ). No wlasnie, mam pytanie, gdy jestescie na diecie, zdarzaja sie przeciez sytuacje, w ktorych trudno uniknac alkoholu - jak to godzicie z dieta??
Heh, jak pomysle ile te procenty maja kalorii, odechciewa mi sie wychodzic - na ale przeciez nie bede zawieszac moich kontaktow towarzyskich na dlugi okres diety...
-
hej
moim zdaniem raz na 2 tygodnie mozna sobie pozwolic na maly wyskok i cos wypic.Tylko, aby nastepnego dnia juz tego nie powtarzac\!!!
Czasami zdarzaja sie okazje, kediy ktos nas zaprosi do restauracji, albo knajpy, i co??? przy soczku bedziesz siedziec? to bez sensu. Ale najwazniejsze, zeby zeby w odpowiednim momencie powiedziec STOP.I nie nazerac sie do syta, az talerz bedzie pusty.
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22266488_d.jpg
-
Czekoladko:) Cieszę się,że dobrze się tu czujesz. Na pewno jeszcze nie raz Cię odwiedzę :!:
Co do alkoholu to nieczęsto mam okazję gdzieś wychodzić (z racji tego,że mam synka) a po drugie jeśli już wychodzę to jest to u mnie jedno piwko i starczy :) Nie lubię w ogóle wódki,lubię likiery,wina,ale też od czasu do czasu i najczęściej na imprezie rodzinnej,ale jest to raczej zawsze kieliszek lub dwa.
Ostatnio wypiłam sobie lampkę wina w domowym zaciszu z mężem :)
Pozdrowionka :!: