No! Widzę, że humor wrócił :D Cieszę się :)
Ciekawa jestem sukienki, którą nabyłaś :)
No i cieszę się, że fizycznie lepiej się czujesz. Może to rzeczywiście przegłodzenie było. Tak więc jedz racjonalnie i się nie głódź :)
pozdrawiam Cię serdecznie!
Wersja do druku
No! Widzę, że humor wrócił :D Cieszę się :)
Ciekawa jestem sukienki, którą nabyłaś :)
No i cieszę się, że fizycznie lepiej się czujesz. Może to rzeczywiście przegłodzenie było. Tak więc jedz racjonalnie i się nie głódź :)
pozdrawiam Cię serdecznie!
słuchajcie, słuchajcie!
Nie odpisuję inndywidualnie bo czasu brak
dziś jadę z ukochanym na romantyczną rozbieraną randkę do naszego domku letniego ;-) czyli na dzialkę :lol:
jutro wracam bo po południu musze sie zameldowac w pracy, ale co moje to moje :wink:
dziś wygladam bardzo kusząco - byłam u fryzjera, czyli przygotowuję się na WESELE :lol:
Poza tym dietkuję i trzymam się Montiego - jest okej, pozdrawiam!
Rozbierana randka brzmi swietnie. Baw sie dobrze zatem i nie zapomnij zeby zabrac ze soba Montiego :wink: .
Szalona dziewczyna. Baw sie dobrze :)
Brzmi super! I z pożytkiem dla natury ;)Cytat:
Zamieszczone przez magdahi
O Matko... na dworze ziąb nie z tej ziemi... z nosa się leje...a Ty o rozbieranych randkach w domku na działce mówisz!!!! :D Aż mi się zimno zrobiło... :lol: no chyba, że macie tam jakiś piecyk przyjemny albo kominek...
pozdrawiam Cię serdecznie i pisz trochę więcej!!!! :D
Pozdrawiam Cię niedzielnie! Czekam na jakiś znak od Ciebie!!! Ostatnio trzeba Cię na forum wołami ciągnąć :lol: :lol:
Wiem, wiem, masz masę zajęć...ale pomarudzić mogę, no nie? :twisted: :P :P
CZEKAM NA CIEBIE! :D :D
No przecież nasza Magdahi właśnie randkuje na działce :D Na pewno w poniedziałek do nas zajży :wink:
słuchajcie, słuchajcie, słuchajcie!
Ja tylko na chwilę :D jak zawsze w biegu, a teraz jeszcze mi się szef rozchorował więc jak wiadomo - więcej pracy, ale samopoczucie okej, sporo się ruszam, staram sie ładnie wygladać każdego dnia - w sobotę na imprezie zrobiłam furorę! Super! Ale wypiłam za dużo :roll: na szczęście bez ekscesów się odbyło, tylko, że na drugi dzień czułam sie fatalnie :oops: co do diety postanowiłam odstawić Montiego - przynjamniej do wesela, bo raz przesterzegam, potem nie, a na weselu napewno poszleję i nie chę potem się źle czuć - co nie zmienia faktu, że już wiele potraw jem wg. Motiego więc mysle, ze jest dobrze. Postaram się Was poodwiedzać jak tylko znajdę chwilkę, a tymczasem pozdrawiam!
Ja rowniez pozdrawiam 8) .