Kcal dobrze:)
No igratuluję kolejnej wygranej walki z samą soba..Te sa najcięzsze..:)
Wersja do druku
Kcal dobrze:)
No igratuluję kolejnej wygranej walki z samą soba..Te sa najcięzsze..:)
Witaj Słonko ;)
Przesyłam poranne weekendowe pozdrowionka ;)
Gratuluje przetrwania wczorajszego dnia - u mnie było sporo ponad limit :roll:
Fruktelko, miłej i relaksującej soboty życzę 8) :D :D
http://icanhascheezburger.files.word...chies-muah.jpg
Fruktelko miłej soboty Ci zycze!!
Ja dzis zaczełam walke ze soba :lol:
BUZIACZKI
http://img293.imageshack.us/img293/3...r200fz3fy7.gif
Ej...noo wszystcy ci dzisiaj życzą udanej soboity, to ja teeeż :D A co sobie będę :D Udaanej :D
Grunt,że sie nie dałas zachciance :D tak 3mać! :D
Hej
Wczorajszy dzień do dietetycznych całkiem nie należał, głównie jeśli chodzi o zachowanie 1000 kcal. Raczej był to dzień z serii ''co zrobić, żeby nie żreć na imprezie". Rano było ok, choć nie całkiem, bo mogłam zjeść, a raczej wypić jogurt do picia Mrozer, w dodatku w biegu, pod parasolem :) Obiad ok, choc zjadłam za dużo kapusty zasmażanej 8) Orócz kapuchy dwa małe ziemnaki i mięso z dwóch kurzych udek, ale takich małych, samych nóg.
A potem była impreza. Ciasta nie tknęłam. Ale zjadłam sporo pomidorów z mozarellą, jeden kawałek kabanosa i dwa plasterki szynki. Uważam, że wygrałam, bo nie nażarłam się, no ale w tysiącu na pewno się nie zmieściłam. Uznaję jednak, że diety nie przerwałam. Nadal jestem na tysiącu.
Wiadomo, że będę przebywać z ludźmi, odwiedzać innych, to i zje sie coś nadprogramowego. Żyje się raz i nie mam zamiaru się załamywać, jeśli zjem po prostu za dużo. Ważne, żebym wyrobiła w sobie nawyk powrotu do normalnego jedzenia od razu po takiej imprezie, a nie rwała włosów z głowy i przerywała dietę.
O to chodzi. Dieta nie może mi runować życia towarzyskiego. Nie mam zamiaru się zamartwiać i wyzywać od idiotek, jeśli zdarzy mi się po prostu zjeść wiecej, niż założyłam. Chcę lubić siebie i być świadomą tego, co robię. Jeśli impreza - jem, ale nie żrę, panuję nad sobą. Jestem pewna siebie, swojego ciała i psychiki. O! To jest mój cel!
Dziękuję Wam ślicznie za odwiedziny. Ja sie tak bardzo cieszę, że mnie odiwedzacie Będę teraz znacznie mniej na forum, ale dużo o Was myślę. Jestescie dla mnie ogromną podporą.
Doris Dariusz jest w porzadku, ale wymagający z niego gość :lol: Trzeba mu poświęcać sporo uwagi, żeby go nie stracić :lol: A ten zastój to na pewno od wody z cytryną
:lol:
tamarek Tak, masz rację, walki są cieżkie. Takich walk we wrześniu będę musiała stoczyc bardzo dużo.
brzydulaona czasami taki dzień ponad limit może dać dużo dobrego.
KasiuCZ sobota była naprawdę miła, takze Twoje życzenia się spełniły :) Dziekuję :)
magda super, że zaczęłaś walkę :D
Kopciucha dziękuję za życzenia- spełniły się :D
Miłej niedzielki :P :P :P
Fruktelko napisze o mojej diecie dopiero jak coś konkretnie schudne!!!Obiecuje!!Ale i tak nikomu nie bedzie ona pasowała :? Ja na niej pare lat temu bardzo schudłam :P
Pozdrawiam :P
http://img235.imageshack.us/img235/5...r128mb5sa3.gif
Bardzo prawidłowe podejście! żeby wszyscy takie mieli :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez fruktelka
Jesteś bardzo rozsądną Kobietką :P :P :P :P
Milutkiej niedzieli Fruktelko :D
http://i181.photobucket.com/albums/x...elin/010-2.gif
Oj,ja popieram Kasię!!
Bardzo mądrze to napisałaś... To takie jakby sedno dietowania:)
Buziaki:)
Masz całkowitą racje :)
Dieta to ma być sposób na życie a nie katowanie się :)
Wiadomo, że na imprezkach przytrafia się więcej pokus - raz kiedyś nie zaszkodzi ;)
Ale przecież nie imprezujemy codziennie :) Raz na jakiś czas wieksza dawka kalorii nie zaszkodzi - byle się nie obżerać :)
Miłej niedzieli - Buziaki