Chudnę, bo tego naprawdę chcę!
Tak, teraz albo nigdy. Nie mam czasu na miotanie się i oszukiwanie siebie, że się odchudzam, tylko mi nie wychodzi. Nie mam czasu na użalanie się nad sobą. Koniec z tym. Poprosiłam o zamkniecie starego wątku, bo tkwiłam na nim od dwóch lat i stał się dla mnie męczący. Chcę nowego, energetycznego wątku, na którym uda mi się schudnąć.
Mam plan, tym razem taki na serio:
1000 kcal :!:
Ruch :!:
Dbanie o ciało :!:
I najważniejsze: wiara w siebie :!: Postanawiam tez wpisywać tutaj raporty jedzeniowo-ćwiczeniowe
Proszę Was forumowiczów o wsparcie. :)
Chudnę, bo tego naprawdę chcę
Pierwszy dzień zaliczonyWitam wieczorną porą :)
Czas na raport.
Zjadłam:
serek wiejski 200 kcal
pierś z kurczaka gotowana 210 kcal
surówka z marchwi 120 kcal
3 jabłka 108 kcal
makaron 179 kcal
serwatka fitnes 254 kcal
Razem: 1071 kcal
Ruch: godzina pedałowania
Hybris, masz rację - wszystko w moich rękach. Wiem, że będzie mi ciężko. Lubię jeść i mam tendencję do zajadania problemów, ale jestem dorosła - muszę sobie raz na zawsze z tym poradzić.
buttermilk - mam taką nadzieję, że tutaj się zmobilzuję. Nowy wątek - nowe zasady albo zasady znane od dawna, ale wreszcie realizowane.
agggniecha - fajnie, że mnie znalazłaś w tym nowym wątku. Postaram się nie załamywać... serio.
Dziękuję Wam, że tu do mnie zajrzałyscie i się wpisałyście. To dla mnie naprawdę dużo znaczy.
Dzisiaj nie było mi łatwo. Wszystko ważyłam i liczyłam kalorie. Zajęło mi to sporo czasu. Rano przygotowałam sobie porcje obiadowe do zamrożenia. Generalnie jestem zaskoczona, że 100 gramów to naprawdę bardzo mało! Normalnie załamka. To znaczy, nie załamałam sie, tylko dotarło do mnie, jakie ilości pożerałam do tej pory! :shock:
Dobranoc:-)