Wpadłam z rana z buziakami i pytam co nowego??
Wersja do druku
Wpadłam z rana z buziakami i pytam co nowego??
Wpadlam powieziec dzien dobryi zyczyc milego dnia:)
A to dla Ciebie !
http://republika.pl/blog_qc_911971/1...czerwiec03.jpg
No to jestem :D
Dopiero przyszłam z pracy i ledwie zdążyłam zjeść obiad :wink: . Ale śniadanko jak należy rano było i nawet jogurcik na drugie sniadanie w pracy też się udało skonsumować :D . Obiadek trochę późno, bo zaraz czas na kolację, ale trudno. Nie chciałam się nawpychać na raz, więc za godzinkę zjem małe co nieco i najwyżej wypiję jakiś soczek lub mleko, bo kalorii na dziś jeszcze 300 zostało.
Steperek nadal nie przyszedł :evil: . A tak już się na niego napaliłam :wink:
Z hula-hop też kiepsko. Wg mnie jest trochę za małe (ledwie sięga mi do pasa) a na dodatek mam wrażenie że jest jakieś lekkie (kiedyś jak miałam, to wydawało mi się cięższe :arrow: a może to ja byłam lżejsza :roll: ?). W każdym razie - nieźle sobie wczoraj poćwiczyłam - schylając sie, żeby podnieść je z ziemi. Nie wiem jak to jest. Myślałam, że kręcenia hula-hop się nie zapomina jak jazdy na rowerze (ale u mnie wszystko jest możliwe - chociaż to moim zdaniem wina hula-hop). Ale nic to, nie dam się :wink:
Co do dietki, to jest o'k. Słodycze poszły w niepamięć (jak na razie :oops: )a i waga już drugi dzień nie podnosi się powyżej 75 kg :D
Ametystka - co do suszonych owoców to niestety się nie sprawdzają (u mnie). Też nie mam umiaru z ich jedzeniem. Jak już zacznę to koniec. Dlatego nie chcę wcale po nie sięgać. Albo są bardzo kaloryczne np. figi, które uwielbiam, albo dla odmiany - muszę spędzić potem nockę sam na sam z sedesem :oops:
Ja Tobie także życzę miłego dnia :D A jak się trzymasz?
Agatkowa - a no nic nowego :wink: Odchudzam się nadal :D staram się nie grzeszyć ze słodkościami :D i ciąąągle czekam na steperek :D
........................ i oczywiście jem śniadania :D
hiiiii - dziękuję. Muszę przyznać, że nawet się wyspałam :D
luna - dziękuję za buziaczki i ślicznego bratka :D ale zastanawiam się dlaczego tak rzadko do mnie zaglądasz :?: :cry:
hardy - witaj :D Napisz coś więcej o sobie
Fajnie Ci idzie dietka :D a ja dziś wieczorem wybieram się na basen,kocham wode :D
Jakos sie trzymam choc latwo nie jest. Wiedzialam ze moj poczotek nie bedzie latwy i nieraz siegne po zakazane mi rzeczy. No ale coz jakos musze przetrzymac i niepoddawac sie. Bedzie dobrze.:):):):). Z wami dam rade.:*:*:*
U mnie suszone owoce się sprawdają - łazienka się uregulowała :wink: i nie chce mi się słodkiego. Są kaloryczne, ale biorę ich mało rano do muesli do pracy, i więcej nie zjem, bo nie ma :):)
Hej
Cały dzionek tu nie zaglądałam, ale sama nie wiem, co takiego robiłam, że w końcu padłam :cry: . Normalnie - jak siedziałam - tak usnęłam :roll: .
Dietka - w porządku - wczoraj miałam małą wpadkę (tzn. nawet dość dużą) ale sama nie wiem dokładnie jaką, bo trudno mi określić - co to było - co ja jadłam. Ale zobaczymy co pokaże jutrzejsze ważenie :wink:
tenia55 - też lubię basen a raczej lubiłam. Teraz raczej nie rozbieram się publicznie (he he). Kiedyś nawet nieźle pływałam (jako dziecko) ale kilka lat później topiłam się, bo zaplątałam się w linki i pływam tylko żabką. Muszę mieć głowę nad wodą więc wszystkie inne style odpadają. W tamtym roku chodziłam z koleżanką na basen ale ona miała taką kondycję, że nasze wspólne pływanie było nierealne :oops: i przestałam chodzić
ametystka - trzymam kciuki
Agatkowa - a jak Tobie idzie?
MIKA SORKI ALE MAM CIĘŻKIE DNI I ZAWSZE ODWIEDZAM OSOBY MNIE ODWIEDZAJĄCE . WIDOCZNIE KILKA DNI CIĘ U MNIE NIE BYŁO.
BUZIOACZKI I MIŁEGO WEEKENDU.
http://img205.imageshack.us/img205/8377/rhodo21wc1.gif
Cudownego weekendu życze :D :D :D :!:
Nie gniewaj się,ze malo wpadam,ale jak zaczyna sie wiosna,to mam sporo pracy na ogródku i to nie tylko u siebie,ale i u babci :roll: :!:
Hula-hop...kiedys umiałam kręcic...w zeszłym tygodniu miałam sobie nawet kupić kółeczko,ale popróbowwałam...w markecie pokręcić i nic mi nie wychodziło :oops: :roll: :!:
http://www.puzel.pl/repository/produ...500/150373.jpg
No to już jestem. Dzisiaj wielkie ważenie :D . Nawet się nie denerwuję, bo zdążyłam się już w międzyczasie kilka razy zważyć i wiem czego się spodziewać. Przyznam szczerze że chyba jednak codzienne ważenie mi służy. Nie denerwuję się tak bardzo przed sobotą a na dodatek na bieżąco kontroluję co i jak. Jak po mojej ostatniej (środowej czy czwartkowej) wpadce podskoczyło mi 40 dag :oops: przynajmniej wiedziałam czym to się kończy i następnym razem już chyba takiej dużej wpadki nie będzie. Dzisiaj jeszcze mam około 10 dag na plusie, ale gdybym się nie zważyła w międzyczasie pewnie o tej wpadce bym zapomniała a te 10 dag przeszłoby bez echa.
Dziś wszystko ok, tzn 1021 kcal. Czuję się świetnie, chociaż jestem trochę podminowana. Facet, który chciał od nas kupić samochód wystawił nas i mimo umówionego spotkania (na za godzinę) - nie przyjechał. Na dodatek stepperek jeszcze nie przyszedł. Wczoraj dostałam maila od faceta z allegro, że dziś (tzn. wczoraj) wysyła stepper DHL-em. Myślałam, że dostanę go wczoraj a najpóźniej dziś - a tu - klapa. Jestem zawiedziona. Oprócz tego moja mała znowu kaszle, mi kończy się @ (całe szczęście) i pokłóciłam się z mężem.
Po za tym wszystko w jak najlepszym porządku :D
hiiiii - no co Ty, przecież się nie gniewam. Tobie także życzę miłego weekendu :D Buziaczki
lunka - też umiałam i zapomniałam :wink: , ale uparcie próbuję. :roll: Strasznie Ci zazdroszczę tego ogródka. Uwielbiam taką pracę. Ja niestety ostatnio ślęczę tylko nad sprawdzianami, maturami i tym podobnymi rzeczami. Całuję słonecznie :D