Oj
Mężuś miał wpaść (jak się uda) i kupić mi włoszczyznę - i nie wpadł
Miał być krupnik a zjadłam "Porcję warzyw" winiar - w kubeczku (75 kcal). Ale zaczęłam gotować koperkową (bo jak M wróci to będzie głodny) a warzywka będzie sobie mógł sobie ....... . Na drugie miała być ryba po grecku (dla mnie sama ryba - bez "grecku" ) ale nadal nie mam warzyw . Rybka się rozmroziła a ja nie wiem co dalej

Za karę - chyba kanapki będzie jadł (jak sobie chleb kupi)