http://www.edycja.pl/upload/kartki/575.jpeg
Wersja do druku
jejku jejku kaczor sie ruszyl :D
schudlam 8,2 kg :shock: 8) 8) 8) 8)
trzymalam sie dzielnie w piatek mimo zapachow z kuchni wypiekow mojej mamy, ulubionej chalwy mojego taty i wielu wielu innych dodatkow, w sobote tez bylam bardzo dzielna a dzisiaj poniewaz jest niedziela a ja postanowilam w niedziele wynagradzac sie za caly tydzien pozwolilam sobie na lody tudkawkowe robione w domu czyli truskawki mrozone zmiksowane ale zaszalalam :D
co do wazenia to nie spalam cala noc bo tak sie tym wazeniem przejelam ale jak rano stanelam to usmiech goscil na mojej twarzy juz caly dzien!
mialam ogromna chwile zalamania ktora na szczescie nie zaowocowala czekolada w ustach, otoz moi rodzice ktorzy cale zycie uwazali ze powinnam dazyc fizycznie i mentalnie do przykladu mojej kuzynki ktora wazy 48 kg skonczyla studia za granica i wogole jest cudowna i najlepsza. Na dzien dobry uslyszalam gdy odbierali mnie z autobusu "bylas najgrubsza z wszystkich wysiadajacych, rob cos z tym tak nie mozesz wygladac", jak przygotowalam sobie 20 sztuk truskawek na drugie sniadanie tata powiedzial ze za duzo jem. Wiedzialam ze nie wysiedze w domu i ze moze sie to zle skonczyc, bo ja zajadam stresy, ale jakos wytrzymalam. Skonczylo sie jednak na wielkiej klotni bo poprosilam tate czy nie moglby mi z okazji urodzin dac pieniadze na buty powiedzial ze mi ich nie da az nie schudne! Na szczescie dorabiam sobie i nie jestem zalezna jedynie od rodzicow. Wiem ze oni chca mojego dobra ale ja chyba tak nie potrafie. Jesli Pan Bog da i bede miala kiedys dzieci bede robila wszystko by mialy zdrowe nawyki zywieniowe i nie doprowadze do ich otylosci.
Potrzebuje wsparcia od mojej rodziny a nie ciaglej krytyki!
pozdrawiam Was serdecznie dzieki ze przynajmniej Was mam :)
Gratuluję spadku wagi!!! Fantastycznie :) Nie martw się komentarzami rodzinki, masz tyle zapału, że uda Ci się napewno schudnąć. Po za tym jest on zaraźliwy, za co bardzo dziękuję! Pozdrawiam :D
Kochana Pimbolinko - nie dołuj się :( I tak już nic nie zmienisz, musisz zaakceptować stan, jaki jest. Odchudzaj się nie dla usatysfakcjonowania rodziców ale dla swojego zdrowia. Skoro oni nie chcą cię wspierać, to trudno. Nie urodziłaś się po to,żeby spełniać czyjeś marzenia.Wiem,że przykro ci i trudno, ale wytrzymaj.
Ściskam Cię serdecznie i gratuluje wspaniałego spadku wagi !!!
dziekie dziewczyny!
Muffel tylko dlaczego tak trudno wyjasnic doroslym osobom ze ja nie moge byc kims innym ?
Staram sie jak najmniej jezdzic do domu ,ale... i im trzeba pomagac!!!!
ciezko mi, jak tylko wracam do Rzeszowa to czuje sie wspaniale!
GRATULACJE
Tyle kilosów ;) ojej :!: :!:
Ja też czasem nie rozumiem moich rodziców... właśnie dziś miałam taki mały kryzys związany z nimi i dietą ;) ale się nie dałam :)
Trzymam kciuki za kolejne uciekające kilogramy :!:
W O W :!: :!:
Ale dużo Ci ubyło!!Gratuluję to za mało powiedziane :!: :!:
Ty się nie przejmuj tym co mówią rodzice tylko walcz o siebie i swoje marzenia!!!!
I tylu pokusom się oparłas..Boska jesteś!!:) Od dziś biore z Ciebie przykład!!
P.S Co do mojej rodzinki to jak chce coś zjeść to hmm...Ci starsi w sumie nic nie mówią:P Ale brat....On zawsze mówi"Marta,przecież sie odchudzasz" albo "Przecież jestes na diecie!" I wtedy odechciewa się jeść:) Chyba,że mam 10000000% pewność,ze mogę sobie na cos pozwolić bo wiem,ze to spalę:)
Moze i ni masz wsparcia od bliskich ale pamiętaj o tym,ze zawsze masz forum i nas tutaj oczekujące na Twoje sukcesy oraz poceszające w chwilach załamania!!:D Buziaki:*
Jestem pod wrazeniem! Ale przeciez duzo cwiczylas wiec waga musiala spasc :) 8 kilo to duzo i mysle ze widac juz cos po Tobie ze schudlas. Rodzice tego nie zauwazyli? Nie przejmuj sie niczym i walcz dalej, bo sama widzisz ze warto :) Brawo dziewczyno tak trzymaj!
Przez jaki czas stracilas te kilogramy?
Brawo moja droga! :) Bardzo duzo schudlas:)
Cześć twoim rodzicom to faktycznie trzeba by było paluszkiem pogrozić :D
Ale nie bierz ich sobie aż tak bardzo do serca. Mój tato też kiedyś mnie mocno przywracał do pionu w kwestii mojego wyglądu. Wkurzałam się na niego ale w sumie bardzo mnie to zmotywowało :D i schudłam sporo.
Szkoda że teraz to tylko wspomnienie. Ale z nowym rokiem wezmę się za siebie :D
Aga 23tc :D
Pimbolinko!
Witam Cię serdecznie i gratuluję Twój wynik dodał skrzydeł Tobie, ale mi też jest piękny i naprawdę gratuluję Ci i podziwiam!
Co do rodziców to bardzo mi przykro, ze przyszło Ci słuchać tak wiele niemiłych słów, wiem, ze nie można o nich zapomnieć, a potem jest trudniej walczyć, dlatego korzystaj ile mozesz z forum tu napewno nic złego i niemiłego nie usłyszysz :wink:
Co do rodziców, to taka dziwna sprawa (ja mam podobny problem z przyszł.teściową, która ciągle przed moim ukochanym mówi, ze ktos tam to jest taki , a tamten to taki świetny itp) pokazuje, ze chciałaby aby On był inny, tylko ja zawsze się bulwersuję: bo przecież dzieci wzrastają w pewnym środowisku - we własnym domu uczą się pewnych rzeczy, nabierają nawyków - to jacy jesteśmy zależy od naszych rodziców!!!! Jako dorośli możemy się starać coś z tym robić, ale to najczęsciej się niepodoba niezadowolonym rodzicom :roll: Przecież Ty teraz się zdecydowałaś na mądrą walkę, przemyślane działanie itd widać z tego, ze jesteś mądra, a do tego nie trzeba kończyć szkoły za granicą i ważyć 48 kg :wink:
Pozdrawiam Cię serdecznie i jestem z Ciebie duuuuuuuuuuuuuuuummmmmmna :!: :!:
Po pierwsze gratuluję spadku wagi :D :D :D :D
A po drugie - to chciałam powiedzieć Ci, że po części rozumiem jak się musisz czuć. To przykre, że nie słyszy się wsparcia od najbliższych. Gdyby mój mąż mówiłby mi, że mam za dużo tu i ówdzie, aby zmobilizowac mnie do odchudzania - to znając mój charakter - z glupiej przekory nażarłabym się jeszcze brdziej. A karanie kogoś za włane błedy (to oni wpoili Ci tkie a nie inne nawyki żywieniowe) jest nie fair. Wydaje mi się, że ojciec w ten sposób stara się sam siebie usprawiedliwić "przecież mówię jej żeby schudła" - czy coś w tym stylu.
Przepraszam, jeśli uraziłam Twoich rodziców i tym samym sprawiłam przykrość Tobie - ale wybacz - w przeciwieństwie do nich jesteś odpowiedzialna i niestety cierpisz za ich błędy.
Pimbolinko - spadek wagi rewelka :!: Ciesz się tym i nie daj się zdołować tym co rodzinka mówi. Zawsze "nasz kochana rodzinka" chce żebyśmy były szczupłe ale zamiast nas wpierać podczas odchudzania to potrafią tylko docinać i dogadywać :evil:
Dlatego mamy siebie i zawsze możesz na nas liczyć :D
Gratuluje spadku wagi bo jest on rewelacyjny :) Wiesz co do rodzicow to ja mam podobny problem z tesciami ktorzy ciagle krytykuja mojego meza i uwazaja ze tym go wspieraja i mobilizuja do dzialania ..dziwni sa niektorzy ludzie a z 2 strony moze nie potrafia inaczej aczkolwiek w moim przypadku takie działanie mialoby tylko odwrotny skutek
pozdarwiam
Pimbolinko
to przykre co Cię spotkało ze strony rodziców, ale jest taka szkoła wychowania którą stosują niektórzy ludzie, że dzieci nie można chwalić , tylko zwracaniem uwagi na błędy i krytykąmożna osiągnąć cel. Bardzo długo musiałam to wykorzeniać z mojego męża, bo on był tak wychowywany.Pewnie twoi rodzice też tak uważają i zapewne takie przykre słowa mówią "dla twojego dobra" nie zdając sobie sprawy że jest ciaż tak przykro,
Gratuluję Ci dużego spadku wagi . Odchudzajsię tylko dla siebie i swojej satysfakcji
pozdrawiam
jejku dziekuje bardzo z calego mojego wielkiego serducha a mam czym oddychac! :D
agnimi szkola wychowania hmmm tylko dlaczego ta szkola wychowania dotyczy jedynie mojej osoby ? Mam jeszcze braci jeden mlodszy (szczuply, wysportowany, studiuje w Wa-wie, chce wykonywac zawod o ktorym moj tata zawsze marzyl, hobbista lotnictwa, zwyciesca licznych olimpiad fizycznych) jednym slowem oczko w glowie mojego taty starszy brat (grubszy - ale jemu wolno "bo mu z tym ladnie", od podstawowki byly z nim wielkie problemy, wreszcie cos robi z swoim zyciem studia plus praca, mistrz w klasie jakiejs tam w rajdach ternowych) oczko w glowie mamy.
No i ja gruba a raczej strasznie gruba 23 letnia dziewczyna, studentka ksiegowosci, marzaca o wlasnej firmie ksiagowej, bez sukcesow, bez perspktyw...
Dobra, dobra koniec, podnosze sie... i zabieram do pracy nie chce kolejnej depresji spowodowanej przez moich rodzicow.
Bardzo sie ciesze ze kaczor wreszice ruszyl bardzo bardzo bardzo!!!!
Moja kochana mineralka zapytala:
wiec spiesze z odpowiedzia, odchudzanie zaczelam od 16 marca jednak waga stala nie przecze ze nie grzeszylam ale potem stanelam na wadze u lekarza i waga pokazala 140 kg! mysle ze te 8 kg jest skutkiem wczesniejszego wbicia sie w diete!Cytat:
Przez jaki czas stracilas te kilogramy?
A i jeszcze cos o moim organizmie, mam wielki talent do tycia po "normalnym" dniu jedzeniowym lub po imprezie powiedzmy grillu czy poprostu posiadowie potrafie przytyc 1-3 kg wiem ze to wszystko poniekad to zawartosc jelit, dodatkowo bardzo szybko chudne przy najmniejszych ograniczeniach, a jak widzisz moja waga wyjsciowa jest a raczej byla byla :) wysoka, wiec i inny spadek, ale bedzie teraz coraz gorzej o spadek kilogramow i wrecz jestem przekonana ze tak jak zawsze waga zatrzyma sie na 100 kg i tam miesiac dwa sobie postoi co by odpoczac, taki oto mam organizm i juz z tym nic zrobic nie moge! Teraz sie ciesze ze jest duzy spadek a w miesiacach zastoju pluje sobie w twarz zeby chociaz 10 dkg ;) przewaznie wtedy nastepowalo rzucenie diety :oops: :( :x
caluski i pozdrawiam
Wage mamy bardzo podobna wiec jak najbardziej rozumiem :)
Co do zastojow, ja niestety tez tak mam. Zazwyczaj po miesiacu waga nie chce sie ruszyc. Przewaznie tez mam wtedy zalamanie i najczesciej rezygnuje. Boje sie, ze teraz tez tak moze byc :(
Ale u mnie do miesiaca odchudzania jeszcze daleko. Wszystko przede mna i nie chce sie narazie martwic tym co bedzie pozniej :) I oczywiscie to samo radze Tobie! :) Odchudzamy sie, a waga predzej czy pozniej spasc musi :)
no baaa!!!!
ja na wage bede wchodzila raz na dwa tygodnie, a jak bedzie zastuj napisze posta i ... i dam sobie rade bo przeciez mam Was!
powiedzialam mamie ze jak chce zebym chudla na wakacjach to ma mi internet zalatwic bo inaczej nie wroce do domu :lol:
Przykro mi się zrobiło jak przeczytałam jaką masz sytuację rodzinną :( (żebym tylko ja nie traktowała tak swoich dzieci) Tym bardziej trzymam za Ciebie kciuki. Napewno dasz radę :)
Pimbolinko
Witam i powiem tak: bardzo podoba mi się Twoja postawa, uważam, ze pięknie sobie radzisz, a fajnie, ze możesz tu wpaść i jak coś jest nie tak napisać, moze dlatego chudniesz dzielnie i jesteś dla nas wzorem. Rewelacja, rewelacja, rewelacja :!:
A ja wpadłam pożyczyć Ci miłego dnia:)
Pimbolinko, napewno dasz rade utrzymac sie w diecie nawet podczas zastoju :) Pokaz rodzinie ze Ty tez potrafisz! :) Bo przeciez potrafisz :)) Schudniesz, osiagniesz sukces :) Wtedy rodzice beda z Ciebie dumni :) Trzymaj sie :*
Pimbolinko gratuuuluje. Bardzo ladny wynik!! :D Przykro mi z powodu Twojej rodzinki, ale widze, ze jestes madra dziewczyna i juz sobie z ta sytuacja poradzilas. Poza tym odchudzasz sie dla siebie a nie dla rodziny, wiec powinno byc Ci latwiej a takie komentarze niech splywaja po Tobie jak woda po kaczce. :wink: :D A ten internet to obowiazkowo musi byc. :D :D :D Pozniej to jest normalne, ze waga stoi, tak juz jest nasz organizm zbudowany, ze sie broni, ale jak to przetrzymasz (a wiadomo, ze z forum bedzie latwiej) to nagroda bedzie murowana w postaci kolejnych spadajacych kilogramkow. Tego Ci zycze. Buziaczki i milego poniedzialku. :D :D :D
Witaj Słonko :*
Rodzice... to tylko rodzice... czasem chcą nam pomóc a wychodzi zupełnie inaczej... ja np. zauważyłam że w kwestii odchudzania robię na przekór mojej mamie... może nawet nieświadomie... jak się nie odchudzam i wpycham w siebie żarcie to mamuśka patrzy z przerażeniem i mówi "dziecko opamiętaj się"... a ja na przekór jej wcinam jeszcze więcej... a kiedy jestem na diecie to wciąż mi podtyka pod nos jakieś smakołyki... spróbuj tego, spróbuj tamtego... przecież ten kotlet nie ma kalorii... a ja... na przekór jej namowom... oczywiście nie jem.
Trzymaj się dzielnie :)
Ładnie Ci idzie... teraz już nie możesz się poddać ;) nawet jak będzie zastój - to my go przecież przetrzymamy ! :)
Witam witam i o zdrowie pytam w ten upalny dzionek :D
Ja już najgorsze mam za sobą....a nauke przedemną... :cry:
Ale diety sie trzymam....daje rade...bez paniki....DAJEMY DAJEMY :D
Serio mi odbiło....to z braku czekolady :D :roll: :wink:
Jak się masz Pimbolinko?:D
dzieki dzieki dzieki :)
ja dzisiaj juz bardzo zadowolona dwie pary butow sobie kupilam :)
bylam z kasikowa na aerobiku w wodzie bylo cudownie a teraz lece do lozeka bo pobudka o 5:30!!!!
pozdrawiam papa
Ja tylko dodam, że bardzo ładne dwie pary butów 8)
A na aerobicu było super :lol:
Aaa i karimaty sobie kupiłyśmy :lol:
Och .... ale wam zazdroszę :( Może po wakacjach się zapiszę, bo teraz nie ma szans. Brak czasu, kogoś do opieki nad dzieckiem i blokada psychiczna przed wskoczeniem w strój kąpielowy :D Strzeliłam sobie ostatnio fotki w bieliźnie, bleeee ... okropieństwo :!:
hejka wszystkim...
podjelam dzisiaj decyzje ze przynajmniej przez najblizsze dwa-trzy tygodnie musze ograniczyc forum, zjada mi ono mnostwo czasu i energii ktora moglabym wykorzystac na cwiczenia czy nawet spacery a o nauce juz nie wspomne :(
obiecuje ze bede tutaj zagladac raz dziennie i mam nadzieje ze czas pozwoli na troche wiecej za jakis czas!
trzymajcie sie ja biegne juz na uczelnie, standardowow ostatnio wszedzie sie spiesze a tego nie lubie, dobrze ze u nas dzisiaj chlodno to sobie mozna od goraco odpoczac!
ucz się ucz :) ale tutaj też zaglądaj i pisz chociaż krótką relację, jak idzie ci dietkowanie :D
Jak już się wszystkiego naumiesz, to zapraszam na działkę do wrocławia :D
Oj bedzie Cie mi tu brakowac, zreszta mysle ze nie tylko mnie :) Ale rozumiem obowiazki wzywaja, a te forum naprawde duzo czasu pochlania ( wiem po sobie ).
I zazdroszcze tego ochlodzenia u Ciebie, u mnie nadal goraco !
Trzymaj sie cieplutko!
dobra ide sobie ;) bo znowu nic nie zrobie ;)
pozdrawiam a i od jutra cwicze A6W :) mam nadzieje ze sie uda :)
pozdrawiam cieplutko
Ach Pimbolinko!
Jak wchodzę do Ciebie, czy jak u innych na wątkach widzę Twój nowy suawczek, to aż mi sie buzia sama uśmiecha, wpuściłaś tu optymizm zaraźliwy - no cóż dzięki Ci za to!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się!
będziesz przerabia A6W - super daje bardzo dobre efekty,
Trzymam kcieki za wytrwałość podczas A6W:) Ja zaczęłam wczotaj :roll:
dzieki magdahi
zaczynam od jutra A6W bo dzisiaj mi Polowek drukuje ;)
pozdrawiam
Dziękuję za wsparcie :D obiecuje,że jak będę miała więcej czasu to będę Cię częściej odwiedzała :D Trzymaj się ciepło 8) :D
Ja wysiadlam po 2 tyg A6W :) Trzymam kciuki ze Tobie uda si edo konca, bo to daje super efekty :)
Pimbolinko - chyba jednak zmotywujesz mnie do większej aktywności :)
A co to jest A6W?
Powodzenia w ćwiczeniu i uczeniu się . :D