Agatkowa - gdzie się podziewasz :?:
Wersja do druku
Agatkowa - gdzie się podziewasz :?:
jestem, żyję. W domu nadal kompa brak, teraz siedzę i kumpeli i piszę, póki ona robi nam kawę.
Śpieszę wam donieść, że się trzymam, cała szczęśliwa, waga spada wolniutko, ale chyba już widać. Zaraz wezmę się za ten nieaktualny suwak :D:D
Idzie mi 13 tydzień odchudzania. Było lepiej i gorzej...
ważyła się po 12 tygodniach jako, że ważę się co dwa tygodnie. niestety, nie udało mi się jeszcze złapać kosy :|
ostanie ważenie to 80,1 kg. mam nadzieję, że przy następnym już się uda, a ja i tak jestem happy w sumie straciłam już 9 kg. W 12 tygodni.
Jem nadal 1400 około i dużo jeżdżę na rowerze, teraz doszło dużo chodzenia i pracy w ogrodzie.
Dziś śniadanko zjadłam ziarenkowe, muesli z maślanka i malinami
na drugie śniadanko były pomidory z cebulką i dwa jajka na twardo
na obiad będzie spaghetti z pomidorowo - szynkowo - cebulkowo - bazyliowo - czosnkowym sosem z koleżanką u niej w kuchni, ale fajnie się plotkuje
a na kolację twarożek z wiśniami i dwie wasy
No, suwaczek już aktualny, cieszę się, bo po 14 tygodniach, (taką mam nadzieję) dnia 10 lipca osiągnę pierwszy cel..... :D :o
będę miała 7 z przodu...
no.... chyba, że nic nie schudnę przez te dwa tygodnie od 26 czerwca do 10 lipca... ale to nie możliwe, bo walczę, staram się.... czasem też wpadki mam
http://sirmi.ic.cz/smajl/121.gif Dobrze slyszec od Ciebie Agata. Dawaj znac jak tylko mozesz o swoich postepach i nie tylko.
Boshe dziewczyno,jak Ty to robisz,ze wazysz sie co 2 tyg ?????!!!!
Tez bym tak chciala umiec...no chociaz co tydzien ! Ale gdzie tam :/ Codziennie...
Musze to zmienic !! Koniecznie !!
Powodzenia :)
Nie warto ważyć się codziennie
Organizm tak szybko nie chudnie, ani nie tyje - myślę, że raz na tydzień to minimum i trzeba odpuścić sobie ważenie w okolicach @
Z dnia na dzień, to bez sensu - jak zjem na kolację kalafiora z wody, całego, go tego pomidora cebulką i popiję kefirem 0%, to na pewno nie utyłam, a waga może pokazać co innego - takie jedzenie samo w sobie dużo waży, i jest w brzuszku.... a waga to widzi.
Dziś:
śniadanie: mozarella, pomidory
II śniadanie: sałatka owocowa
obiad: ziemniaki z koperkiem, kefir, jajko sadzone
Kolacja: grill :D
lubię grilla, zawsze mięsko się wypiecze, tłuszczyk wykapie :):)
Ja grilla jako grilla lubie,ale nic poza tym...bom wegetarianka jestem :)
truska87 a kto mówi, że grill to tylko miesko ??? a grillowane szaszłyki z warzywek?? a cukinia na tacce pokropiona oliwą z czosnkiem?? :D:D:D
Dzieczynki, muszę się koniecznie pochwalić... No, nie wytrzymałam do jutra z tym ważeniem, no nie dało się, za nic
:o no więc :o :D :lol: :twisted:
jutro upływa 14 tygodni walki:D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted:
a już dziś jestem KOSA:D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted:
mam siódemkę, mam, mam, mam, :D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted:
przez ostatnie dwa tygodnie schudłam 1,2 kg:D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted:
ważę78,9 kg :D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted:
:D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted: :D :lol: :twisted:
Dziś znów bardzo grzeczne menu:
Śniadanie: wasa, twarożek z ogórkiem i koperkiem
II śniadanie: sałata lodowa z tuńczykiem i oliwą ( z marynowanym czosnkiem)
Obiad: schabowy tylko w jajku, fasolka szparagowa posypana serem żółtym 17%
Kolacja: reszta tuńczyka z pomidorem, oliwą, i cebulką
JESTEM SZCZĘŚLIWA
CEL NR JEDEN OSIĄGNIĘTY
Cel nr I osiągnięty jak to ładnie brzmi !Gratuluję !Dopiero zaczynam swoje odchudzanie może i ja kiedyś napiszę tak jak Ty "cel I osiągnięty".Ech!
Agatkowa gratuluję :)