-
Piękna Ależ oczywiście,że idę :mrgreen: Noo..Z Bolesławca do Łodzi trochę daleko,więc zapał musi najpierw dojść:D I jeszcze Cię odnaleźć..Trudne ma zadanie:D
Migotko Ale pyszne te brokuły zrobiłam..Bo już mam gotowe i co chwilkę podjaam:D Zaraz skońćzy sie tym,ze na obiad mi nie zostanie :shock: A wątróbka jest PASKUDNA!!
Fuj Mniaaaaam:P
A dzis..uwaga,uwaga...Idę na..SOLARIUM:D 1 raz w życiu :lol: bo na anszej siłowni jest też solarium i sauna:P i masaże :lol:
-
Kurcze aż mi szczęka opadła :shock:
Ty to na tej sliłowni nieźle wymiatasz kobieto
Skąd Ty masz siłę? Ja wiemże endorfinki, że się nastrój podnosi, i a się siłę, ALE TYLE?
Kurcze też tak chcę,
No i już chyba wiadomo skąd te mięśnie brzucha :)
Moje to by mnie nigdy nie uniosły
(podejrzewam że są patologicznie zbudowane-z tłuszczu) :)
Skąd tyle siły?
Podziwiam wolę walki
czy ja juz pyatałam skąd masz siłę? ;)
-
Tamarku, ty wulkanie energiii! :D Gratuluję sukcesów , tylko błagam ni przesadzaj. jadłospisik bardzo ładny, aktywnośc fizyczna aż za ładna tylko czekać, aż kiloski będą spadać :)
-
No no Martusia teraz będzie jeszcze opalona ;) tylko nie przeginaj z długością leżenia w tym solarium ;)
A może ta Twoja waga wzrosła bo masz coraz więcej mięśni? wiesz one są cięższe od tłuszczu... sprawdć wymiarki - jestem pewna że się skurczyłaś ;)
-
no mozliwe ze tluszcz zamienia sie w miesnie i zamiat wagi ubywac to przybywa ale wiesz ze 1kg miesni spala 10razy wiecej kcal od kg tluszczu ? :shock: :D dlatego ta silownia jeszcze zaprocentuje tamarku ;)
mmmm.....zjadlabym brokulow ;)
-
Ja właśnie wcinam brokuły
oddam pół porcji brokułów za mięśnie tamarka
-
Anneirving Ja..nie wiem skąd... :oops: :lol: Na pewno masz mięśnie na swoim chudym brzuszku:D Łeee.....aż tak brokułów nie lubię :lol:
Basiu Nie przesadze,nie martw sie:)):* I dziękuję za te gratulacje:D
Aguśno..10 minuitek tylko..nastepne 10 w piątek :lol: hmm..może?Wymiarki troszkę spadły,na udach -1 i w rękach -1:) ale....jakoś dziś nie miąłam ochoty na ważenie :shock: :shock: :shock: :shock: pierwszy raz podczas diety nie chciałam sie zważyć :shock: Za to jutro rano wskocze na wage..Błagam,trzymajcie kciuki,żeby było 83....:)
Migotko Mam nadzieję,że zaprocentuje :roll:
Przepraszam,ale teraz jestem zbyt zmęczona..Wieczorkiem odwiedze Wasze wąteczki,dobrze?
Buziaki:*
:arrow: Siłownia: 110min.
-
Również gratuluję siłowni i samozaparcia! Zazdroszczę ;) Ja mam siłownie prawie pod nosem, chodziłam do niej rok temu, nawet jeszcze mam prawie cały karnet, ale się przeterminował... ;) No, a co najważniejsze - NIE CHCE MI SIĘ :?
-
Jeju..Dziewczyny..Moge sie wygadać?Tak mi ciężko... :cry: wiem..powód banalny....ale muszę:(
No więc...ehhh...szczęśliwa na zewnątrz-wewnątrz wciąż walcząca z soba,ze swoim diabełkiem dziewczyna....Czuje,ze przegrywa walkę,opamiętując sie po chwili i czerpiąć skądś-nie wie skąd-siły...<-mój opis...
Jest mi tak ciężko..Robię kolacje rodzinie..Smaruję świeżuteńki chleb masłem,potem kroję ukochaną wędlinę,którą już trzymam przy ustach...i odkładam,...z satysfakcją ale i z bvólem...bo nie moge zjeść...
Terz jakby tego było mało..jutro robie obiad..naleśniki z serem żółtym i parówką,potem to sie panieruje i smaży...to jest po prostu przepyszne...ale kcal ma tyle,że tknąc nie moge :!: :!: :cry: :cry: :cry: :cry: język mi do tyłka na samą myśl ucieka...Ale toczę walke ze sobą,i dzielnie mówię,żeby kupić 6 a nie 8 parówek,bo ja nie bede jeść....I myślę,jak bardzo bym zjadła...ale nie mogę!!! :cry: :cry: :cry: Jak długo jeszcze tak wytrzymam?? Czemu te napysznijesze dania ja musze przygotowywać??i potem walczyć i walczyć ze sobą!!Nie chce przegrąc....;(
Pozatym..wstydzę się siebie...Wszedzi zwały tłuszczu....
Jeju....Jedzenie jest moją obsesją...Teraz mam w ustach hektolitry śliny,myslę o tych jutrzejszych naleśnikaxch....i porównuję je z moimi sadzonymi jajami na jutro...
Tylko nie mówcie,że mogę zjesć jednego,bo jak to wyliczyć to jeden ma ponad 500 kcal!!;( więc nie moge sobie pozwolić....
Chce wygrać ze soba..
PRzepraszam,ze tak dużo napisąłam..ale gzieś musiałam...
-
Kochanie ja też tak mam czasem, że mam na coś ochotę że aż mi ślinka cieknie.
Szkoda, że to Ty musisz to jedzonko im robić... swoją drogą kto ustala menu?
Bo jeśli oni wymyslają takie pyszności to może niech sami sobie zrobią :twisted:
Czesem by mogli pomysleć o Twojej walce, nie wierzę żeby nie wiedzieli że Cię w ten sposób katują :>
Buziaki Myszko - jesteś bardzo dzielna i masz cholernie silną wolę :!: