Wyszalej się a od poniedziałku piękna dietka :)
Miłego weekendu!
Wersja do druku
Wyszalej się a od poniedziałku piękna dietka :)
Miłego weekendu!
Emelko dirtka od jutra a nie od poniedziałku.
Pewnie na kacu będzie ciężko - ale decyzja zapadła i nie będę tego przekładać na kolejny dzień... bo i tak już zbyt długo to odkładam :roll:
Dobra spadam się szykować na imprezkę ;)
Miłego popołudnia! ;)
Wspaniałej zabawy Ci zyczę!
A dieta na kacu nawet dobra, bo jeść się nie chce :)
szkoda ze u mnie zazwyczaj wystepuje kac glodomor!
Ale o to bede sie martwic jutro ;)
Walsnie pomalowalam pazury i mam nadzieje ze pisanie im nie zaszkodzi ;)
A dziś o dziwo nie bylo aż tak kalorycznie ;) ale pewnie nadrobie wieczorem :roll:
Powodzenia ponownym zebraniu sie do kupy od jutra, szampańskiej zabawy i zdeptaj tego kaca głodomora jesli przyjdzie ;)
Szampańskiej zabawy :)))
No to dzisiaj czekam na Ciebie i Twój powrót do dietowania :)
Mam nadzieję, że i na mnie spłynie nieco tej mobilizacji, bo nie jest ze mną najlepiej.
Wobec tego STARTUJEMY!
:D :D :D :D
Dziendoberek Agusi! :D
Puk, puk, czy mozna... ? :P Przycodze ze szklanka wody i aspirynka co by usmierzyc kaca... mam nadzieje, ze nie giganta i nie glodomora! :D
Z niecierpliwoscia czekam na ployeczki imprezowe :D i mocno zagrzewam do powrotu na dietke! :D
Buziaki Slonce! :D
Witam niedzielnie ;)
Oj moooooja głowa :shock: :shock: :shock: :shock:
Kac morderca atakuje!
Czyli imprezka udana w 100% wyszalałam się za wszystkie czasy;) Oczywiście dietetycznie nie było - ale i tak nie żałuję ;)
Naładowałam akumulatory i myslę, że jestem w stanie powalczyć o utratę kolejnych kilogramów ;)
Chyba Wam wspominałam że to była imprezka na 10 rocznicę studniówki ;) z częścią osób miałam kontakt przez ten czas ale niektórych widziałam po raz pierwszy od zakończenia liceum ;)
Nasłuchałam sie komplementów, że ładnie wyglądam, że wyszczuplałam itp. itd.
No nie powiem - było milusio!
Może później wkleje jakieś fotki ;)
Ale teraz wracamy do meritum :D
Tak jak obiecałam (sama sobie i Wam) od dziś zaczynam kolejną walkę ;)
Dziś pewnie będzie jeszcze trochę chaosu w mojej diecie - ale walkę uznaje za rozpoczętą ;)
Póki co jestem po porannej kawie ;)
Na śniadanie zjadłam (uwaga - tylko się nie śmiać!) kawałek mintaja (jakieś 60 g) z surówką z kapusty kiszonej :D
Na obiad będzie to samo tylko w ciut większej ilości i do tego jakieś 150 g ziemniaków.
To śniadanie to dlatego, że rozmroziłam za dużo rybki i nie chciałam wszystkiego zjeść za jednym zamachem na obiad ;) :roll:
Ponoć na kaca najlepsza praca więc posprzątałam pokój ;) i zrobiłam pranie, czeka mnie jeszcze odkurzanie i chyba wstawie jeszcze jedno pranie ;)
Po obiedzie zamierzam się wybrać do Tesco po jakieś produkty wskazane na diecie ;)
Przejdę się na nogach (jakieś 2 kilosy) chociaż pogoda nie zachęca do spacerów :roll:
Zawsze to trochę ruchu prawda?
Kurde... łeb mi pęka :D ;)
uuuu.... foteczki ...nie możemy się doczekac :!: :!: :!: a co do kaca to współczuje :wink: no i superaśnie że imprezka się udała :!: :!: :!: :!: