Tusiayo, gdzie jesteś?
:)
Wersja do druku
Tusiayo, gdzie jesteś?
:)
Ojej... Dziewczyny... Bardzo wam dziekuję po raz setny, nie spodziewalam sie ze tyle osob na to odpisze :)
Do komputera nie moglam wczesniej podejsc, za duzo nauki. A i tak ni epojde do szkoly bo jestem chora T_T
Kasiu, wiekszosc moich zmartwien jesli chodzi o bal jest przez dobor sukienki... Ale kupie sobie taka do polowy lydki. A co mi tam! :) Moja przyjaciolka tez tanczy poloneza :) wiec bedzie smiesznie na probach i ogolnie balu :) Pokochac siebie? No coz... Starałam sie... Czasem staję przed lustrem, patrze i widze piekna dziewczyne z okraglymi biodrami ale nie za grubymi, a czasem widze wielkiego pulpeta z cellulitisem i rozstepami. Wydobyć co najfajniejsze... hmm.. Palce ^_^ Mam ładne, długie palce ;) Co do tego skrywania sie w szerokich ubraniach.. co racja to racja.. ale ja nie mam odwagi zalozyc bardziej obcislej bluzki, a nawet jesli to zawsze mam na to bluze :) Ale co ja na to poradzę, rzeczywiscie masz racje i bardzo Ci dziekuje za te slowa :*
Kasikowa Kupię sobie za Twoją radą sukienke do łydki :) Do półłydki :D Co do tego czy przy moim wzroscie taka waga... Nawet moja mama mowi ze musze schudnac sporo... I nie dam się jojo tym razem :) Dziekuję Ci bardzo :*:*
Migotko ! Ile ja bym dała żeby jechać w góry ^_^ Ja się kryję z dietą. Nikt o niej nie wie oprocz mamy. Nie chce zeby wszyscy wytykali mi palcami co jem (bo przeciezjestem na diecie!) czy ile sie ruszam. Mój chłopak... wstydze mu sie przyznac ile naprawde waze... Dawno mnie nie widzial :( Ale owszem, wspiera :) A Ty masz nas! :D :* Dziekuje :)
Magdahi! Wasze pocieszenia śa dla mnie naprwde bardzo wazne... Dzieki nim w sumie trzymam sie jakos dalej :) :* Muszę się rzeczywiscie mocno wziac za odchudzanie a nie ciagle myslec: Oj jeden batonik.. spale gooo... A steper sobie kupie nowy :d zwykly w zwyklym sklepie :D Dziekuje :*
A co ja dzis zjadłam? Dwie kanapki z ciemnym pieczywem i pomidorem (jak zwykle, bo to sniadanie w szkole :) ), troche zupy brokulowej (ktora zapycha a nie tuczy :P) i miske platkow czekoladowych ;( aaa.. i u przyjaciolki makaron z leczo O.o ^^
Jezdzilam troche na rolkach, wiec jakis rusz zaliczony ^^
Jeszcze raz DZIEKUJE WAM :* :)
Ale kolorowooo :D
Hello Tusiayo!
widzę, ze już lepiej się dzieje, a to cieszy.
zawsze jak jakis niepokój nas ogarnie to forum jest fajnym miejscem gdzie można uzyskać jakieś fajne rady no i ciepłe słowa.
A z tym ukrywaniem diety to moze lepiej jak inni będą wiedziec, im wiecej osób wie tym więcej masz w sobie rygoru, bo skoro powiedziałaś np. Joasi to już z nią nie wybierzesz się na pizze, a skoro wie i ciocia Krysia to będzie Ci łatwiej odmówić jak poczęstuje CIę ciastem, a moze nie poczęstuje i nie będize pokusy :D Pomyśl o tym :wink:
radziłabym zrezygnować z tych płatków czekoladowych (a tym bardziej z jedzenia dużych porcji) jak masz ochotę na słodkie płatki to może warto spróbować Müsli Chrupkie bananowe ******s dr Oetker'a albo Cheerios wielozbożowy (choć to tylko na początek jako zastępstwo za tamte czekoladowe).
Pozdrawiam
Milutkiego czwartku życzę :P :P
a ja sie wlasciwie to nie zgadzam z tym co mowi magdahi-owszem jesli o diecie wiedza najblizsi to dobrze ale jesli kolezanki sie domysla ze sie jest na diecie (tak jak u mnie-przeciez to widac jak sie np w szkole je tylko ciemny chlebek) to ma sie przekichane bo zawsze znajdzie sie choc jedna ktora szczeli jakis glupi tekst :roll:
tusiay wiem ze mam Was :* i strasznie sie z tego ciesze :)
milego dnia :)
No i zostałam w domu... Goraczka, zawroty głowy... Cała moja rodzina pokolei choruje :lol:
Magdahi jak dla nas nastolatek, tak jak napisała Migotka, lepiej jest jak nikt spoza rodziny nie wie :) Bo zawsze znajomi mogą to wykorzystać przeciwko Tobie. A moja ciocia jakby uslyszala, ze nie chce jesc jej pysznych zupek z najlepszym tluszczykiem to by mnie zabila:lol: A te płatki czekoladowe to byla tylko mala wpadka :) Buźka :*
Kasiu Tobie również :D
Migotko Zgadzam się z Toba :) Zawsze zdarza sie jakis idiota ktory chce podokuczac ;) :*
Zaraz sobie zjem sniadanie :D Jeszcze nie wiem co to bedzie ale coś zjem ^^
hello Tusiayo!
Wiem, ze tak czasem jest (naprawdę tez kiedys byłam nastolatką :!: :lol: ) jak mówi Migotka i rozumiem, ze wybrałaś taką formę. Ale jak sie tak zastanowić: w jakich okolicznościach masz załamania, czy nie dlatego, ze ktos Cię namówi? i jak się wtedy czujesz? źle prawda? wiec i tak i tak jest jakiś zgrzyt, tylko chyba lepiej jest mieć zgrzyt z kimś obcym niz z samym sobą. Ja zawsze odpowiadam np. jak ktos mnie częstuje pączkiem, to mówię, ze ja sama wygladam jak pączek i że dziękuje :lol: :lol: jak ludzie widzą, ze ma sią do siebie dystans to ułatwia "współpracę".
A wracając do koleżanek, to myślę, ze czasami mogą coś palnąć bo wiedzą, ze CIę to zaboli, no coż są i żmije, jadowite :twisted:
Magdahi to jest tak, że nawet jeśli ktoś wie o diecie to w momencie namawiania na pójście na pizze czy cos nie mysli o tym, że druga osoba jest na diecie... A naprawde moga to wykorzystać przeciwko Tobie :) Zresztą, wstydzę się tego, że niby na diecie jestem, ale nie widać efektów co inni też mogą wypominać :)
Zjadłam:
Kanpkę z ogórkiem i eee... nie ciemny nie jasny chleb to był ^^ To bedzie jakies... 235, bo byly podrodze jakies warzywa, mrecheka caly ogorek itp :)
tusiayo przepraszam ze tak wulgarnie ale olej ich!!!!!
Ja moim przyjaciolom najlepszym mowie ze jestem na diecie i nie chce jesc i ze nie pojde do restauracji czy baru bo bede sie meczyla i ze jeszcze nie jestem na to gotowa a oni przyjmuja to bez namawiania.
A co do reszty swiata to mowie nie dziekuje, a jakby mnie zapytali dlaczego jem ciemny chleb to mowie ze lubie, w liceum mialam inny sposob zawsze kupowalam sobie bulke a jak bylam na diecie nie chodzilam do baru i gdy ktos pytal odpowiadalam ze oszczedzam na wakacje wystarczylo wiecej mnie nie zmuszali ;)
trzymaj sie i sie nie dawaj
Pimbolinko, a żebyś wiedziała że ich oleje ^^ To moja sprawa co sie dzieje z moim cialem i co jem ! ^^