Witaj , kochana Balbinko!!!!! Jak miło cię widzieć! Obrabiaj się szybko i pisz, jak było :)
Wersja do druku
Witaj , kochana Balbinko!!!!! Jak miło cię widzieć! Obrabiaj się szybko i pisz, jak było :)
No,Kochana...Ciasteczka? Nie ładnie!!
Oby to był ostatni raz,bo jak nie...:D
I tak Cię podziwiam:))
Miłego dnia,bwez ciasteczek i czekolady...Organizm pewnie domagał sie magnezu:)
Oj co to za podjadanie :>
Koniec laby - do roboty - trzeba zrzucić nadprogramowe kilosy :>:>
Mnie też jest ciązko... no ale musimy być dzielne... w kupie raźniej ;)
Ładnie to tak bez posta nas zostawić? :twisted: Czekałam i czekłam wczoraj aż cos u siebie napiszesz i się nie doczekalam:( Co tam u Ciebie?Kryzys minął?Waga spadła?:)
Cześć , dziewczyny!
Ufff... chwilowe zatkanie i napęcznienie minęło. Jednak ciasteczka podziałały i już wczoraj czułam sie znacznie lepiej, tylko koszmarnie pić mi sie chciało, wypiłam 3 półtoralitrowe butelki wody. :shock: Zauważyłam,że zjedzenie rzeczy niedozwolonych, jak właśnie tych ciasteczek działa jak prepychaćz na moją zastopowaną przemianę materii. Jestem ciekawa dlaczego.
Wczoraj dietkowo w porządku, chociaż miałam wrażenie ,że na kolację trochę za mało zjadłam, bo ok 23 byłam juz głodna. Ale nie podżarłam niczego, taka jetsem!
Dzisiaj wstałąm troche późno, bo pogoda paskudna i psy nie domagały się spaceru zbyt wcześnie. Właśnie jem śniadanko: płatki owsiane z suszonymi owocami i jogurtem.
Na obiad mam kurczaka a na kolację chyba rybę. Wszystko oczywiście z duuuuuużą ilością warzyw.
Trochę martwię się moją dietką nad morzem. Ryby będzie pod dostatkiem i mięsiwa też ale z warzywami to tam, nieco krucho :( I rzadko bywa moja ulubiona sałata lodowa.
Czesc kochana ;)
Doskonale Cie rozumiem... ja na wyjazdach jakoś się nie potrafie dzielnie odchudzać ;)
Ale pomyśl, że będą też długie spacey po plaży... ;) chodzenie po piachu to też niezły wyciskacz kalorii - a ponoć od sierpnia ma się pogoda poprawić ;)
U mnie dziś też paskudnie :cry:
Miłego dzionka :)
Hej Kochanie:)
Hmm....dobre śniadanie:D
Na wyjazdach faktycznie trudno utrzymać diete...Ale moze jak czyms tam nagrzeszysz to podkręcisz sobie metabolizm:D Może zadziałają tak ajk te ciastka?:P
:shock: Faktycznie dużo wypiłas! ja pije dizennie 2 butle:P
Miłego dnia:):)
A gdzie wieczorny raporcik?
Aga, Tamarku - na wakacje jadę z moimi synami ( 13 i 15 lat). Jedziemy pociągiem i zabieramy ze sobą rowery. Będziemy mieszkać u mojego kuzyna, do plaży mamy kawałek, a więc właśnie po to te rowery :) Jeżeli chodzi o wakacje rowerowe, to ja jestem fanatyk. Dwa lata temu byłam z moimi dziećmi i jeszcze dwoma obcymi dżentelmenami w ich wieku, super było, tylko brakowało mi dorosłej osoby na początku peletonu, bo ja jechałam zawsze ostatnia zabezpieczając tyły. Już się cieszę na ten wyjazd. Mam taki fajny układ z kuzynami,że oni wyjeżdżając na wakacje zostawiają mi klucze od domu . Obydwie strony są zadowolone, oni, bo dom nie stoi pusty a ja bo mam kwaterę za darmo i to w Kołobrzegu :)
Dietkowo jakoś tak dziwacznie mi wczoraj, muszę przemyślec, co robięźle... bo niby się najadam, a jednak wieczorem bardzo chce mi się jeść... chyba znowu cukier za duży.
Dzisiaj musli z płątków owsianym , suszonych moreli i jogurtu naturalnego. Dodaję coraz mniej tych suszonych owoców a ciągle jestem zasłodzona.
Na obiad chyba zapiekanka z bakłażana i sera a na kolację ryba, która miała być wczoraj ale przeszła na dzisiaj .
Muszę zastanawić sie nad jedzeniem na plażę... ma ktoś jakieś pomysły?
Hmm...Na plażę? coś lekkiego bardzo...Jakoś mi brak pomysłu..Ale może ogórki,kanapeczki z wasy,pomidory? :wink:
A to zabranie ze sobą rowerów tro świetny pomysł:D Połączysz przyjemne z pożytycznym:) Ahh..plaża:D Pamiętaj,że czekam na zdjęcie Twoje!!Moze być z nad morza:D