-
Złośliwość wszelkiego sprzętu jest porażąjąca : zepsuła mi się kosiarka!!! Skosiłam pół trawnika i ...padła. :evil: :evil:
Jestem wykończona, w domu bałagan a ja dopiero siadłam na chwilę..ale za to wszędzie byłam i wszytsko załatwiłam. I padam z nóg.
I głodna jestem :evil:
-
Złosliwość rzeczy martwych :evil: :evil: :evil:
Odpocznij sobie troszkę:) Schrup marchewę!!:>
-
dziś chyba po prostu jest taki parszywy dzień...
Najlepiej rzuć to wszystko w diabli, zrób sobie czerwonej herbatki i odpocznij.
Trochę asertywności. Świat się nie zawali jezeli robota poczeka do jutra.
Buziaczki Muffelku
-
Wiecie co ja chyba jeszcze nigdy trawy nie kosiła, roboty ogródkowe należą do męża i palcem nie tykam :lol:
-
Ewulka, - ja zazwyczaj też nie koszę ale dzisiaj po raz pierwszy od dwóch tygodni było sucho. A mąz w pracy cały dzień. Ze wzdględów esteteycznych musiałąm sie wziąć za robotę... a teraz mam jeszcze gorzej, bo część skoszona a część nie.
Fouille - parszywy jak nic, chociaż nie 13-ty :?
A wiecie, co ja dzisija jadłam na kolację??? Kurki duszone w śmietanie, mniam!!!! I do tego wolno mi to jeść:) Czy to nie piękna dieta ?
-
Piękna:)) Mozesz jeść niemalze wszystko i chudniesz...:))))))
-
Wczoraj po tych kurkach uraczyliśmy się jeszcze wspaniałym winem czerwonym ( wina to hobby mojego męża) igorzką czekladą. Też wszystko dozwolone :)
Ja chyba mam w sobie geny żółtych ludzi, co to nie trawią alkoholu, bo po jednym kieliszku zrobiło mi się błogo i ...usnęłam... Ale wstyd..dalszej części świętowania nie było :oops: :oops: Obudziłam się jedynie po to,żeby dowlec się do łóżka, nie pamiętam, kiedy sie w nim położyłam, chyba już spałam :)
Dziasiaj już po spacerku z psami, po zjedzeniu kilku śliwek a jeszcze przed śniadaniem. Nie wiem, co mam zjeść, prawdę mówiąc nie mam na nic ochoty. Chyba zrobię sobie twaroiżek z pomidorem , ogórkiem i szczypiorkiem.
Po południu mamy gości, będzie grill , muszę sobie przesunąc porę obiadu :)
I grilla też mogę jeść :) Hurra!
Tylko lodów po grillu i ciasta nie... a szkoda :(
-
Ja kiedyś próbowałam kosić trawę u znajomych na działce... mieliśmy przy tym ubaw po pachy :roll:
Basiu fajna ta Twoja dieta - sporo rzeczy możesz na niej jeść :) chociaz ja na mojej niby moge wszystko ;) byle się w miare mieścić w limicie :)
Tak sie najesz grillowym obiadkiem, ze już nie będziesz miała miejsca na lody i ciacho :)
Miłego dnia - zapowiada się ładna pogoda :)
-
:mrgreen: :)
Ale Ty...ranny ptaszek jesteś w porównaniu do mnie:D Wy wszystkie tu wstajecie rano a ja sie wyleguję do południa:D
Jestem pewna,że nawet nie skusisz się na lody i ciasto:)
A twarożek na śniadanko?Bardzo dobry pomysł:)
Wszystko prawie możesz jeść :D bosko masz:D
Tak więc miłego dnia i owocnego grilla:P
-
Tamarku, Aga - dlatego ta dieta tak mi się podoba: możesz jeśc wszystko, tylko w odpowiednim zestawieniu i musisz się najadać. Oczywiście dla wielbicieli batoników( :P ) to ona się nie nadaje, bo batoniki absolutnie odpadają. Tak samo jak kotlety mielone , wszystkie mięsa panierowane i większośc ciast oprócz muffinów.
Ma jednak swoje ograniczenia i głównie polega na tym,żeby zmniejszyć podaż cukru i jeść regularnie. Kalorycznie ponoć średnio około 1700 kcal ale czasami, jak sie je tłuste sery pleśniowe , to chyba więcej. I jeszcze jedna ciekawostka, chudnięcie nie jest uzależnione od aktywności fizycznej.
Dla mnie jest idealna, bo ostatnio cukier mocno mi skakał i po jedzeniu natychmiast zasypiałam. Na niskokalorycznej nie umiem sobie dobrze zbilansować jedzenia pod względem ilości cukrów.
Tamarku - ja wcale nie jestem ranny ptaszek ale suka nie daje mi spać, najpierw trąca mnie nosem, potem liże po twarzy a jak i to nie skutkuje, to ładuje się na mnie i poszczekuje zachęcająco. Domaga się spaceru :) A jak taki owczarek niemiecki uwali sie na człowieka, to nie ma innego wyjścia, tylko trzeba wstać.