Juz jestem :) Aga, dzięki za odgrzebanei wątku :*
Byłam u mojej babci i ciotki. Dietkowo jak najbardziej w porządku, rodzina zna po sbie trudy odchudzania ( ciotka i kuzynka) , więc nie namawiali do niczego.
Idę do was czytać
Wersja do druku
Juz jestem :) Aga, dzięki za odgrzebanei wątku :*
Byłam u mojej babci i ciotki. Dietkowo jak najbardziej w porządku, rodzina zna po sbie trudy odchudzania ( ciotka i kuzynka) , więc nie namawiali do niczego.
Idę do was czytać
Nie ma za co :)
Fajnie że nikt Cie nie namawiał do grzeszenia :)
Ufff:) to dobrze,że wszystko dobrze,i że rodzinka do niczego nie namaiwała:D
Buziaki:)
Pozdrawiam gorąco! Jak tam kolorowe kociaki? A remoncik skończony?
Tamarku - Aguś - rodzina sama notorycznie sie odchudza, więc zna ten ból :) Kuzynka właśnie znowu przytyła i zastanawia sięnad dietą. Tylko ona zamiast nad dietą powinna zastanawiać się nad sensownym odżywianiem. Bo metodę ma taką, że śniadania w domu nie je, w pracy tylko bułke a wieczorem idzie do knajpy ,najczęściej włoskiej albo zjada co jest w domu: batoniki, kluchy i inne tego typu rzeczy. Jest samotna, jej lodówka świeci zazwyczaj pustkami. Czaasami ma jakieś normalne żąrcie, jak jej córeczka jest z nią, ale zazwyczaj dziecko u babci, babcia daje jeść, wiec kuzynka dla siebie nie gotuje nic. Jak zacznie jeść normalnie, to natychmiast tyje. Ostatnio 4 kg ciągu tygodnia, na jakimś wyjeździe.
A ja tam nie uprawiam sportu, nie głodzę się i pożeram czekoladę a i tak schudłam następne 1,5 kg :)
I to mimo trwającej właśnie @... trochę za wcześnie się pojawiła .. może dlatego te kiloski poszły?
Balbinko - remont nie zakończony jeszcze , końca w ogóle nie widać... pomalowałam dopiero 1 pokój i musiałam wyjechać, bo babcia moja źle się poczuła. Ma już 88 lat a w tym wieku to niestety w kazdej chwili można się spodziewać najgorszego. Dawno jej nie widziałam i jakoś miałam takie poczucie,że muszę się pospieszyć. Wszyscy , łącznie z nią samą , mamy wrażenie,że nie doczeka swoich 88 urodzin w październiku. :(
Cpraz częściej dostaje mikrowylewów, któryś może okazać się śmiertelny.
Jestem z nią bardzo związana emocjonalnie, ponieważ to ona wychowywała mnie przez pierwsze 7 lat życia, moi rodzice zajmowali się w tym czasie swoimi sprawami , 300km dalej.
Basiu:D Twójn ąlimaczek doszedł do końca suwaczka!!!!!!!!!!
Gratuluję z calego serducha!!!!
Dziękuję , Tamarku . :D Ale ślimaczek nie doszedł jeszcze do końca, brakuje mu 0,5 kg :) Jak mu się uda je pokonać, to odtrąbię zakończenie II etapu :)
Ślimaczkowi widać zadek..Nie ładnie:D Jaki ten ślimak bezwstydny:D:D
hehe, ślimaczek już prawie kończy etap :D
Gratuluje spadku wagi!!!!
Gratuluje znikniecia kolejnych kilogramow.Jeszcze chwilka i odhaczysz kolejny etap.
Jak czytalam o twojej kuzynce to az sie usmiechnelam.Ja tez tak sie odchudzalam i doszlam az do 145 kilo.Do 14-15 bylam na diecie a wieczorem wyjadalam wszystko z lodowki i zaczynalam diete " od jutra"- bledne kolo.