Wątek: Motywacji potrzebuje, bardzo potrzebuje :|

Hej
chetnie chodzilabym z toba na basen no ale niestety dzieli nas troszke za duza odleglosc
Nie przejmuj sie ta kobieta wiem, ze latwo powiedziec, a trudniej wykonac, bo sama tez nieraz przez to przechodzilam ale fakt faktem to naprawde motywuje a no i kolejna Twoja motywacja- nowy rok akademicki za 2 m-ce jest tez moja
Masz swietny pomysl z tym zdjeciem na lodowce chyba odgapie od Ciebie mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko
pozdrawiam i trzymam kciuki

Oczywiście, że nie mam nic przeciwko
Gorąco Cię pozdrawiam!

Podsumowanie dzisiejszego dnia: 1220 kcal. No to chyba nie jest źle, co?

Zamieszczone przez podpusia

Podsumowanie dzisiejszego dnia: 1220 kcal. No to chyba nie jest źle, co?

powiedziałabym nawet, że bardzo dobrze

pewnie ze nie jest zle jest bardzo dobrze
Pozdrawiam

Cześć Podpusia!
Witam na wątku i gartuluję podjętej decyzji, o odchudzniu, ale i o wyjściu do ludzi, przyznaniu się do teego, że oczekujesz pomocy - bardzo fajna postawa. Jesteśmy w trochę podobnej sytujacji - zostałyśmy poproszone o rękę, przez wspaniałych facetów, no i chcemy być pięknymi pannami młodymi (ja maj 2009) i wiesz co? wierzę, że się nam uda.
Masz bardzo mądrą mamę, która podsunęła jeden chyba z najlepszych sposobów na zmieniejszanie ciałka
No i to tyle na początek

p.s. tylko pamiętaj, ze nie odchudzasz się dla kogoś tylko dla siebie (to jeśłi chodzi o schudnięcie prze powrotem na uczelnię )

Dobry wieczór wszystkim
Dziękuje za odwiedzinki i obiecuje, że też do Was wpadnę!

Magdahi cieszę się, że Ciebie też spotkało takie szczęście jak mnie Mój ślub będzie we wrześniu 2009 Także wyprzedzisz mnie A jeśli chodzi o to moje odchudzanie, to jasne, że odchudzam się dla siebie, a przede wszystkim dla własnego zdrowia. Jeśli chodzi o uczelnie to tam mnie lubią i jakoś nie mam problemu z nawiązywaniem znajomości z powodu swoich kompleksów Tylko wiesz... Byłoby miło jakby w nowym roku akademickim komuś szczena opadła jak mnie zobaczy taką szczuplejszą

A co bilansu dnia dzisiejszego to cóż... 1200 kcal. Chyba dobrze nie?

Wątpliwości mam tylko do pewnej mrożonej kawy z Coffee Heaven, nie wiem ile mogła mieć kalorii, ale zakładając, że dużo (naliczyłam sobie do bilansu 200 kcal) to i tak nie jest źle!


Aaaaa i najważniejsze, byłam dziś na spotkaniu KKG, zaczynam w poniedziałek. Plan wygląda mniej więcej tak:

Poniedziałek:
17.45 - 18.45 - Gymstick
19.00 - 20.30 - Nordick Walking

Środa:
17.45 - 18.45 - Gymstick
19.00 - 20.30 - Warsztaty (wspólne wspieranie się, rozmowa z psychologiem, wizyty dietetyków)

Dodatkowo:
możliwość brania udziału we wszystkich Nordick Walkingach jakie prowadzi moja instruktorka na terenie Warszawy oraz dodatkowych marszach całodniowych organizowanych za przysłowiową "złotówkę".
No to kto się dołączy?

Ja bym dołączyła ale nie to miasto niestety. W Warszawie mieszkałam 1,5 roku i już więcej nie zamierzam .

No cześć Podpusia, ja tu wracam po długiej nieobecności, a Ty gdzie???

Mamy zimę, tak?
No właśnie. Czyli u mnie wiąże się to z depresją. Brakuje mi światła, słońca i wszystkiego co związane z wiosną. Nic tylko bym spała, a gdy rano musze wstać na uczelnie to robie to ze łzami w oczach. Niedługo mnie chyba mnie szlag trafi

No i jak mam w tytule wątku - potrzebuje motywacji. Nie mam jej choć powinnam. Nawet ślub który odbędzie się w niedalekiej a może i dalekiej przyszłości nie robi na mnie odpowiedniego wrażenia.

To co, CZY MÓGŁBY MI KTOŚ POMÓC??????