ech Asieńko postaram się, ale potrzebuję pomocy...
Wersja do druku
ech Asieńko postaram się, ale potrzebuję pomocy...
oj to moja pomoc masz pewna... kochana wpadaj tu czesciej spodiawaj sie z jedzonka zmotywuje Cie to..ja naparwde czasem 2 razy pomysle nad tym co zjesc-zeby pozniej dziewcyzny sie nie piekliły hihih:)
Ja mam tak samo :( Od 6 miesięcy próbuje zejść poniżej 87 i nic. Nie wydaje ci się to głupie. Przez 6 miesięcy NIC nie schudnąć choć byłam na diecie (co drugi dzień lub tydzień, reszta to niestety nie-dieta) Musimy się wziąć w garść i raz a porządnie się pomęczyć. Bo ja nie zamierzam być przez cale życie na diecie i mieć gruby tyłek. Bierzemy się do roboty! i do wakacji schudniemy i to sporo
Buziaki
:D
Elo:) Tak tak macie racje. Nie ma co się poddawać. Przecież kiedyś w końcu musi zejść poniżej tej wstrętnej 7ki:)
No więc zgodnie z radami Asi się spowiadam:D
Na śniadanko były dwie kromki ciemnego chleba z pasztecikiem z królika:D (mam od mojego wujka jeszcze sporo, więc często się będzie przewijał:D), poźniej jabłko i activia (nie wiem czy pomaga bo jeszcze nie udało mi się jej regularnie jeść przez te 14 dni:D) następnie kanapka z paszecikiem na luch czy coś takiego:D
A na obiadokolację rosół z makaronem (jeszcze domowy - pyszności) i jeden gołąbek z sosem grzybowym.
Nie wiem czy to dużo czy ok:/
Ale już powoli trochę czuję głód:/ Aha, no i 3 herbatki slimki spalające.
A teraz padam bo dzisiaj w pracy mieliśmy totalną masakrę. Ale powiem szczerze że wolę taki chaos niż jak zupełnie nic sie nie dzieje.
Jeszcze tylko dłuuga kąpiel z lekturą:D i powoli będę się kierować w stronę łóżka:)
A jutro po pracy jestem umówiona na piwko, wiec tak całkiem dietkowo to nie będzie. Ale postaram się nie przesadzić z ilością a już tak dawno nigdzie nie wychodziłam... :twisted:
Prawda że mogę???:D:D
Tak, tak zmierzamy ku zgrabnej sylwetce i nic nas nie powstrzyma!!!
Buziaki
:D
no pieknie pieknie to mi sie podoba:)
ale to jutrzejsze piwko mi sie wcale nie podoba a jakby zamiast piwka było winko??
Heloł!!
Padnięta jestem ale jeszcze coś napiszę:D Więc dietki trzymam sie przepisowo poza wczorajszymi dwoma piffkami, a dzisiaj zjadłam dwie kromki chlebka na śniadanie i kawałek mięska z surówką na obiad. Niestety więcej nie dałam rady bo obecnie jestem na etapie zmiany pracy i niestety kosztuje mnie to dużo nerwów i czasu.
Jutro postaram się już grzecznie. AA i zważę się z ciekawości:D
Buzi!
Wszystko będzie dobrze z pracą, może nowa będzie ciekawsza i lepiej płatna! Uważaj z tym stresem i zafunduj sobie jakaś przyjemność żeby go rozładować! I trzymam kciuki za wynik ważenia! Buziaki! :D
no kochana oj stres związany zezmiana pracy napewno jest duzy ale nie zaniedbuj zdrowia w związku z tym ..jedz ładnie :)
No i jak waga? Buziaki :D