Cytat:
A u mnie z dietkowaniem w ten weekend kiepsko
Nie prawda kiepsko a tragicznie :( Zrobiło mi sie ogromnie głupio, poczytałam dużo innych wątków. I jest mi wstyd. Ja chyba tylko udaje, że się odchudzam. Mam wrażenie, że ciagle cos podjadam.. Wczoraj zjadłam: 2 kawałki dużej pizzy, pierś z kurczaka, ziemniaki, kapuste, kawalek sernika, kilka czekoladowych cukierkow, wypilam z 4 piwa i zjadlam pite. Super dieta nie ma co... Co z tego, że cały tydzien niby sie trzymalam a teraz pewnie znow wrocilam do wagi wyjściowej.. Może źle robie, że nie powiedzialam znajomym, że sie odchudzam, ale ja nie chcialam zapewnien w stylu "przecez dobrze wyglądasz i wogóle" tak wyglądam super w rozmiarze 46 naprawde... a po drugie po co głosić wszystkim, że sie odchudzam a jak się nie uda? Nie wiem co dalej... Dzis zjadlam na sniadanie grachamke i jak ją obłozyłam wyszło cos ponad 300 kalorii, na obiad planuje sałatkę, a w czasie kolacji uciec z domu... No bo chyba nie warto sie załamywac wczorajszym dniem tylko dalej sie starac nie?