-
chyba popadam w depresje.... moi znajomi nie maja czasu dla mnie, randki w ciemno nie wypalaja, dwa weekendy z rzędu siedzialam w pustym domu i nikt nie mial ochoty mnie odwiedzic ani ja nie mialam do kogo isc... wydatki duze kasy malo, potencjalnych kandydatow na przyjaciolke lub partnera brak... dobrze, że mam psa przynajmniej mam z kim wyjsc na spacer... cud, że nie rzucam sie na góry jedzenia, ale z tej apatii aż mi sie nie chce... i nie pocieszajcie mnie, bo wiem, że jest beznadziejnie skoro mam 130 numerow tel na karcie sim i zadna z tych osób nie ma dla mnie czasu... albo ze mna cos nie tak albo z nimi...
no to sie rozpisalam, co mi leży na sercu...
-
hehe, dziwne to jets, bo ja akurat lubię samotność :roll: jutro miała przyjechac do mnie kolezanka [znowu], a ja chce byc sama :roll:
-
Matko kochana, powiało dołkiem... może nie depresją, ale dołkiem... ja mam w komórce ponad 200 nr telefonów, a tylko 2, może 3 mogę wybrać w takiej chwili...
To kiepskie uczucie, ale założę się, że gdzieś jest ktoś, kto o Tobie ciepło myśli... Ja ostatnio stronie od ludzi i tak sobie właśnie myślę, ze moja przyjaciółka może czuć sie tak, jak ty, bo ciągle wymawiam sie brakiem czasu... :(
-
eee tam, nie ma co się dołować, skoro tak, to wybierasz na przyjaciół nieodpowiednie osoby :twisted: he, a juz na pewno nie należy tego zajadać,bo nie będzie lepiej ,tylko gorzej :roll:
-
czasem trzeba zaakceptowac samotnosc po to by nie zwariowac...a przede wszystkim nie uzalezniac sie od innych ludzi... najwazniejsze zeby Tobie bylo z soba dobrze...
spojrz na to inaczej - masz teraz czas zupelnie dla siebie...moze za kilka lat tego Ci zabraknie, wiec dlaczego nie skorzystac?
zatop sie w fascynujacej ksiazce....idz do kina (tak, sama!)...ciesz sie zyciem!
-
Może macie racje. W kazdym razie wybrałam sobie kierunki studiów na magisterke, wczoraj sie zalogowalam na UAM teraz trza wplacic aby 170 zl... Zawieśc papiery, pouczyć się i mam nadzieję, że dostać.. i może nowe zycie czeka mnie w Poznaniu... Nargilia z Poznania jeśli się nie mylę wiec może się spotkamy :)
Podsumowanie miesiąca:
UDO :arrow: 87 cm ( tak samo jak na początku diety )
BIODRA :arrow: 117 cm (od poczatku diety mniej o 6 cm )
PAS :arrow: 101 cm (od poczatku diety mniej o 8 cm )
WAGA :arrow: 85 kg ( od początku diety mniej o 5 kg )
Odchudzam się od 8 tygodni
-
a jakie kierunki wybierasz?
BTW niezly ten spadek w obwodach!
-
Startuje na: Prace socjalna i Doradztwo personalne i zawodowe. w przyszłym tygodniu ubezpieczona w plan Poznania wybieram się zawieść papiery (jesli w koncu gdzies znajde jakie to maja byc :x , tak tam wszystko zagmatwane). nie chce zeby ktoś mnie woził itd, poradze sobie sama!
A ja dziś weszłam na wage i pokazała mi 84 kg :P
-
a jaka uczelnia?
wow, juz 6 kg za Toba superr!!
-
Po pierwsze gratuluję straconych kg! Też chcę tak szybko chudnąć! Niby straciłam 4 kg w 14 dni, ale wiem że ten szybki spadek zaraz się skończy :(
Po drugie nie dołuj się kochana znajomymi, wiesz czasem wydaje się nam że wszyscy się od nas odwrócili. Jednak prawda może być inna-może to my odsuwamy się od innych. Ja tak miałam i jeszcze trochę mi zostało. Nie chciałam wychodzić ze znajomymi bo byłam z nich najgrubsza czułam się jak słonica wśród lasek. Na początku wychodziłam "do ludzi" tylko z moim chłopakiem bo tylko z nim czułam się bezpieczna i nie martwiłam się swoim wyglądem. Na szczęście to szybko mineło bo powoli znajomi przestali zabiegać o moje towarzystwo skoro zawsze mówiłam NIE. Chociaż wciąż, gdy wychodzę z koleżankami czuję się trochę gorsza, brzydsza i mniej zgrabna od nich... Ale tak zostanie dopóki nie schudnę, mam tak w psychice i już.