-
ja narazie witam sie z kolejnym spodniami z przeszłości:) bo ja mam taką obsesje że prędzej założę dżłuzsza bluskę i powiedzmy nie dopne jednego guzika niż spodnie miały by mi sie wbiją i tak bleee się robic. Nawet jak u kogoś to widze to doprowadza mnie to do niesmaku hehe:)
-
Witam :)
Dziekuje za odwiedziny :)
Don't worry ja tez zawsze przed @ mam wiekszy apetyt,pomijajac juz "zapotrzebowanie" na slodycze :/
Ale teraz stop ze slodyczami...Ojjj jaka ja bym byla szczesliwa gdybym sie oduczyla jesc slodycze :)
-
Ja kiedyś zjadałam nałogowo czekolade dziennie, teraz po sześciu tygodniach odchudzania naprawde nie mogę sobie przypomnieć kiedy ostatni raz ją jadłam. Podejrzewam, że po 3 maja po moich urodzinach, ale wtedy sie jeszcze nie odchudzałam.
Najgorzej przetrwać pierwszy tydzień bez słodyczy, później nawet nie zauważa się ich braku. Dziś piątek a ja pamiętam, że w niedziele się skusiłam na kawałek sernika i od tej pory nie jadłam nic słodkiego. Czasem sobie pozwalam na taki mały grzeszek żeby potem nie zwariować :)
-
No ja mam nadzieje,ze jakos zmniejsze moja ochote na slodycze...
Na poczatku na pewno bedzie ciezko...
:)
Milego weekendu
-
No właśnie, małe grzeszki sa potrzebne żeby nie zwariowac. Kurcze ostatnio szykowałam się na kupno nowych spodni, a ja musze popatrze czy jakieś stare nie będą dobre :D Mniej więcej w jedne jeansy chyba powinnam wejśc.
Co do Pana od różyczki to się nie przejmuj. Może się jeszcze odezwie, a jesli nie to i tak ten jeden kwiat dużo Ci dał. A mianowicie dał Ci świadomoś, ze jak najbardziej możesz się podobac, i że jest w Tobie coś wyjątkowego co wyróżniło Cię na tej imprezie od innych dziewczyn co chłopak dostrzegł :)
-
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
-
Ehhh.. Małe grzeszki... Kurcze jak ja nie cierpie niedziel nie ma co robic jedyne na co ma sie ochote jesc.. Juz tak uważam, ale jak tu sie opamiętac.. Dobrze nie jest, ale źle też nie jest... Nie liczę juz kalorii jem cztery skromne posilki dziennie. Pierwszy pomiędzy 8.00 a 9.00, drugi pomiędzy 12.00 a 13.00, trzeci pomiędzy 15.00 a 16.00, a ostatni koło 17.30. Narazie jedząc tak schudłam kilogram i zobaczymy co dalej....
A mój pan od różyczki napisał wczoraj "Kuple mnie wycigli na impreze. A Ty co robisz?" No tak biedaczysko przeciezon wcale nie chciał jechać tylko go Ci kuple zmusili.... :wink: A ja leże w łóżku i się skręcam z bólu bo mam @ :? Chcialabyc mila i sie pytam rano jak po imrezie do tej pory nie uzyskałam odpowiedzi. Pewnie znalazł inną naiwną do której pofrunie w poniedziałek z kwiatkiem... Coż nie ten to będzie inny... Tylko ile można szukać :?: :?: :?:
-
Ojoj...sprawy damsko-męskie...lepiej czekać na królewicza z bajki niż mieć kogoś "byle kogo" jak ja to określam.
Jestem cholernie wymagająca i nie ma ze mną lekko...ale jak już ktoś zdobędzie moje serce...ojjj jestesm jego ;)
Od jutra zakaz na słodycze u mnie :) Zobaczymy ile wytrzymam...
A Ty sie trzymaj dzielnie z tym bolem.Ja tez ostatnio umierałam :/ Nie ma to jak byc kobietą...szkoda,ze faceci tego zazwyczaj nie doceniają :(
-
A dziś waga pokazała u mnie 85 kg tak się cieszę, że najchętniej caly czas wchodziłabym i sprawdzała czy nic się nie przesuneło :) :) :)
Schudłam juz 5 kg
Stwierdzam, że najgorzej było przemóc pierwsze trzy a teraz to już lepiej :) :) :)
Wiecie co wczoraj pojechalam na jakas wiejska zabawę, ide a tam oczywiscie moje "ulubione kolerzanki" i bylo patrzcie gruba przyjechala... Udałam, że nie slusze, ale wiecie co nawet mnie to nie zabolało. Jedna nie lepsza odemnie a druga mi nie dlugo dorówna i z czego się cieszą, że rozumu nie mają... Ja bym tak nigdy nie powiedziała, no ale jesli ktoś jest zgorzkniałą panna na wydaniu to tak bywa... Znaczy nie, że nie zabaolalo, bo się troszku wkurzyłam, że się ze mnie smieją, ale kiedys bym popadła w czarna rozpacz a teraz pomyslałam tylko ja Wam pokaże :twisted: :!: :!:
Miłego tygodnia :)
-
Nie przejmuj się idiotkami. Jeśli Co to poprawi humor to ja Ci zazdroszcze na maxa. 85kg to jest ta waga do której zmierzam małymi kroczkami. Nie jestem wymagająca tyle lat byłam gruba to te 85kg to moje marzenie :) A potem się zobaczy co dalej ...
A ja zaczynam łapac doła bo tak dobrze mi szło i chciałam zrzucic wiecej kg w szybszym tępie i mój organizm sie buntuje bo zamiast waga spadac to mam wrazenie, ze rośnie. Chyba mam już jakieś zawirowania psychiczne :/