Pochwal się kurtką ;-)
Też robię wszytsko na osttanią chwilę 8)
I z tym facetem .. hm to podobnie ostatnio myślałam :wink:
Wersja do druku
Pochwal się kurtką ;-)
Też robię wszytsko na osttanią chwilę 8)
I z tym facetem .. hm to podobnie ostatnio myślałam :wink:
Madziolek pochwal sie kurtką nio :P
Ciesze sie że masz pozytywa w sobie i oby tak dalej skarbie :*
też bym obadała tę kurteczkę ;)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Oj chyba bede musiała sobie zrobic zdjęcie w kurteczce i wkleić, ale to jak tylko oddam pierwszy rozdział pracy. Czyli po poniedziałku. W ten weekend czy chce czy nie pierwszy rozdział musi byc naskrobany i tyle!
Olan na dzisiaj:
śniadanie: 0,5l kefiru
II śniadanie: 6 mandarynek
obiad: ziemniaczki, marchewka z groszkiem, kalafior
kolacja: banan
Dzisiaj piątek - dzień oczyszczajacy. MIałam wieczorkiem isc na basen, ale jakas mała impreza sie szykuje wiec wszystko w swoim czasie. Moze jutro od rana basenik ;) Chce byc szczupła :D Kurde jak bardzo chce.
Czekam w takim razie na zdjęcie :-)
A tak ogólnie to chciałam jeszcze wrócic z tematem do tej kurtki. Przez cała zimę nosiłam kurtke która kupiłam jeszcze przed odchudzaniem wiec tak od 3 miesiecy ona po prostu na mnie wisiała. Nadal wyglądałam jak grubas (no cały czas jestem grubas ale juz taki troszke mniejszy) i jak teraz weszłam w tą nową kurteczkę która jest obcisła to czuje sie tak wspaniale, sexy i w ogóle. No to jest tak jak ściągnąć worek na ziemniaki i założyć super wdzianko. Zarąbiste uczucie :D
A to taka mała refleksa :D
Oj tak założenie nie workowatych rzeczy daje poczucie takiej kobiecości. :-)
Nargila mam to samo..... jak zakladam bluzki ktore od 3 lat byly na mnie za ciasne i wisialy po to zeby wisiec, albo ciasne koszule ktore ubieralam pod sfeter, bo tak mi opinaly brzuch ze az troche jak gorsety dzialaly:)
i teraz jak je ubieram i czuje ze sa luzne, swiat nabiera kolorow, a ja sie czuje jak miss polonia hahahhaha
i tez chce byc chuda i koniec:)
:D Ach Nargilko, ja też nosiłam tej zimy kurtkę i płaszczyk z zim ubiegłych - rozm 46-48 :shock: :shock: :shock: (przy moim obecnym 40 !!!) Czułam się śmiesznie i śmiesznie wyglądałam, ale nie śmiałam kupić sobie nowych, bo to jednak duże wydatki, a od lata kupiłam tyle nowych rzeczy, że wolałam nie dżaźnić LWA (znaczy chopa)
Teraz za to już wskoczyłam w moją nową jesienną M-kę i czuję się świetnie. Choć jesienią była tak ciekawie przyległa, a teraz....znowu luźnawa :wink: cóż.............ale tak już zostanie - mniejszych nie kupuję :P