saskia, hej, inne forumowiczki!!!
[b]NIGDY,PRZENIGDY TO NIEPRAWDA, ZE WAS IGNORUJE!!! :roll: :roll: :roll:
KOCHAM WAS NAD ZYCIE I JESTESCIE MOIMI PRZYJACIOLKAMI!!! WSZYSTKIE, NAWET TE, CO DO MNIE NIE PISZA!!!
Tak juz na powaznie, troche sie zaniedbalam (ale tylko w sensie forumowym, bo diete trzymam). Z tego wzgledu, ze mam gosci z Polski i oni spia w tym pokoju, co komputer, wiec troche nie moge w nocy posiedziec. :evil: :evil: :evil:
Goscie oczywiscie szczupli (kolezanka z liceum 60 kg wagi i jej szczuply maz i szczupla corka), wiec i jedzenie lubia dobre.
Wiec i ja walcze podwojnie : jedzenie dla nich, jedzenie dla mnie, zakupy spozywcze i pokusy. JUZ MAM DOSYC!!!
:x :x :x
Ale jestem dzielna, ani razu sie nie zlamalam, nie dostalam ataku.
W tygodniu nawet wlazlam na wage 122 kg, wiec ok. 23 kg zgubione.
Na rowerze codziennie 22 km, a jak jest dzien wolny, to przejazdzka 45 minut.
Nawet na deszcz nie zwracam uwagi, a niech sobiue pada!!!
A wy dziewczyny, jak sie trzymacie?
Naprawde przepraszam za ignorancje, teraz sie poprawie, obiecuje.
W week-end nie mam komputera, bo daje do naprawy, wiec sie jeszcze dzis po poludniu odezwe z pracy, a potem juz w poniedzialek.
BUZIAKI I WIELKIE DZIEKI ZA PAMIEC!!!
Nareszcie poczulam, ze nie jestem sama, a zwlaszcza osamotniona w walce.
BORANKA