Nie wiem jak to się stało, ale waga NAGLE spadła w dół od wczoraj 1,1 kg :) Jejku, ale fajnie, w końcu się ruszyło :)
Zbliżam się do dwucyfrówek :D
Wersja do druku
Nie wiem jak to się stało, ale waga NAGLE spadła w dół od wczoraj 1,1 kg :) Jejku, ale fajnie, w końcu się ruszyło :)
Zbliżam się do dwucyfrówek :D
Hihihih:))Fajnie:D
Ja tez kocham aerobik:D
Mamy wspólną miłośc :mrgreen: :D
Kobieta w przeciwieństwie do mężczyzny ma ogromne wahania wody w organizmie. Pozdrawiam :)
wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!
ja dopiero dochodze do Twojej wagi wyjsciowej ale Ci zazdroszcze
to super ze spadło i oby tak dalej.
miłego poniedziałku :twisted:
Tamarku nooom, wspólna miłość :) Ale nie będziemy się o nią lać? :D
Koko123 no więc się cieszę, że jestem kobietą :)
Pimbolinka pamiętam, jak ja zaczynałam i też wszystkim zazdrościłam :) Choć nie powiem - jestem teraz w magicznym momencie, bo jeszcze tylko 0,7 kg dzieli mnie od krainy dwucyfrówek :) Jestem happy :) Tobie też tego życzę :)
CzarnaWampirzyca dzięki :) Miłego Tobie również :)
No więc dziewuszki, jak wspomniałam, tylko 0,7 dzieli mnie od krainy dwucyfrówek :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
OOO, nawet się wbiłam w dżinsy, które miałam w szafie - boskie - z dziurami superowymi. Jeszcze miesiąc temu wchodziły mi do poł uda :D :P :D :P :D :P :D :P :D :P
Miłego dzionka Wam życze i zbieram się do pracy :)
Ufff przeczytałam cały wątek :D
A co!... chociaż czymś się zajęłam i nie myślałam o żarciu!
Gratuluje ogromnego spadku - myślę, że 1 listopada będziesz już w dwucyfrówkach! ;)
Gratuluje mobilizacji do ćwiczeń... niestety ja jestem leń :twisted:
P.S. Widziałam fotki ;)
Ładna z Ciebie dziewczyna ;)
No, no, gratuluję przeczytania całości ;)
Dzięki za gratulacje spadku :) Dziś już tylko 0,3 kg mi brakuje do dwucyfrówek :)
Ale nie powiem, żeby akurat to mnie W TYM MOMENCIE specjalnie cieszyło...
Czemu?!
Ano temu, że się zakochałam. Powiecie - fajnie. Ja powiem - niefajnie.
Nic z tego nie wyszło, a ja zostałam ze złamanym serduszkiem :(
Od piątku nic nie jadłam.
Wiem, że to paskudnie źle, ale nie mogę nic zjeść.
Same uwielbiacie jeść, więc wiecie jak bardzo musi mi być źle, że nie mogę nic zjeść.
Ściśnięty żołądek, niedobrze mi :(
Faceci to świiiiiinie!
Biedactwo :*:*
Oj żebyś kochana wiedziała jak moje serce jest posklejane!!!
Owszem faceci to świnie... czasem się trafiaja wyjątki...
Bardzo mi przykro że nic z tego nie wyszło... wiem co to znaczy zakochać sie bez wzajemności... ale mimo wszystko lepsze to niż bycie "zimną suką bez uczuć"
Zjedz coś Słońce bo nam się rozchorujesz...
Głowa do góry - nie On jeden na tym świecie - JEGO STRATA !
trzymaj się:*