Lalka powraca fot. 21, 38, 45, 51 (nowa)

Normalnie myślałam, że spadnę z wagi! 122 kg! Nie wazylam sie od 100 lat, to pewnie dlatego się tak zaniedbałam. Jestem w szoku i strasznie mi przykro ;( Ale Fajnie, że tu trafiłam. Zazdroszczę tym, za którymi już jakaś droga przebyta. Ja jestem na jej początku. Ech.

Macie może jakieś sprawdzone menu na początek? Czytałam te diety, ale skąd ja wezmę suflet jagodowy albo YY zapomniałam co tam jeszcze było. (pewnie prośba się powtarza, ale może ktoś bardziej tu zorientowany, pomoże mi, naprowadzając na link).

A oto mój pożal się Panie Boże "straszak". (mam nadzieję, że się pokaże, choć lepiej by było nie).

Pozdrawiam :)


http://straznik.dieta.pl/show.php/us...122_122_80.png

troche się pogubiłam na tym forum :oops:

Jak na 100 lat 122kg to mało ;).

Jeśli chodzi o dietę typu, żeby wymyślać jakieś kosmiczne potrawy to nie polecam. Najwięcej osób na forum schudło na MŻ = Mniej żreć ;).

Na początek radzę liczyć kcale do 1500(byle to nie były puste kalorie;)) i dużo się ruszać.

Pozdrawiam ;*

Dzięki za MŻ, dla mnie na pewno wielkim krokiem było samo wejście na wagę! Teraz to już pojdzie łatwiej.

I hope so ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez flower

Jeśli chodzi o dietę typu, żeby wymyślać jakieś kosmiczne potrawy to nie polecam. Najwięcej osób na forum schudło na MŻ = Mniej żreć ;)

---

MŻiWR = Mniej Żreć i Więcej Ruchu ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Lalka

Normalnie myślałam, że spadnę z wagi! 122 kg! Nie wazylam sie od 100 lat, to pewnie dlatego się tak zaniedbałam. Jestem w szoku i strasznie mi przykro ;( Ale Fajnie, że tu trafiłam. Zazdroszczę tym, za którymi już jakaś droga przebyta. Ja jestem na jej początku. Ech.

---

Jak zaczynałem ok 4 miesiące temu to bardzo podobną wagę miałem. Ale nie tylko waga ważna, redukcja w pasie, redukcja % tkanki tłuszczwej i zwiększanie % mięśni poprzez ruch też ważne a może najważniejsze. Jakie masz plany w tej dziedzinie? Jak znajdziesz czas by w sumie spalić więcej niż 2000 kcal na tydzień to może to być bardzo dobrym paczątkiem - choćby przez spacery/marsze - wcale to nie takie trudne ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Lalka

troche się pogubiłam na tym forum :oops:

---

Jeśli zastanawiasz się nad racjonalną dietą by najszybciej chudnąć polecam przeczytanie tego wątku http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60047

Masz rację - z czasem krucho, ale na to musi się znaleźć! Rower mam popsuty, ale juz prawie kupiłam nowy - więc, jak to było w latach poprzednich, będę do pracy (5 km w każdą stronę) jeździła na w/w-nym ;)
Mam w domu orbitreka, kupiłam na początku roku, ale pewnie sam wiesz, jak ciężko się zmobilizować do ćwiczeń w domu. Choć wierz mi, moje wczorajsze odkrycie co do tego, gdzie zatrzymał się słupek wagi, było jak grom z jasnego nieba, więc mobilizacja się znajdzie, to pewne!
Kiedyś trenowałam wyczynowo. Nigdy nie byłam chuda, ale trenując, ważyłam ok 65 kg. A to było 8 lat temu... Wynik przerażający. :(

Tekst, do którego dałeś mi link jest świetny, dobrze wiedzieć takie rzeczy. Jednak zadal jestem zagubiona apropo tego, co mam jeść. Na pewno MŻ i poruszam się, jak wrócę z pracy, ale trochę nie wiem, co mam wziąć do jedzienia do roboty. Ech. Jak sobie radziłeś z posiłkami? Normalne, co dawniej? Ja codziennie jem czarne pieczywo lub chrupki chlebek, ale możliwe, że za dużo. Dodatkowo nieraz skuszałam się na jakiegos fast fooda lub inne świństwo, ale teraz koniec! Chyba mogę zacząć od dnia głodówki? Pojedynczego. Nigdy się nie udało w całości, ale teraz mam motywację ;)

Choć w sumie, jak już jestem po najgorszym etapie - ważeniu, to może przeszłabym się do dietetyka?... Hm?

Czesc Lalka (przepraszam,jak masz na imie ?:) )

No to wczoraj mialas dzien szoku...a dzisiaj trzeba zapomniec o tym zlym szoku i trzeba wziac sie ladnie za siebie ... nie mozna teraz sie nad soba użalać i myśleć dlaczego się do takiego stanu doprowadziło :)

Na początku może być cieżko...wiem co mówię,bo w sumie znowu zaczynam ...
schudlam,przytyłam...i teraz znowu startuje z 88 kg :( (kiedys bylo 95 kg....a zeszlo do 80 ,a pozniej wrocilo...ale co bylo to bylo,liczy sie co teraz )

Powodzonka zycze :) Uda nam sie ....prawda ?:)

hej :) witam i zycze powodzenia :)

Lalka zapraszam do mnie, jestem na 1500 codzienie wklejam jadłospis co zjadłam , możesz więc spojrzeć ilościowo ile to 1500 :D

Cytat:

---

Zamieszczone przez Lalka

Masz rację - z czasem krucho, ale na to musi się znaleźć! Rower mam popsuty, ale juz prawie kupiłam nowy - więc, jak to było w latach poprzednich, będę do pracy (5 km w każdą stronę) jeździła na w/w-nym ;)

---

Świetny pomysł - nie tylko ruch ale też zintegrowany z planem dnia.

Cytat:

---

Mam w domu or bitreka, kupiłam na początku roku, ale pewnie sam wiesz, jak ciężko się zmobilizować do ćwiczeń w domu. Choć wierz mi, moje wczorajsze odkrycie co do tego, gdzie zatrzymał się słupek wagi, było jak grom z jasnego nieba, więc mobilizacja się znajdzie, to pewne!
Kiedyś trenowałam wyczynowo. Nigdy nie byłam chuda, ale trenując, ważyłam ok 65 kg. A to było 8 lat temu... Wynik przerażający. :(

---

W kwestii motywacji: ja zapisałem się na lekcje pływania i wziąłem trenera na siłowni - nie dość, że płacę to muszę przyjść bo na mnie czekają.

Cytat:

---

Tekst, do którego dałeś mi link jest świetny, dobrze wiedzieć takie rzeczy.

---

Polecema też poczytanie o tym co robią ci którzy zrzucili dzisiątki kg i utrzymują taką wagę - zobacz spis treści na początku mojego wątku. Również przydatne może być poczytanie o racjonalnym podejściu do ćwiczeń - zadziwiające jak niewele trzeba by mieć pozytywne efkty z ćwiczeń (zobacz CINDI etc) ;)

Cytat:

---

Jednak zadal jestem zagubiona apropo tego, co mam jeść. Na pewno MŻ i poruszam się, jak wrócę z pracy, ale trochę nie wiem, co mam wziąć do jedzienia do roboty. Ech. Jak sobie radziłeś z posiłkami? Normalne, co dawniej? Ja codziennie jem czarne pieczywo lub chrupki chlebek, ale możliwe, że za dużo. Dodatkowo nieraz skuszałam się na jakiegos fast fooda lub inne świństwo, ale teraz koniec!

---

Polecema policzyć kalorie i B/T/W i to teraz zanim coś zmienisz (i zapisuj ABSOLUTNIE wszystko, nawet "drobiazgi"). Da Ci to obraz ile jesz w porównaniu do twego PPM/BRM no i zabierz takie zapiski (najelpiej w zeszycie) do dietetyka - znacznie to lepsza metodoa niż szacowanie z głowy podczas wizyty - pamięć bardzo zawodna jest w dziedzinie jedzenia :(

Ja dokładnie tak zrobiłem. W moim przypadku nie ma mowy o żadnej specjalnej diecie - ja nie zamierzam się odchudzić a potem "wrócić" do "normalnego" jedzenie po toniestety w moim wypadku byłby powrót do "normalnej" wagi jeśli nie większej. Tak więc robię zmiany ale nic radykalnego. Mniej złych tłuszczy (bo jadłem za dużo), mniej soli, o iczywiście mniej fast foodów i innych śmieci jedzeniowych. Mniej to nie znaczy wcale: jak mam ochotę to jem ale staram się mniejsze, wolniej, etc

Cytat:

---

Chyba mogę zacząć od dnia głodówki? Pojedynczego. Nigdy się nie udało w całości, ale teraz mam motywację ;)

---

Nie plecam - szczególnie niebezpieczne jest wychodzenie z głodówki bez opeieki fachowej.

Cytat:

---

Choć w sumie, jak już jestem po najgorszym etapie - ważeniu, to może przeszłabym się do dietetyka?... Hm?

---

Gorąco polecam bo to może być świetną inwestycją na przyszłość - ale zanim pójdiesz postaraj się wywiedzieć i poszukać jaki jest najlepszy w okolicy. Bo niestety są różni ...

Cytat:

---

MŻiWR = Mniej Żreć i Więcej Ruchu Wink

---

AleXL a ja myśliałam że MŻIL ;) mnież żreć i liczyć ;)

orbitek bardzo obciąża kolana i stawy... Więc radzę najpierw troszkę schudnać... Jeżeli chcesz chodzić bez krzywienia się z bólu co kroczek.
Chyba, ze nigdy z tym nie miałaś problemu. Mnie po jakimś forsownym marszu bolą:)
Poza tym sprawdź jakie jest maksymalne obciążenie na Twoim orbiteku, niektóre paskudztwa są tylko do 100 kg...
Nie lubią nas! Ale nadejdzie taki dzień, kiedy będziemy mogły z nich skorzystać nie martwiąc się szybki zgon tych urządzeń!

Ja polecam musli z mlekiem na śniadanie (ale uwaga! to uzależnia!) :)
Poza tym łatwiej zacząć z większą ilością kalorii tak jak ja 1700 kcal...
rozłożone na 4-5 posiłków - jedzenie w mniejszy ilościach nie rozciąga żoładka.
A potem ją zmniejszyć po jakimś czasie.
Polecam, bo na mnie się sprawdziło :) -poza tym na moim wątku też prawie codziennie zamieszczam mój jadłospis ;) - obecnie wcinam około 1500 - 1400 kcal
W każdym razie lepiej nie schodź poniżej 1200 bo to niezbyt zdrowe dla Twojego ciałka. No i jojo!

Trzymam za Ciebie kciuki! Fuj.

Cytat:

---

Zamieszczone przez truska87

Czesc Lalka (przepraszam,jak masz na imie ?:) )

No to wczoraj mialas dzien szoku...a dzisiaj trzeba zapomniec o tym zlym szoku i trzeba wziac sie ladnie za siebie ... nie mozna teraz sie nad soba użalać i myśleć dlaczego się do takiego stanu doprowadziło :)

Na początku może być cieżko...wiem co mówię,bo w sumie znowu zaczynam ...
schudlam,przytyłam...i teraz znowu startuje z 88 kg :( (kiedys bylo 95 kg....a zeszlo do 80 ,a pozniej wrocilo...ale co bylo to bylo,liczy sie co teraz )

Powodzonka zycze :) Uda nam sie ....prawda ?:)

---

Alicja - Alka - Lalka ;)

Dzięki. Już kilka razy to pisałam, ale jestem zachwycona tym forum i tym, jaka tu panuje atmosfera :)) Z Wami jest znacznie łatwiej :))

Dzięki AleXL za Twoją cierpliwość do moich niezliczonych pytań :)

A do dietetyka się przejdę, nie ma bata :)

Lepiej sie pochwal wszytskim ile dzis zjadłaś, to zaraz kopy dostaniesz :roll:

Cytat:

---

Zamieszczone przez fouille

orbitek bardzo obciąża kolana i stawy... Więc radzę najpierw troszkę schudnać... Jeżeli chcesz chodzić bez krzywienia się z bólu co kroczek.
Chyba, ze nigdy z tym nie miałaś problemu. Mnie po jakimś forsownym marszu bolą:)
Poza tym sprawdź jakie jest maksymalne obciążenie na Twoim orbiteku, niektóre paskudztwa są tylko do 100 kg... Nie lubią nas! Ale nadejdzie taki dzień, kiedy będziemy mogły z nich skorzystać nie martwiąc się szybki zgon tych urządzeń!

---

Jakoś żyję wraz z moimi stawami :) Kiedyś trenowałam wyczynowo, więc może to dlatego. Ale masz rację, mój też jest do 100 (tfu! jak to okropnie brzmi!) ;) ale jeszcze wczoraj o tej porze nie wiedziałam ile ważę ;)
A fakt nie lubią nas i to niestety nie tylko orbitreki. Najgorsze są docinki na ulicy jakichś małolatek, które bezmyślnie potrafią nieźle zranić. Ale to się skończy, no nie? ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez fouille

Ja polecam musli z mlekiem na śniadanie (ale uwaga! to uzależnia!) :)
Poza tym łatwiej zacząć z większą ilością kalorii tak jak ja 1700 kcal...
rozłożone na 4-5 posiłków - jedzenie w mniejszy ilościach nie rozciąga żoładka.
A potem ją zmniejszyć po jakimś czasie.
Polecam, bo na mnie się sprawdziło :) -poza tym na moim wątku też prawie codziennie zamieszczam mój jadłospis ;) - obecnie wcinam około 1500 - 1400 kcal
W każdym razie lepiej nie schodź poniżej 1200 bo to niezbyt zdrowe dla Twojego ciałka. No i jojo!

---

Będę zaglądać :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez fouille

Trzymam za Ciebie kciuki! Fuj.

---

Dzięki, również trzymam za Ciebie :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez ewulka78

Lepiej sie pochwal wszytskim ile dzis zjadłaś, to zaraz kopy dostaniesz :roll:

---

YYYY. Muszę?...

Zjadłam dziś 5 małych pomidorów z odrobiną sosu winegret i 4 marchewki. No i 2 butle wody n/g. 200 kcal.

No dobra, od jutra się poprawię :) Już sobie przygotowałam do pracy warzywa na patelnię (500 gr) (nie mam tego parowozu, co się robi na parze, stąd na patelni). To będzie jakieś 500 kcal. Hm. Ojejku, ja się będę przejadać ;)

Ale pochwalę się, że właśnie przeleciałam na "wariacie" (orbitreku) 2 x 15 min oglądając South Parki ;)

Więc lecę do wandy z ksiązką :) "Nazywam się Charlotte Simmons" - polecam, całkiem fajna.

Cytat:

---

Zamieszczone przez fouille

Cytat:

---

MŻiWR = Mniej Żreć i Więcej Ruchu Wink

---

AleXL a ja myśliałam że MŻIL ;) mnież żreć i liczyć ;)

---

Bede musial to uaktualnic by dodac cwiczenia i ruch ;)

Cytat:

---

W każdym razie lepiej nie schodź poniżej 1200 bo to niezbyt zdrowe dla Twojego ciałka. No i jojo!

---

Popieram te rade.

Cytat:

---

A fakt nie lubią nas i to niestety nie tylko orbitreki. Najgorsze są docinki na ulicy jakichś małolatek, które bezmyślnie potrafią nieźle zranić. Ale to się skończy, no nie? Wink

---

Lalko, albo jesteś jasnowidzem, albo czytałaś mojego ostatniego posta ;)
:evil: trochę za mało jesz :evil:
:evil: o wiele za mało :evil:

500 kcal khem...Nie wyrażę swojej opinii. Poczekam aż koledzy z forum Cię obsiądą i zjedzą żywcem za takie podejście.
Nie wspominając już o wahaniach cukru, które mogą być niebezpieczne dla osób o tak wielkiej wadze - cóż, cukrzyca tylko czeka by złapać nas w swoje szpony.
O zaniku okresu, wypadaniu włosów... itp :)
W każdym razie trzymam teraz kciuki za Twój zdrowy rozsądek, bo widzę, ze z dietą to nawet grubo przesadzasz.
pozdrawiam, fuj :)

Witaj Lalka
Na forum są ludzie, którzy znają się na rzeczy. Doradzą, a w razie potrzeby przywrócą do pionu :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez fouille

500 kcal khem...Nie wyrażę swojej opinii. Poczekam aż koledzy z forum Cię obsiądą i zjedzą żywcem za takie podejście.

---

Nie, nie, już gdzieś dziś napisałam, że dziś przechodzę na 1200 :) Już wiem, że tak trzeba :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez fruktelka

Witaj Lalka
Na forum są ludzie, którzy znają się na rzeczy. Doradzą, a w razie potrzeby przywrócą do pionu :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

---

:) Rzeczywiście już sporo bardzo przydatnych rad dostalam i już wprowadzam je w życie :)

Powodzenia również :)

1200 kcal to naprawdę dobry wybór. Chudnie się ładnie, a bez głodowania

Cytat:

---

Zamieszczone przez fruktelka

1200 kcal to naprawdę dobry wybór. Chudnie się ładnie, a bez głodowania

---

:) Jest dobrze :)

Trzymam mocno kciuki,aby wszytsko sie udalo,ja tez po raz kolejny zaczynam moja dieta .Buziaczki [ zapraszam do mnie]

Cytat:

---

Zamieszczone przez dilajla87

Trzymam mocno kciuki,aby wszytsko sie udalo,ja tez po raz kolejny zaczynam moja dieta .Buziaczki [ zapraszam do mnie]

---

Dzięki, też trzymam kciuki i idę do Ciebie :)

Rzeczywiscie 500 kcal to o niebo za malo :) Dobrze ze zmienilas na 1200 :)Powinnas duzio cwiczyc :) To wazne :) Trzymam mocno kciuki :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez tusiayo

Rzeczywiscie 500 kcal to o niebo za malo :) Dobrze ze zmienilas na 1200 :)Powinnas duzio cwiczyc :) To wazne :) Trzymam mocno kciuki :)

---

Tak między nami mówiąc, to nie 500, a 200 ;) ale to tylko wczoraj :) Dziś już jestem mądrzejsza. Po powrocie do domku, wskakuję na orbitreka.
Tak sobie skonstruowałam jedzenie, że nie jestem głodna nawet :)

Powoli do przodu :)

Matko Boska 200 ? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Oszalalas? :D Hehe ^^ Dobrze ze juz zmadrzalas:P Bo bym Cie osobiscie skopala:P

Witam ;-)

Dziekuje za odwiedziny :)
Widze, że zmadrzalas i przechodzisz na 1200 :) najbardziej racjonalne wyjscie :) imozna sobie pojesc , schudnac i byc zdrowym :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez tusiayo

Matko Boska 200 ? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Oszalalas? :D Hehe ^^ Dobrze ze juz zmadrzalas:P Bo bym Cie osobiscie skopala:P

---

Heheh :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez sunrise20

Witam ;-)

Dziekuje za odwiedziny :)
Widze, że zmadrzalas i przechodzisz na 1200 :) najbardziej racjonalne wyjscie :) imozna sobie pojesc , schudnac i byc zdrowym :)

---

Tak, to prawda, jem co 3 h, w sumie 4 posiłki. I spokojnie daję radę :)

Super :) bo w innym wypadku mogloby sie skonczyc niefajnie ;-) rozregulujesz przemiane .. i bedzie klops ....
Ja postanowilam na kopenhaska przejsc ;-) od jutra :D

ufff... uspokoiłaś mnie trochę :)
No to fajnie ;) Sukcesów życzę!

Dzięki, dzięki :)

Właśnie jem ostatni na dziś posiłek. Amciu. :)

Za mną drugi dzień zmagań. Wiem, że jeszcze wcześnie na podsumowania, ale czemu nie :)
Dziś zaliczyłam dość dobry dzionek. Nie miałam problemów z głodem. Pochłonęłam jakieś 1000-1200 kcal (jeszcze nie za bardzo sobie radzę z liczeniem kalorii) ;)

Dodatkowo właśnie przejechałam 2 x 15 min na orbitreku, a wcześniej zaczęłam robić brzuszki tą oto metodą: http://www.kulturystyka.org.pl/modul...hp?storyid=176

Ktoś kiedyś tego próbował? Podobno są niezłe efekty, ale to ciężki kawałek ćwiczenia :twisted:

Idę z pieskiem, a potem do wanienki :) Miłego wieczorku 8)

No ja mam nadzieje, ze bylo ponad 1000 :P A nie jakies 200... Ty... :P

Cwicz cwicz :D

:D Witam :D na diecie.pl :D
ja tylko chcę schudnąć i o nic nie pytać, ale wyszło odwrotnie.
bo mózg opuszcza słowo "nie"
apetyt to ja miałam i pomysłów na "oszukiwanie" patrz usprawiedliwianie siebie sporo.
Błogo, w nieświadomosci na własne życzenie, dotarłam do xxx i dalej jeszcze mam tendencje do usprawiedliwiania się, bo ....
a każdy powód najbardziej logiczny i przekonywujący.
Skoro już taki logiczny to niepodważalny :!: :!: :!: :!:
i tak głupota zadomowiła sie u mnie na dobre :cry: :oops:

Hej hej

Dwa dni za Tobą. Brawo! I tak dzień za dniem i kilogramów mniej, jak w podpisie strażnika diety :) Liczy się każdy wygrany dzień :)