Nie moge sie wogole zmobilizowac a tak bardzo bym chciala... Przeciez to nie jest trudne, wystarczy tylko mniej jesc... a z drugiej strony, kiedy przesiaduje calymi dniami z dzieciakami w domu to lodowka jest taka kuszaca... Najgorsze jest to ze nie jem bo jestem glodna, jem z nudow, jem jak mi smutno, jem jak sie zdenerwuje, jem na zlosc... JEM JEM I JEM!!! A przeciez nie chce...