No zdecydowanie coś wisi w powietrzu - bo dużo z nas ma jakiś kryzys... może to przesilenie jakieś? Pogoda paskudna... zimno się robi to i organizm szuka dodatkowych dopalaczy żeby się rozgrzać :roll:
Wersja do druku
No zdecydowanie coś wisi w powietrzu - bo dużo z nas ma jakiś kryzys... może to przesilenie jakieś? Pogoda paskudna... zimno się robi to i organizm szuka dodatkowych dopalaczy żeby się rozgrzać :roll:
Tamarek dzieki za podliczenie soczku.Z ilosci kalorii widze ze musze go zredukowac do szklanki dziennie- a potrafilam wypijac trzy :oops: .
Brzydulaona bardzo mozliwe ze to wina zmiany pogody.Tylko ze u mnie pogoda prawie sie nie zmienila a tez grzesze dietetycznie.
Zabralam sie dzis za diete.Podejrzalam na watku bes_xyfki diete lotnikow.Nie stosuje jadlospisu z dietki ale metode jedzenia malutkiego posilku co dwie godziny.Siedze z zegarkiem w reku i pilnuje czasu.Narazie jakos sie trzymam- oby wytrwac do konca dnia. Jutro sie zwaze zobaczymy czy cos mi spadlo.Biegam do toalety dosc czesto- moze w koncu schodzi mi woda.Planuje wazyc sie codzienne az do czasu kiedy spadnie mi te 2,6 kg.
Dixie, motywujemy sie nawzajem Kochana. Kazdej z nas ostatnio cos brakuje motywacji, ale nie poddajemy sie. Nie mozemy! Nie po tym jak juz tyle za nami, tyle utraconych kilogramow! Ciekawa jestem jak Ci pojdze ta dieta lotnikow? A jak waga dzisiaj?
nie można sie poddawac... zawsze nadejdzie "jutro" i tzreba wierzyć ze będzie ono lepsze :D
Ja też jestem ciekawa jak tam waga dzisiaj :)
Fajną nazwe ma ta dieta :D
Dixi nie łam się ! Ja też przez ostatnie 2 dni podżerałam ile się dało.. może taka faza .. diabli wiedzą. :? Poczekaj aż minie @ i wtedy zobaczymy, czy zejdą kiloski.
ojej :) jak fajnie :PCytat:
Zamieszczone przez dixie
a ja też ostatnio wpadka za wpadką. więc wczoraj kupiłam sobie batoniki muesli i jogurcik cappuccino na zaspokojenie kubków smakowych, a Mojemu pozwoliłam kupić tylko takie słodkie, na które nie miałam ochoty ;-) i przetrwałam :P hehe
pozdrowienia z zimnego Pomorza :)
Co słychać dixie?
Mnie też jakieś zwątpienie zaczyna ogarniać, ale nie możemy się poddać!
Nie możemy! Dużo osiągnęłyśmy, zbyt dużo, żeby to olać!
Napisz, jak Ci idzie :)
pozdrawiam serdecznie![/b]
dixie, Kochana, a gdzie Ty sie podziewasz? czekamy!
Milego dzionka!
Wpadlam na chwilke aby napisac ze sie nie poddaje i staram sie trzymac dietke.Jem co dwie godziny malutenkie porcje.Dostalam znow tlumaczenie- sporo tego i najlepiej na piatek wieczorkiem lub sobote rano bo oczywiscie gosciowi sie bardzo spieszy.Odezwe sie w niedziele i mam nadzieje ze zmienie mocno suwaczke w odpiwednia strone