-
No i znowu jestem.I tym razem na dluzej tzn " na czesciej" Wczoraj zdalam egzamin praktyczny i teraz mam spokoj.Malzensko temeperatura odrobinke wzrosla.Nie jest juz lodowato ale tak nazwijmy to chlodno(Pare stopni do gory) Powoli wyciszam sie po emocjach egzaminacyjnych ( kosztowal mnie ten egzanim sporo zdrowia) i mam wielka nadzieje ze i w domu bedzie coraz lepiej.
Dietetycznie tak sobie tzn trzymamal sie w miare mozliwosci w ryzach ale napewni jadlam wiecej niz 1500.Dzis pierwszy raz od dawna nie czuje ucisku w gardle ( a to u mnie jeden z objawow stresu) wiec i humor mam lepszy i wiary w sukces wiecej.Obiecuje ze ponadrabiam zaleglosci na forum tak szybko jak sie da.
Brzydulaona,Ivonpik,Agapinko,Muffel bardzo dziekuje wam za slowa wpsarcia.Bardzo mi pomogly.
-
Bardzo się cieszę, że stres egzaminacyjny masz już za soba ;)
Teraz masz czas na walke o swoje zdrowie no i oczywiście na walkę o wyższą temperaturę w swoim związku ;)
Trzymam kciuki za obie walki ;)
Buziaki
-
Dixie cieszę się, że egzamin za tobą i oczywiście trzymam kciuki za to aby był zdany :)
A jak wcześniej sobie folgowałaś to teraz pasa trzeba trochę przycisnąć i mniej jeść :)
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia :D
-
Qrczę, podziwiam Cię kobieto :) Tak dalej :*
-
Witam Dixie :)
Jak tam weekend minął?
Pozdrawiam
-
Brawo za egzamin - na chłód małżeński ciężko coś poradzić - jedno wiem byle nie tylko emocjonalnie na wszystko reagować - warto czasami popatrzeć na problemy z zewnątrz - starać się rozważyć wszystkie opcje i wybrać najmniej szkodliwą ( bo niekiedy trzeba wybierać mniejsze zło ) . Trzymaj się kobietko.
-
Tak sie ciesze, nawet nie wyobrazasz sobie Dixie jak bardzo!!! :P :D
Po pierwsze gratulacje Kochana zdanego egzaminu!
http://images30.fotosik.pl/95/6df6a3d33ac572f9.jpg
Super, ze w malzenstwie juz lepiej, powoli,powoli, a temperature wzrosnie do baaaaardzo wysokiej.
Milego tygodnia Dixie!!!
-
Hej dixie,
Będzie dobrze! I w sprawach małżeńskich i dietowych! Jestem 12 lat po ślubie, w niedzielę minęło:P i powiem Ci, że były różne okresy, na początku dobrze, później gorzej a teraz od kilku lat, jesteśmy tak dotarci, znamy siebie, łatwiej pójść na kompromis, wiadomo czego się spodziewać itd.
Że dieta idzie w parze z naszymi nastrojami psychicznymi i wydarzeniami dookoła to wiadomo. Spróbuj uporządkować swoje życie emocjonalne, łatwiej Ci będzie wrócić do dietkowania. Polecam codzienne rozmowy, spróbujcie się otworzyć i z doświadczeniam wiem, że każdego faceta da się otworzyć, zacznie rozmawiać, ale trzeba popracować troszkę. Pozdrawiam!
-
Dixie a ty gdzie znowu jesteś?
-
Wpadłam z pozdrowionkami ;)
Co tam u Ciebie słychać?