-
Halka cześć :)
Kopenhaska? Podziwiam. Ja sobie przyrzekłam, że nigdy, ale to nigdy już na nią nie wrócę. Fatalnie się na niej czuję i tak strasznie mnie ciągnie do jedzenia, że aż boli. Ale super jest ten blyskawiczny spadek wagi :)
Powodzenia! Będę jak zwykle trzymać kciuki. No i ja jestem trzecia do gonienia wagi. Wszystkie wylądowałyśmy na tej przeklętej ósemce :)
-
Kopenhaska? Bleeeeeeeeeeeeee....
No ale trzymam kciuki za Ciebie, chociaz mnie otrzasa :lol:
Wpadaj do nas jak najczesciej, wiem, ze nie masz czasu, ale bez forum tak cieeeeeeezko idzie.... no i poza tym brakuje mi wiesci z sasiedniej wyspy :wink: :lol:
-