Joł Joł :D
Co za śniadanko, aż mi w tej chwili ślinka poleciała :D Chociaż ja jutro mam jeszcze smaczniejsze :twisted:
I delektuj sie tymi kilkoma dniami wolnego :D A nast. razem poproś, żeby Cię uprzedzali o takich rzeczach :)
Buziaki :*
Wersja do druku
Joł Joł :D
Co za śniadanko, aż mi w tej chwili ślinka poleciała :D Chociaż ja jutro mam jeszcze smaczniejsze :twisted:
I delektuj sie tymi kilkoma dniami wolnego :D A nast. razem poproś, żeby Cię uprzedzali o takich rzeczach :)
Buziaki :*
Uuu..A to wredyn kot:D :P
Noooooo,dobre sniadanko :D
Też bym takie zjadła;P Gdyby mi ktoś zrobił...:D
Noo....trochce tak jakby chamsko z tym,ze nie poinformowali Cię wcześniej....
Ale przynajmnjie masz duzo czasu dla siebie:D
Hmm....ciacho jakieś,mówisz?:D :D :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Miłego dnia:D
witaj M82 :wink:
do niedzieli wolne? boskooo wlasnie szkoda ze nie uprzedzili , ale tam w Polsce jest ze pracodawcy kompletnie nas nie szanuja, no coz polskie realia :roll:
ciacho mowisz? z lukrem czy bez? hihi
ja ostatnio wychodze z zalozenia ze nie ma co flirtowac w pracy bo jeszcze ktos to opacznie zrozumie hehe:P
a zwiazki w pracy nie wskazane! :wink: :lol: :lol:
Buzka :*
Wracammmmmmmmm!:D
mmmmmmmmmmmmm ciacho :):) jak ja kocham flirtowac ;) zeby to moj PM usłyszał to by mi dał hihihi po łapkach i ogonek by mi potargał :):):): pozdrwaiam M82 jak ja kocham koty :)
http://pl.youtube.com/watch?v=h6uPG_...eature=related
Witajcie kochane :)
No dziś taki piękny dzień............... I słoneczko, i lekki mrozek, i bez wiatru, i biało :D:D:D:D:D:D Czegoż chcieć więcej.... :):)
Oddałam dziś buciki do szewca, zaniosłam książki do skserowania :) i załatwiłam kontrakt we włoskiej firmie dla kumpla :shock: :shock: :twisted: :twisted: .( Nie wiedziałam, że mój angielski jest aż tak dobry :P:P:P :twisted: ).Pytał się co chcę w zamian - i powiedział, że mi flachę przyniesie - a ja na to, że ja nic nie chcę.... Był taki natrętny, że jak już bardzo chce to może mi irish cream kupić :D Wiecie ile to ma kaloriiii :roll: :?: DUUUŻO.... ale jest przepyszne :D Będę grzeszyć naświęta :P :twisted: Połaziłam po mieście ok 1h - i nie używałam autobusów :D:D
Na śniadnie było to co wczoraj - czyli kanapeczki :) i kawusia :D, potem 2 landrynki bez cukru i teraz dumam nad obiadkiem.... Chyba będą brokułki :D
Asiu specjalnie dla Ciebie kupiłam dziś kilogram mandarynek :D Pół dla Ciebie i pół dla mnie :D :twisted: . Zaraz Ci je zaniosę ;) Activia mi chyba nie pomaga :( chociaż nie szkodzi też.... Mojej siostry teściowa też ma z tym problem.... I wiecie co robi :?: Wieczorem jako ostatni posiłek tarkuje jabłko i czeka aż będzie baardzo brązowe i je. A potem na czczo też to samo. I mówi że pomaga - chyba spróbuję :) A moja kumpela pije rano wodę z cytryną od razu po przebudzeniu... No będę próbowałą czegoś innego :)
Karolka :D A co masz na śniadanie, że jest smaczniejsze :twisted: :?:
Z pracą to rozumiem ich po części - bo straszny jest harmider.... Otwierają teraz parę nowych sklepów i ci, którzy wynajmują im pomieszczenie przesuwają ciągle terminy...
Martusia jak ja się cieszę że Ty znów "żyjesz" :D:D:D:D:D:D Postaram CI się jutro takie śniadanko przynieść do łóżeczka - jak zdąże :twisted: bo do pracy lece :) (jednak)...
Ciacho i to w dodatku z bitą śmietaną :D i wisienką na wierzchu ..... mniaaaaaammmmmmmm i co ja mam biedna zrobić :?: :?: :twisted:
Golfi niedziela zajęta bo w sobotę i niedzielę mam szkołę :( Masz racje, że w pracy flirt nie wskazany :D ale skoro nie będziemy razem pracować tylko w tej samej firmie..... to może można :D:D:D:D
Lisiczko - ja spod znaku lwa jestem - a Ty lisek ( prawie jak kociak ) :D - bo koty te dzikie tak mają że uwielbiają flirtować :D:D:D:D:D:D:D:D:D Ja też mam nadzieję, że to nie dotrze do niepowołanych uszek :twisted: :twisted: :twisted: bo moja grzywa by na tem ucierpiałą :D :twisted: :twisted:
Lecę na obadek a potem wieczorkiem spróbuje Was poodwiedzać :*
:D czyli dzień udany :twisted: :twisted:
A widzę, że już 76kg jest :D gratulacje :wink:
miłego wieczorku :wink:
Hmm...Pięny dzień:)
Ja wychodzę z założenia,że święta są po to,żeby grzeszyć:D 2 razy w roku ,no 3 bo jeszcze sylwester :mrgreen: grzeszenie jest DOZWOLONE!:D
Ale fajnie:D Śnaidanko do wyrka:D :P :*
Mmmm.....Zjeśc ciacho!:D Jeszxcze sie zastanawiasz?:D
Martuś wpadlam do Ciebie i Ty mi mowisz, że u mnie stronki sie mnoza??:) a u Ciebie to niby nie:) mialam naprawde sporo lektury:)
Z tego co czytalś to mialś niezwykle przezycia... taka laska bijacych wszytkich i wszytko co jej pod reke podlecialo, to musialo smiesznie i strasznie wygladac:) Wiesz jak bylam w tym areszcie sledczym to dyrektor zakladu opowiadal nam , że teraz to wlasnie kobiety strasznie ale to strasznie sie zmienily... i juz sie nie cackaja, sa jak faceci i poprostu sie bija. A co do tolerancji a raczej braku tolerancji dla "subkultur" to chyba zawsze tak bedzie. Jak postawisz chlopaka w glanach i dziewczyne w rozu na szpilkach to pewnie ze uznaja że on jest winny, bo co taka niewiasta mogla:) poprostu trzeba przywyknac, bo wyleczyc ze stereotypow chyba sie nie da.Swoja droga moj maz mi dzisiaj opowiadal, że kolega mu mowil ze jechal autobusem, a tam wchodzi do niego taki wlasnie metal.. glany, skora, dlugie wlosy caly na czarno, a za reke trzyma dziecko cale ubrane na rozowo i sie pyta "tatusiu moge siasc Ci na kolana?" Koledzy podsumowali że i tak będzie z moim K. :)
Nie przejmuj sie spadkiem wagi... ona poleci, czasem jest tak ze organizm buntuje sie na maksa przed utrata .. ale przejdzie mu:) ale Ty chyba lepiej sie czujesz jak trzymasz diete co??:) ja uwielbiam te uczucie lekkosci kiedy nie jestem napchana na maksa:)
Co do pracy faktycznie nie postapili najlepiej, że Cie nie uprzedzili o zmianie... ale co sie martwic:) w koncu masz wolne.... ja tez:) znaczy sie musze wziasc sie w garsc i popracowac nad tym, żeby w koncu skonczyc te studia porabane...
Widze ze dzisiajszy dzien aktywnie spedzilas.. tyle udalo Ci sie zatawic... a ja sie czuje tak ble i za nic nie moge sie zabrac jakos... nie wiem ile kcal ma irish cream, ale uwielbiam wlasnorecznie robiona karmelowke tez cholerstwo kaloryczne:)
Ja na ten teges problem tez pije wode z cytryna, i jem do jogurtow i owsianki otreby... zle nie jest:) o jablku nie slyszalam, a w sumie jablko ma sporo blonnika a o to tu chodzi:)
Hmmm czytalam u Ewelinki na watku, że masz troche problemow ze swoim chlopakiem... chyba nie jest do konca dojrzaly...Jak moge sie zapytac, ile on ma lat?u mnie ktos kto ma problem z alkoholem bylby od razu skreslony.... mam stanowcze uprzedzenia do ludzi ktorzy nie maja w ogole umiaru... a kobieta przy mezczyznie powinna czuc sie bezpieczna... ahh ale wiem że jak sie kocha to inaczej sie widzi pewne rzeczy... ale jak widze Ty oprocz swojego "starego" faceta widzisz tez innych... znaczy sie jakies ciacha w pracy:)
milego wieczorka:)
http://republika.pl/blog_fy_3341882/...lves-_mala.jpg
oooo ale dziwny sposob z tym jablkiem ale powiem mojej siostrze moze jej tez pomoze:P hihihih chociaz ona ma tak zpaprany metabolizm ze nie wiem czy cos pomoze .....
ojjjjj mandaryneczki dla mnie?:0 slodka jestes:P:P:P:P:P
Dziewczynki kochane jesteście....
Wieczór minął fajnie ale zakończył się beznadziejnie.... Przyszłą do mnie siostra ze swoim mężczyzną :) A on przyniósł sarninę ( bo jest myśliwym :)). No i zrobiliśmy pyszny obiadek... Dla nich były "schabowe", a dla mnie sarninka w przyprawach odsmażona bez tłuszczu :D:D:D I do tego brokuły i buraczki czerwone ( no i dla nich jeszcze ziemniory :twisted: ). Było na prawdę fajnie :) wypiłam nawet pół piwa ( bo i tak w limicie było jeszcze duuużo miejsca).... No a potem chciałąm jechać do tego kumpla po zdjęcia dla Was.... I mówię do mojego K. że chcę jechać i czy jedzie ze mną.. Jak zwykle zaczął marudzić, no ale pojechaliśmy. Przyszło jeszcze paru znajomych, siedzieliśmy i oglądaliśmy zdjęcia z imprez :). Podkreślam, że to są jego znajomi - bo z moich nikt już mi nie został... :( No i się zaczęło - On chce do domu i koniec - 20 godzina.....
Brak słów.....
No i teraz się nie odzywamy do siebie.... ech... jakie o głupie....
Vampirku masz rację, już jest 76 :) A dziś waga pokazałą 75,7 :D:D:D... Może to i lepiej że tak wolno spada :)
Martuś ale jak ja się najem na święta i sylwestra to będę się źle czuła.....Ale nie przeczę, że się najem :P:P:P:P To jest tak jak ze wszystkimi używkami :P:P :twisted: Jak za dużo tego spożyjesz to na drugi dzień masz kaca :twisted: :twisted: A z tym śniadaniem to się postaram, ale nie obiecuję, bo na 9 do pracki...
Kasieńko o tej bójce to wole już nie pamętać :) Po prostu ja ego nie zrozumiem nigdy.... A z tą dziwczynką na różowo to fajne :D:D:D:D Widzisz, z nas metale żadne :) Choć ja w przeszłości właśnie tak dorastałam :D :twisted: A teraz mamy towarzycho motocyklowe ( tylko nie ścigaczowe). Mamy takie motorki z II wojny, część ma krosy...No ale wyglądamy, jak wyglądamy :D :twisted: :twisted: A jak komuś się nie podoba to już nie moja broszka :twisted: :twisted:
Ja też uwielbiam te uczucie lekkości :D:D:D i wtedy człowiek czuje się taki spełniony i zadowolony z siebie :)
Mój facet ma 28 lat, więc do gówniarzy nie należy... Widzisz Kasiu, może bym się tak nie czepiała, gdybym nie znała jego rodziców.... Oni też nie potrafią odmówić alkoholu, choć uzależnieni (chyba) nie są.... Z reguły staram się nie oceniać dzieci przez pryzmat rodziców....Ale w tym przypadku strasznie ciężko mi tego nie robić.... Po mału dojrzewam do pewnych decyzji... W koncu samej też można być szczęśliwym człowiekiem :) U mnie nadmiar alkoholu jest przekreślony też.... W domu rodzinnym za dużo się wydażyło, abym mogła to sobie olać..... Tak na prawdę zdaję sobie sprawę, iż wyolbrzymiam to trochę.... Ale po prostu się boje... Smutne jest bycie w związk, kiedy musisz liczyć tylko na siebie :(
A perspektywa tego, iż widzę że się podobam innym ciasteczkom jest przemiła i uświadamia jedynie mnie, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... :twisted: :twisted:
Ale ja nie z tych co na dwa fronty.... Albo jedno albo drugie, a najlepiej na razie to NIC :) CHyba powinnam odpocząć i nabrać wiary w płeć przeciwną :)
Ależ naskrobałam :oops: NIE CZYTAJCIE TEGO :) TO SĄ SMUTY A TRZEBA POZYTYWNIE PATRZEĆ NA ŻYCIE :)
Asiu :) Ja jutro wodę z cytrynką wypróbuję... Zdam relację czy działa :)
Muszę Was przeprosić, że dziś nie poodwiedzam.... Lecę spać, albo łezki w poduszkę zbierać...
Buziaki
I tak bardzo się CIeszę, że WAS mam....
ehhh Ci mezczyzni...Moj Tomek tez ma niekeidy takie 'odpały' ale ja Wiem ze On nie lubi siedziec bardzo dlugo z Innimi ludzmi ..on woli jak jestesmy sami :P
oj to napisz co z ta woda czy działa czy nie:) no i milego dnia kochana:)
Hej Martuś jestem :) U siebie złożyłam wyjaśnienia z mojej nieobecności. Proszę we mnie nie wątpić ;)!! Nie mam jeszcze neta ( zmieniamy operatora) leżałam z zapalenie oskrzeli od środy wieczorem więc w pracy nie byłam
Gratuluje spadku wagi, dieta u Ciebie że tylko pozazdrościć
Miłego weekendu :)
Oj Martuś... nie chce przyczyniać sie do Waszego rozstania, ale z tego co piszesz to nieciekawa sytuacja... i jeśli po 8 latach bycia z nim masz takie watpliwosci to nie wiem czy ma to sens... :? znasz go bardzo dobrze i na wylot... i jesli teraz masz tak powazne watpliwosci i nie wiesz czy to wlasnie z nim chcesz isc przez zycie to moze sie powstrzymaj... moze sprobuj zrobic jakas "przerwe zwiazkowa" po takich rozstaniach latwiej sie podejmuje decyzje, choc maja jedna wade zaczyna sie tesknic i nie pamieta sie zlego tylko same dobre rzeczy... Ja pamietam wesele mojej siostry jak moj owczesny narzeczony sie napil, że musial sie polozyc.. i bylo po zabaawie, bo jakos nie mialam humoru na dalsza zabawe wiec siedzialam w pokoju hotelowym jak on spal... wrrr... no ale fasktycznie to byla drobnostka jesli patrzac na nasz caly zwiazek. Tak czy inaczej ja nie mam takiego charakteru zeby pozwalac sobie na ogromne kompromisy.. uwazam, że jęsli czlowiek chce sie czuć szczesliwy to powinien życ tak jak sam tego pragnie a nie isc na jakies ustepstwa ktore juz burza cale szczescie.. Ja po 2,5roku postanowilam sie rozstac ze swoim bylym bo chcialam czuc to szczescie, a nasze rozbierzne charaktery nie pozwalaly nam na to.. oboje chcielismy byc se soba, chcielismy dla siebie dobrze, a rownoczesnie sie nie zgadzalismy... ja nie tolerowalam jakiegos naginanego kompromisu, a on chodzil na ustepstwa...czego ja nie chcialam bo czulam ze go unieszczesliwiam... pozniej byla jedna sytuacja, miara sie przebrala i koniec. Chcialam byc sama najlepiej do konca zycia... nie udalo mi sie to, bo z relacji przyjacielskich zaczelo sie cos rodzic. Pierw probowalam to zabic, a pozniej naszla mnie taka mysl "jak nie sprobujesz to moze bedziesz zalowac cale zycie" no i to chyba byla myśl od samego BOGA... bo teraz mam cudnego meza:) ahhh rozpisuje sie o sobie... ale naprawde nie wiem co Ci dobradzic. Po 8 latach nie wiem czy bym byla w stanie zerwac znajomosc... ale z drugiej strony... zycie sie ma tylko jedno...
Ja tez uwielbiam mandarynki ale najbardziej truskawki ktore Ty przynioslas dla mnie:)
Gratuluje ze waga sie ruszyla :)
buziaki:*
a ja i tak wyczytalam te smutasy hihi :wink:
ja w tej materii jestem tak doswiadczona jak nic hehe
jestem sama od łohohoho czasu i moje relacje z facetami kraza wokol kolezenstwa :wink: ale chyba jest lepeij przynajmniej narazie ...
ale powiem ze na watpliwosci najlepsza jest rozmowa wyjasnic sobie wszystko, zeby miec pozniej czyste sumienie :wink:
a i jeszcze jedno lepiej byc samemu a szczesliwym niz nieszczesliwym w zwiazku
:wink:
nooo i pyszne jedzonko mialas wczoraj... :wink:
ojoj widzę że jesteś na rozstaju.mam nadzieję że dobrze wybierzesz, zgodnie z sumieniem.chociaż chyba wiem jaka będzie decyzja :? zresztą sam fakt że oglądasz się za innymi daje dużo do myślenia.ale to moje zdanie bo ja jestem zdeklarowaną megamonogamistką. naprawdę mega.nie uznaję żadnych flirtów i romansów.
jak by rozwinąć myśl o ciachach to przyznajcie że mężczyźni faktycznie są jak ciastka. :wink:
na swiecie-w cukierni -jest ich mnóstwo a my z jakiegoś powodu wybieramy jedno.
czasami lubimy jedno ale wkońcu nam się przejada
albo apetycznie wyglądające okazuje się podeszwą z meganiedobrym kremem
albo takie co nam sie wydaje nieciekawe okazuje sie pyszne.....itd ...itp napewno macie tysiące różnych analogii
ja póki co mam jedno ciastko.jem je od prawie 9 lat.czasem mnie mdli czasem smakuje,przyzwyczaiłam się do niego, nie chcę mi się ryzykować nowego.podpisałam kontrakt że będę je jeść zawsze. a inne ciastka dla mnie nie istnieją.
jezu ! wypociny chorego umysłu! :roll: czy tylko ja mam takie jazdy :?: czasami się wkręcam w takie akcje i mogę je rozkminiać godzinami. :lol:
Martuś pamiętaj że każdy ma chwile zwątpienia zwłaszcza po tylu latach.ja nie wierzę w idealne związki bo różowo jest tylko na początku, potem zawsze dochodzą szarości.jesteśmy z Tobą niezależnie jaką decyzję podejmiesz.
nawet wirtualnie zajmuję dużo miejsca....wybacz :roll:
a lisia chce cie mocnoo przytulic <tuli bardzo mcno> :roll: u mnie tez nie jest sielankowo.... :( jeseli chodzi o zwiazek bo ja samam sie zagubiłam ostatnio... :|
Mmm...Ja bym sie schabowym nie oparła!:)
Ojj..no trochę głupio z tym powrotem do domu..:/
Dziękuje Ci za pysznaste śniadnko!!!!!!!!Byłam super smaczniaste!!:D
<przytul>:*
Hej Misiaki moje kochane :)
Wpadam zaledwie na sekundkę, aby zdać relację z dietki... :) Będziecie krzyczeć :oops: :twisted:
Rano zaspałam i zjadłam zaledwie jogurt, a potem dwie kawy ( w tym jedna ze śmietanką light) i moją potrawkę z kurczaka + duuuużo mandarynek :)
Nie wiem czy 700kcal tu jest... Pewnie nie :( I za to kopcie ile chcecie :)
A przede mną leży ogromna pizza z kurczakiem - i oparłam się :D:D:D:D :twisted: :twisted: :twisted:
Kochane - nie gniewajcie się na mnie, że Was nie odwiedzam i troszkę zaniedbuje - obiecuję, że nadrobię zaległości - jak nie w niedzielę to w poniedziałek (wolne mam :D) i powrzucam fotki :D bo już mam :P
Dziś 12 w pracy, jutro 12 w szkole, a w niedzielę też szkoła i odwiedziny u taty w szpitalu :)
Lecę spać, bo padam na ryjek... :)
Tęsknię za Wami taaaaak mocno... i ślę buuuuziaki :*
Wczoraj było ZA MAŁO! Już bym chyba wolała, jakbyś zjadła ten jeden kawałek pizzy :D
No ale dziś już nowy dzień, nowy miesiąc więc mam nadzieje, że dziś będzie ładne dietkowanie :lol: :twisted:
miłego dnia :wink:
witaj kochana ...no ja tez wczoraj czasu nie miałam zeby Was poodwiedzac ale juz juz sie zjawiam:P widze ze pracy masz duzo.... ale radzisz sobie pieknie z dieteczka...a wiesz ze i ja wcozraj mandarynki jadlam hehehehe :P
AAaa!!:D Hura,fotki będą:D
Miłego dzionka:*
i bardzo pieknie ze sie pizzy oparłas kochana :) jak jeden bys zjadła to pewnie i 2 i 3 nie???:) a propo pizzy to ja jutro ide :twisted: i strzasznie sie ciesze bo uwielbiam pizze z da grasso :) i jem ja min raz w miesiacu taka pachnaca tłusta z dodatkami i sosem czosnkowo smietanowym który skapuje mi po brodzie :P ale jestem dzis wredna :roll: nie bede juz obiecuje :)
pozdrwaiam ładnie i gzrecznie :) zaczełam 8 min abs.. to daje popalic :oops: kurcze mam zakwasy po jakichs 180 połbrzuszkach :)
za pizze gratulacje (ciekawe czy ja bym potrafiła się oprzeć?) ale kalorii za mało, za mało :P
ale sama o tym wiesz, więc nie bedę ochrzaniać :D życzę udanego weekendu! :*
I jak tam?:D
Witajcie moje kochane :)
Uciekłam dziś z zajęć :twisted: :twisted: :twisted: Poszłam tylko na kolokwium :twisted:
No i pół dnia załapuje jakieś dziwne smutne fazy....
Już mi troszkę lepiej...
Dietka ok... Prawie :oops: Dziś było troszkę za dużo kalorii, ale świadomie :)
Na śniadanie jogurt + jajecznica z jednego jaja, szynki z kuraka, szczypioru, pieczarek i odrobiny masła. No i kawa oczywiście :) Przez tą pracę nauczyłąm się pić dwie dziennie i dziś czułam niedosyt.... Ale się nie dałam.... i wypiłam tylko jedną :D:D
Potem było duuuużo mandarynek ( ok. 500g) no i obiadek ok 400kcal. A teraz siedzę w łóżeczku, piję piwko i piszę do Was :D :twisted: :twisted: :twisted:
Czy wiecie, że piwo wcale ma tak duuuużo kcal :?: http://www.kp.pl/faq.xml?id=6 Jeden litr piwa to "tylko" 470kcal..... A ja zawsze myślałam że tyle ma 0.5 litra :) Co o tym myślicie?
Razem wyszło 1400 kcal. Może być :roll: :oops: :?:
Właśnie próbuję "zgrać" coś czym mogę powykrzywiać buzie moich znajomych na fotkach, które wrzucę :) Na razie jest ich malutko :) ale kiedyś będzie więcej :)
Asiu wody z ctryną jeszcze nie próbowałam :( bo woda "pitna" mi się skończyła - ale jutro zakupię :)
Aniu ależ ja w Ciebie nie wątpię :D Cieszę się że wróciłaś i mam nadziej że już nie uciekniesz :) Witaj ponownie :*
Kasieńko sytuacja faktycznie ciekawa nie jest... W sumie zdaję sobie sprawę z tego, iż ja idealna też nie jestem - ale z takiego założenia wychodzić nie powinnam... Próbuję zacząć rozmowę - ale to jest baaaardzo ciężkie.... Lecz skoro to "coś" złego już wlazło do mojej głowy to nie skończy się tak po prostu - muszę jeszcze dojrzeć.... Na chwilę obecną na 90% wesela w następnym roku nie będzie. Tak jak napisałaś o weselu Twojej siostry... Ja też mam takie wspomnienia ( w liczbie mnogiej niestety :(). Gdybyśmy nie mieli już wpólnych funduszy i inwestycji typu ziemia, firma itp. to pewnie już dawno byśmy się rozstali.... A na razie dojrzewam i się dowiaduję o prawnych szczegółach takiej sytuacji... Jednak i tak te materialne rzeczy odchodzą na dalszy plan w porównaniu ze stanem mojego serducha.... Dziś K. jest kochany, próbuje się podlizać, spełnia wszystkie moje zachcianki, nawet sprząta :shock: :shock: i gotuje :shock: :shock: (ale tylko dla siebie :roll: ). Ale to tylko chwila.... jeden dzień...A co z resztą życia... :?:
Potrzebuję zaledwie jednej bądź dwóch sytuacji, które będą tymi brakującymi kroplami :) :twisted:
Nie miałąm pojęcia Kasiu,że truskawki kochasz ponad wszystko :D:D:D:D ALe się BAAAARDZO cieszę, iż sprawił Ci mój podarek radość :)
Golfi :) zgadzam się całkowicie, że lepiej być szczęśliwym i bez drugiej połówki, niż się męczyć z nią. Ja do tych decyzji zaczęłam dochodzić dopiero jakieś dwa tyg temu tak na poważnie - bo wcześniej wydawało mi się, że ubzdurałam sobie coś... Dopiero jak jego kumple zwrócili mi na to uwage dotarło do mnie, że miałąm rację...
Do rozmowy dojrzewam - na 300000% będzie :)
Frankfurterko :) cieszę się że się rozgościłaś u mnie ;) Ja też flirtów nie uznaję,choć niektóre sytuacje są naturalne.... Jak się ma kogoś to trzeba to skończyć, aby zacząć coś drugiego - ale oczka Bozia mi dała i hormony tez mam :) więc płeć brzydka podoba mi się - choć flirtować nie będę :D:D:D
Bardzo mi się podoba to porównanie do ciastek. Jest baaaardzo prawdziwe :D
I baaaardzo mi się podoba, że zajmujesz tyle miejsca na moim wąteczku :) a w rzeczywistości coraz mniej :D :*
Lisiczko dzięki Misi za przytulaki :) Ja też Cię taaaak mocno tuuuulę :) :*
Lisiu pizzy się oparłam i piwku też (wczoraj)... I masz rację :) Jeśli bym zjadła jeden - to następne 3 byłyby w żołądku też :) Nie mów mi o degrasso..... A jaką luisz najbardzej :twisted: :twisted: :twisted: :?:
Martusia cieszę się, że śniadanko Ci smakowało - postaram się żeby nie było ono ostatnim :D
Vampirku masz rację :) Nowy miesiąc, nowy dzień i nowe wyzwania :) Będzie dobrze :D
Karolko oprzesz się :) po miesiącu dietki ( a nie męki) dochodzi do główki, że nie jest CI to potrzebne :)
No dobra, ale nabazgrałam :D :roll: :twisted:
Teraz lecę do Was :)
Ps .Ciągle brak ćwiczeń - na co jestem zła :!: :!: :!: :!: :!:
Tylko czasu brak jakoś :(
a keidy jakeis zdjecia beda?:)
Asiu fotki są już na pulpicie, tylko jakiś program do zamywania twarzy muszę znaleźć bo sama na nich nie jestem :)
Ps. Dziś waga pokazała 75,4 :P :P :P :P
No i zadłąm własnie przepyszne śniadanko :) Co prawda jest w fazie testów :P :twisted: i muszę popracować nad oprawą przyprawową :) - ale i tak weszło w skład czołówki :D:D A jest toooooooooooooooooooo..... serek wiejski z jakiem na patelni :twisted: :twisted: :twisted: Normalnie jak żółty ser go się je :D:D:D:D REWELACJA :) Tylko nie wiem jakieprzyprawy dodać :) Macie jakieś pomysły :?:
oooo no to czekam na zdjecia z niecierpliwosci;)
ooo i jaki ładny wynik an wadze:) tak dalej!!:)
no Boojeczka tez mowila ze dobre jest takie połaczenie keidys musze sprobowac hihihih:P
Witam w ten prawie słoneczny, niedzielny ranek :)
Przepis na ptasie mleczko jest bardzo prosty. Robimy galaretkę, czekamy aż wystygnie, potem wlewamy do niej jogurt naturalny 0%, dłuuugo mieszamy i jak ktoś chce może posłodzić :D A potem od lodówki i tyle. Ja jeszcze myślę, że można do środka wrzucić jakieś owoce, ale to nast. razem pomyślę :D
Mocno ściskam :*
hehe Martuś ja te jajka z serkiem wiejskim wcinałam przez kilka miesiacy na sniadanie jak byłam na sb:) pyszniaste sa... wiesz mi najbardziej smakuje z sama sola, ale probowałam i pieprzu dawac i mojego kochanego curry, ale z sola najbaqrdziej mi podpasowało :) Wczoraj jadłam to w porze obiadowej:)
a na zdjecia tez czeeekam :) nie musze byc niesamowicie wymazane twarze... walnij w paincie czarne kwadraciki na ich lica i dawaj:) w koncu nie chcodzi nam o Twoich znajomych tylko o Ciebie:)
buziaki i miłej niedzieli:)
Juz są na gronie - bo tu wkleic nie umiem :( ALe tylko 3 :( Potem poszeram w papierowych albumach - bo nigdzie mnie nie ma na zdjeciach cyfrowych :)
już biegne na grono:)
jejq jaka z Cibeie sliczna kobietka...naparwde a usmiech masz cudny...i nie widac nadprogramowych kg....
uuuu ja za Asią śliczna jesteś i wcale nie słodze:) i na twarzyczce taka chudziutka... super kg masz rozłożone że nie widać że ich jest za duzo:) moje sie tak ekstra nie rozkladaja... jak jest ich za duzo to od razu wiadać :? wysoka jesteś nie? bo naprawde te kg nie wiem gdzie upchalaś no chyba ze na wzrost poszły:)
Dziewczynki moje kochane :)
Jesteście cudowne :) To prawda, że kg się w miarę ładnie rozłożyły :) Ale dopiero teraz :) Bo te fotki to jakieś dwa tyg temu były zrobione :)
Boojeczko mam 179 cm wzrostu :) więc kawał "chłopa" ze mnie :) I jak jestem wśród ludzi mojego wzrostu to wyglądam proporcjonalnie, ale mam pare psiapsiółek malutkich i kruchych :D i się czuję wtedy jak taaaaaki wielki olbrzym :D Ale nie przeszkadza mi to strasznie :)
Asiu dzięki :) :*
Karolko dzięki za przepis :) Na 100% zrobie :D
ojojjjjj to Ty naprawde wysoka jestes :shock: ale az na tak wysoka nie wygladasz :shock: wow... :) jestem pod wrazeniem:)
jaka sliczna jestessssss
długie wlosyyyy :lol: :lol: :lol:
a ja mam 185 cm wzrostu :lol: :lol: :lol:
A dasz mi linka?:D
Tamarku ja za bardzo nie wiem jak :) ale jak wejdziesz na grono.net i w "szukaj" wpiszesz m82 to mnie znajdziesz :)
Jutro, jak znajdę chwilkę to się podszkolę w tej materii :) i może nauczę się wklejać na forum :)
Golfi :) dziękuję ;* Moja siosra ma 185cm ale jest taaaaaaka chuda :)