no pomogły po godzinie w pracy :/
prace przeżyłam. nawet szybko minęło. dziś znów jadłospis masakra ale jak znam zycie się przez święta głodzić nie będę:P
Wersja do druku
no pomogły po godzinie w pracy :/
prace przeżyłam. nawet szybko minęło. dziś znów jadłospis masakra ale jak znam zycie się przez święta głodzić nie będę:P
dobra dostałam prezent piękny. ach piękny rozświetlił właśnie mój kończący się dzień
:D
jezu takie małe coś, a normalnie się wzruszyłam. boże pewnie przez ten okres;D
i nawet mi nie przeszkadza, że mnie coś kopie w brzuch z duża siła co chwile :\
witaj mala :wink: :lol:
moze tak zle trawisz @ a moze sprawy trawienne i szkoda ze ci to tak na swieta dopadło :roll: mi tez sie szykuje okres bo taka chodzilam humorzasta czyt. nieznosna :twisted: i omalo włos by najlepszego kumpla stracila :roll: dziwna jakas jestem 8)
a co do swiat ...nooo ostra mordega nas czeka ale przetrzymamy ten czas i powinno byc dobrze! :wink: :lol: :lol: wogole cos mnie korci taka oczyszczajaca 1-dniowa dietke zrobic :lol: tak przed wigilia:P
" mała rzecz a cieszy" :wink: :lol: :lol:
to okres. przed wyjściem z pracy z bólu prawie zemdlałam w łazience;) standardowo.
a z żołdakiem nigdy nie mam problemów. dziś zresztą nie miał co trawić bo nie mogłam nic do niego wcisnąć;)
Współczuję :( Ja co drugi okres mam taki, ze z łóżka nie wychodzę :/ Po prostu masakra. Pozycja embrionalna jest dla mnie w te dni najwygodniejsza :)
dziewcyznki to wio do ginekologa...bo tak sie meczycie a niepotzrebnie:(...
milego dnia kochana:)
głodowanie jest jednak fajne od razu kilo mnie na wadze. teraz mam 90.6 ;) ;)
ale dziś już tak łatwo mi nie pójdzie bo po wczorajszym poście mam apetyt. ehehehe
nareszcie. zjem sobie same zdrowe dietetyczne rzeczy;)
nooo kurde kurde jeszcze troche ponad pol klilo i 8ka z przodu hihih:p ale wiesz co ..teraz tlyko dietetyczne rzeczy wcinaj hihih:)
Mniam.
Smacznego amu ;)
no dziś całkiem ładnie.
rano dwie grzanki z orkiszowego z łososiem i ogórkiem
później długo nic bo musiała biegać po sklepach i kupować prezenty za mamę bo ma złamaną nogę i z domu nie wychodzi.
na obiadokolekcję tuńczyk z suchej patelni taki świeży (mniam szkoda, że to strasznie droga ryba:( bo pyszna ) z surówką z kiszonej i jeszcze pomidor
a i jabłko i mandarynka no i kilka daktyli.
całkiem ładnie.