brrrr, ja w ustach nie miałam od 13 lat...Cytat:
Zamieszczone przez Karooooo
Wersja do druku
brrrr, ja w ustach nie miałam od 13 lat...Cytat:
Zamieszczone przez Karooooo
o tak..marcheweczke ale tylko surową. tylko taką lubię. a tej marchewki utartej z jabłkiem to w prost nienawidzę :lol:
a rybka bardzo pyszna. Ostatnio mam chrapkę na makrele wędzoną. Może się dzis skuszę.
miłego poniedziałeczku :wink: :D
dzieńdoberek wszystkim :D :D :D
dzień zaczoł się wspaniale,jak tylko oczy otworzyłam ,to pobiegłam siusiu i siup na wage,a tam 1 kg mniej. :D :D :D :lol: :lol: :lol:
wiem,że to nie jakaś kosmiczna ilość kilogramków,ale itak się ciesze,a ,że tylko 1 kg to chyba nie takżle . 8)
taaaaaak..
uwielbiam to uczucie :lol: 8)
a moja waga chyba się zepsuła - stoi :evil:
stoi bo ma strajka :wink: :wink: :wink: ale zaraz ruszy -powiedz ,że spełnisz jej żądania :wink: :D :D :D
jutro staniesz na wage i będzie mniej :D :D :D
czas na śniadanko :lol:
kawałek razowca
10 dk chudego białego serka
0,5 pomidorka :D :D :D
Moje gratulacje :D :D :D kazdy kilgramek cieszy nawet taki jeden :D :D . Trzymam kciuki za dietke.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...HnW/weight.png
BMI - 33.91 - OTYLOSC I STOPNIA
Z nadzieja do celu!!!
Dołaczam się do szczerych gratulacji :):*:*:*
dziękuje sredecznie :D :D :D
nie wiem co ja bym bez forumowiczy zrobiła,jak tylko wstaje to zaraz lece do kompa ,włanczam forum i wiem ,że ktoś sie zawsze odezwie :D :lol:
każdy sukces jest miły jak się mam z kim nim pocieszyć :lol: :lol: :lol:
Jeszcze dziś przywożą mi nowe mebelki do pokoju ,więc troche kalori zgubie chyba ...zanim ja je postawie tak jak mają być to minie troche czasu...hihi :D :D :D
wiecie co??z jednego sie ciesze i mam mały powodzik do dumy z siebie-wcale praktycznie nie jem słodyczy,a przecież ja je pochłaniałąm jak stuknięta kiedyś,a teraz-hmmm....jak juz naprawde mnie pcha w strone słodkiego to biore odrobina nutelli na łyżeczke,obliże ale tak,ze jeszcze część z tego idzie do zlewu na łyżeczce,boziu...a kiedyś na 4 łyżkach by się nawet nie kończyło 8) 8) 8)
a i pani doktorka mi powiedział coś takiego-że jak wieczorem nie dam rady i se te 2 marchewki wsune to nie mam panikować i odrazu ich wliczać bo naprawde po takich 2 marchewkach nic nie bedzie :D :D
No to super :)
Gratuluję kolejnego straconego kiloska! Idzie Ci pięknie :)
Z każdym dniem bliżej celu :)
dobry wieczorek,właściwie już dobranoc :lol: :lol: :lol:
wyliczyłam dziś 1060 kalori i co mi tam-dumna jestm z siebie i zwas wszystkich :lol: :lol: :lol: Dobranoc kochani....smacznych snów :D 8) :lol:
dzień doberek wszystkim :D
jakoś nie mam nastawienia dziś na dietkę,ale musze se dać rade.
Straciłam cały zaoał i to jakos tak bez powodu :( :( :(
dobrze,że męża moje jest w domku 8) jak go znam to nie pozwoli mi na żadne wpadki-no i dobrze 8) 8) 8)
a i jeszcze jedno-nie wiem czy dam rade,ale mąż mnie zaproponował,że razem zemną poćwiczy dziś,hmmmm-ciekawe czy dam rade cokolwiek zrobić :? :lol: :lol: :lol:
:D z tego co wiem i doswiadczam najlepiej sie cwiczy z partnerem :oops: 8)
masz racje kochana...hihi :D :D :D
dziś 97 waga wskazała -dumna jestem ze siebie :lol: 8) :lol:
no i teraz juz nie mam na co liczyć z tym szybkim gubieniem wagi 8) 8) 8) ale wcale sie tym nie smuce bo czytałam i sie dowiadywałam,ze tak jest dobrze,powoli ale na stałe :D :D :D a o to mi przecierz chodzi :lol: :lol: :lol:
dziś wizyta u pani doktor :D
ciekawe co mi powie i ciekawe czy bedą troche lepsze wyniki :shock:
:D tez jestem z Ciebie dumna :)
http://gotowanie.onet.pl/_i/artykuly/2007/salatki_d.jpg
wpadłam się przywitać i zaraz znikam do wyrka....cała rodzinka załatwiona...grypa i to jakaś taka ,że wszyscy w ciągu dwuch dni sie załatwiliśmy :( :( :(
jak narazie nie myśle nawet o jedzeniu bo mam odruch wymiotny...przełyk zawalony jak diabli :evil: :evil: :evil:
za jakąś godzinke mama wpadnie iz zakupami i chyba zrobi rosłek....jak coś to też zjem ,a co mi tam...narazie dzieci siedzą na łóżku ubrane jak na sybir,mąż obok nich leży i 2 opakowanie jednorazowek pochłania :evil: :evil: :evil:
ech....pogoda zrobiła swoje :roll: :roll: :roll:
oj widze ,że nikt nie odwiedza tego wątka :( :( :(
jestem bardzo chora ...nie wiem co teraz zemną będzie więc nie będe jakiś czas tu wpadać...życze wszystkim powodzonka...
papa :)
Hej :)
nie było mnie jakiś czas, bo wyjechałam w delegację :/ No i przybyło mi się 0,5 kg...
W międzyczasie Twoja waga znów poszła w dół <wow> Tempo obłędne!!!
Zdrowiej szybko i pisz, bo motywacja mi potrzebna :)
JA zagladam tu cały czas :) A mój wątek... hmmm... bez komentarza hehe :)
witam was serdecznie....nie wiem jak zacząć te kilka zdań.....
wczoraj wylądowałąm w szpitalu więc dziś na momęcik tu wskoczyłam....
chcieli mnie tam zostawić ale wpadłam w szał i rozpacz i sama nie wiem dokońca dlaczego ,ale wyprosiłam lekarza ,żebym mogła pojechać do domku :(
a wszystko było tak...osatanio żle się czułam dopadła mnie grypa i jakoś tak strasznie mnie głowa bolała,ale pomyślałąm,że mnie przewiało i już...no i pewnej nocki nie dawałam juz rady sama....głowe chciało mi rozwalić na części...w środe chyba to było...przetrwałam nockęna 8 tabletkach przeciwbólowych i rano jakos lepiej było...zapaminałam otym powoli...do piątku-wstałam rano i poszłam się umyć ,jak stanełąm przed lustrem to nie wiedziałąm co sie dzieje.Lewą część twarzy miałam wykrzywioną i jka mowiłam to się nie ruszała...to nawet nie bolało tylko cała częśc była krzywa.Ja głupia idiotka wmawiałąm sobie ze to napewno od tego przewiania,czekałąm do wczoraj.Poszłąm do lekarza a ten nawet mnie nie zbadał tylko spojrzał i wypisał skierowanie do neurologa do szpitala.Wsiadłam i pojechałam ,a tam pani doktor mnie zbadałą i postawiła disgnoze-niedokrwienie w żyłach tętniczych ,lekki wylwe i skutkiem tego częśiowy paraliż lewej strony twarzy .
Jeszcze mi się rece trzęsą jak to pisze...teraz powoli domnie dociera co się stało,ale nie umiem sie jeszcze z tym pogodzić....
w każdym razie teraz łykam 11 tabletek dziennie,chodze na 1 zastrzyk i ciśnienie musze w domku co 4 godzinki mierzyć.No i najważniejsze,za jakieś 2 tygodnie zaczynam rechabilitacje ...
a co do diety ....narazie sama nie wiem co będzie ale mowy nie ma o 1000 kalori...mam jeść jakies kaszki na wodzie dla dzieci ...fuuuuu....zero smarzonego i zero SOLI!!!no i wogule wszystko teraz sie bedzie musiało zmienić...cały tryb życia...
życie jest kruche....a ja mam jeszcze dużo do zrobienia....więc nie zastanawiam sie nawet nadtym co mi będą kazali jesć....zastosuje sie do wszystkiego :)
Mika!!!
Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą! Stosuj się do WSZYSTKICH zaleceń lekarzy, a na pewno wszystko będzie dobrze i szybciutko wrócisz do zdrowia! <uścisk>
Pisz co się dzieje...
Buziaki
mika baedzie wszystko dobrze dasz rade napewno wszystko wroci do normy trzymaj sie cieplutko
witam serdecznie i bardzo wam dziekuje za miłe słowa...bardzo mi się napewno teraz przydadzą .Nie siedze zadługo w kompie dziennie bo zalecenia są ostre ,więc staram się spać jaknajwięcej,co zresztą nie jest takie trudne bo potych lekach mogłabym spać i spać :)
pozatym mam małe kłopoty z lewym okiem i staram się nie nadwyręrzać bo odrazu jakaś mazia zniego ubywa...a tak pozatym to jeszcze nie powiem ,że jest dobrze ale dziś pani doktor mnie w domku odwiedziła i powiedziałą,że jaknarazie nie mam myśleć otym co będzie bo nie jest żle....rechabilitacje zacznę jednak trochę wcześniej,ale napoczątku małymi kroczkami :)
siostra przychodzi do domku robić zastrzyki a no i mąz siedzi w domku i dziećmi się zajmuje razem z dwiema babciami na zmiane,mogłabym może isama ale nie bardzo mam jak,bo ani nie mogę dzwigać,stać za długo też nie więc niedałąbym sama rady chyba...
dopije kawke i się kłąfde,a teraz troche poczytam co uwas... :)
Jeszcze troszkę czasu i wszystko wróci do normy!!
Dobrze, że rodzinka staje na wysokości zadania i Cię odciąża :)
A kawkę to Ty kochana możesz pić????
Buziaki
:roll: zajrzałam własnie i sie zmartwiłam. ojej nie wiedziałam ze byłas w szpitalu :( dobzre ze sie stosujesz do zalecen lekarzy. trzymaj sie cieplutko i wracaj nam do zdrowia szybko
Ja takżę życze powrotu do zdrowia :) !!!
Pozdrawiam jesiennie... :)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...28424827_d.jpg
witam serdecznie wszystkich :D
dziś wstałąm z taką siłą ,że musiałąm zaraz tu wejsć :)
powoli już zaczynam walczyć ze swoim organizmem....jutro jade do okulisty i chyba mnie tam położą na trochę,a czemu to do końca nie wiem...wiem,że nie domykam oka ...nie działają jakieś tam krople no i oczko się trochę babra...jakaś wydzielina się tam gromadzi...będą mi mierzyć ciśnienie w oku czy coś takiego.
Codziennie biore tyle tabletek,że szok...nie znosze bigułek a takiej ilości dziennie jeszcze nigdy nie brałam ,a teraz na sniadanie mam już konkretną dawke.
Cała rodzina powariowałą,wszyscy sobie ubzdurali,że to poważny stan,a ja nie czuje się teraz tak żle...teściowa nawet przyjedzie już jutro,bo jak to powiedziała musi mi pomuc....nie pozwalają mi nawet się przewietrzyć ...bo lekarz zakazał .Czasem mam dosyć ale wiem ,że oni to robią dlamnie.Jedzenie mam mdłe...nie wiem czy to prawda,ale moja mam mi wmawia,że soli nie powinnam wcale spożywać,nawet łyka gazowanej wody mi nie dają...ciągle jakieś kaszki,suchary....owoce i warzywa naszcęście biore ile chce...jutro zapytam lekarza co i jak powinnam teraz jeść. :)
no a co do kawki to nie pije....ani łyka nie piłam od tej pory i jakoś se daje rade,ale przy tych moich tabletkach to ja codziennie w dzień po 2 godzinki-minimum 1 śpię więc nie odczówam braku....czasem z rana mnie korci,ale nie mam szans przy takim rygorze jak w tym domku :twisted:
No to kuruj się dzielnie!!!
Buziaczki niedzielne przesyłam :)
Pewnie, że to czasem denerwujące, gdy wszyscy trzęsą się wokół Ciebie... No ale w sumie po tym poznaje się bliskich - trzęsą się, gdy zachodzi taka potrzeba. :)
Cieszę się, że się odezwałaś.
No a z tą solą to chyba prawda: w ciąży też nie pozwalają jeść, jak komuś ciśnienie skacze. Tak naprawdę to sól bardzo niezdrowa jest podobno (chociaż ja bardzo lubię).
Trzymam kciuki za okulistę i czekam na wieści z niecierpliwością :)
pozdrawiam goraco :D
serdecznie witam wszystkich :) :) :)
wpadłąm na chwile się przywitać kochani i zaraz znikam bo dziś jade znowu do szpitala :? :? :?
położą mnie na jakieś 3 dni tylko ...mam nadzieje bo już mam dość tych zapaszków szpitalnych... :?
tym razem na okulistyczny idę bo muszą mi coś z tym moim okiem porobić...zaczełam niedowidziec na nie,a to ponoć też od wysokiego ciśnienia.Wole się tam położyć i porobić wszystkie badania ...lepiej dmuchać na zimne.
Pozatym trochę mi się przytyło ...1 kg :oops: :oops: :oops:
pani doktor obiecałą mi ,że jakoś mi postara się dziś napisać meni takie żebym chudła bo jak sama powiedziała musi mi pomuc zwalczyć częściowo nadwage żeby wyniki były ładniejsze.Wiem odniej,że musze się nastawić na to,że niestety już zawsze będe brała leki ...ale wiem ,że itak miałam szczeście w nieszczęściu,widziałam w szpitalu młodych ludzi tez po wylewach i dziękuje Bogu ,że tak to się dlamnie skończyło a nie gorzej.
pani doktor powiedziała,że mam napisac list do gwiazdora i poprosić o rowerek stacjonarny bo to dlamnie tez jak dawka leku teraz będzie :D
jednym słowem dietka też będzie i dotego teraz musze ćwiczyć bo nie mam wyjścia :twisted:
Hej :)
Fajnie, że udało Ci się napisać do nas :)
Widzę, że powoli dochodzisz do siebie. Bardzo się cieszę.
Dobrze, że lekarka ułoży Ci dietę. Bedziesz miała pewność, że wszystko jest pod względem zapotrzebowania i dostarczania składników zorganizowane tak, jak być powinno.
Ja mam teraz delikatny kryzysik dietkowania. Znaczy staram się nadal, ale niestety chyba mój organizm domaga się krótkiej przerwy. Po prostu czuję się ekstremalnie zmęczona. :/ Dlatego mam plan sobie częsciowo odpuścić do końca listopada (oczywiście nie dopuszczając do tego, żeby waga poszla w górę).
Pozdrowionka :)