No niestety mnie nie wyżarło
A czasem to bym sobie nawet życzyła jakiegoś tasiemca... Choć to obrzydliwe... Już wiem co chcę pod choinkę
No niestety mnie nie wyżarło
A czasem to bym sobie nawet życzyła jakiegoś tasiemca... Choć to obrzydliwe... Już wiem co chcę pod choinkę
Eeeeeee...ja myślałem, że trzy czekolady...Wczoraj się chwaliłam, a dziś muszę sprostować: wieczorem zjadałam TRZY RZĄDKI czekolady
Trzy rządki to pikuś
Kuba, powinieneś się oburzyć, bo jak mi nie będzie głupio to powtórka z rozrywki murowana a propos. Żarłam w nocy... Poszłam do lodówki tylko po napój, a wróciłam z 4 kanapkami. Mam nadzieję, że to mój ostatni raz. Ale to tak tylko Wam piszę...
Poza tym właśnie siedzę z maseczką na twarzy. Wyglądam jak zielony potwór :P
Ogólnie dzień przez tą noc zaliczam do straconych.
Aha. Od dziś przestaję pić na śniadanie kawę i herbatę. To mi chyba żołądek rozpycha :/
OkejKuba, powinieneś się oburzyć, bo jak mi nie będzie głupio to powtórka z rozrywki murowana
JESTEM OBURZONY !!! Jak tak można...czy Ci nie wstyd dziewucho ? Ehhh co to za postawa...obrażam się !
No i o to chodzi! Teraz czuję skruchę I obiecuję poprawęJESTEM OBURZONY !!! Jak tak można...czy Ci nie wstyd dziewucho ? Ehhh co to za postawa...obrażam się !
Dzisiaj nic słodkiego nie jadłam, co wraz z niedzielą i wczoraj daje 3 dni bez słodyczy! Teraz, biorąc pod uwagę, że Kuba może się znów obrazić (nie to żebym wymuszała ), już żadnej czekolady nie tknę
Dziś drugi dzień niepicia herbaty na śniadanie
Hmm... i już nie wiem który dzień bez chleba.
I czy wspominałam, że 3 bez słodyczy?
Tak poza tym to... jadłam dziś frytki i kalmary w cieście. Spotkałam znajomych i tak wyszło. Ale za to do rana nic nie tknę, chyba...
Idę do Was! Biłer!
Wszystkiego najlepszego z okazji Sylwestra i ...
oraz szampańskiej zabawy
życzy Xara
No dobra. Co by tu ze sobą zrobić hmm...
Chyba przytyłam ostatnio. Bo wszystko idzie mi nie tak... z dietą.
Jutro mam tylko dwa bojowe zadania: po 1 - kupić nowy dresik do ćwiczeń, po 2 - iść w końcu na tą cholerną siłownię. No ale znając siebie nie ruszę dupy z domu. Powinnam myśleć pozytywnie... Tylko mi to nie idzie ostatnio. Jak zresztą... wszystko. Jak wchodzenie na forum na przykład. Jak niejedzenie słodyczy. Jak picie wody. Jak niesłodzenie herbaty. Jak wstawanie przed 12 :P
Idę się napić herbatki pomarańczowej, pomyśleć i oglądać csi. Ogólnie to trochę bez sensu ten post :P
Zakładki