ZABIERAM SIĘ DO ROBOTY, KONIEC Z UŻALANIEM SIE NAD SOBĄ!
DZIEŃ DOBRY WSZYSTKIM!
Startuje po raz drugi na tym forum , nie chce jednak wracać do mojego starego watku , bo bedzie mi przypominał o mojej porażce.....
Mam 34 lata, 162 wzrostu i waże BAGATELA 105 KG,
Nie moge na sibie patrzec w lustrze, omijam lustra z daleka.
Nie mam co ubrać na siebie , bo co włożę to widać moje tłuszczowe zwały.
Bolą mnie kolana i kostki , nie mage przejśc bez zadyszki większej odległości.
Wstydzę się spotykać z ludźmi ktotych nie widziałam od dawna, bo mnie nie poznają,
W ciągu 1,5 roku przytyłam już 25 kg i tyje nadal, przeraża mnie to tyję i robie się coraz większa .
Powoli zaczynam wyglądać jak balon , niedobrze mi się robi jak się muszę oglądać.
Chcę to zmienić, wiem,że przede mną droga długa i ciężka, ale chcę spróbować.
Zaczynam dziś , nie jutro czy pojutrze , albo pierwszego tylko dzisiaj .
NIe może być tak, że jedzenie ma nade mną kontrolę, nie możebyć tak ,że wstyd mi wyjść na basen.
Chcę znów być sobą normalną osobą - z paroma może kiloskami za duzo ale nie olbrzymią kupą tłuszczu właścicielką brzucha totala.
Jojo jest straszne okrutne i BEZWZGLĘDNE !!!!!!!!!!!
Ale można nad nim zapanować!
Doprowadziłam sie to stanu błędnego koła, jem i tyję - jestem zła wpadam w stany depresyjne - jem żeby to jakoś sobie zrekompensować, no i tak w kółko.
Więc pytaam jaki to ma sens ????
Pytam smą siebie i nie znajduje żadnej odpowiedzi.
Więc do dzieła moje drogie panie i panowie.
Dzisiejszy dzień poświęcę na moją lodówkę - z lodówki grubasa tyjącego zrobimy lodówką grubasa na diecie .
Dodam małą na początek porcję ruchu w postaci rowera stacjonarnego,
Słodycze pójdą w kubeł, łącznie z innymi tłustymi przekąskami.
ZABIERAM SIĘ DO PRACY NAD SOBĄ
Pozdrawiam Karla
P.S bardzo proszę o wsparcie bo jest mi potrzebne.
Do zyskania mam tak wiele , do stracenie kompletnie nic
Zakładki