-
Uroda kobiety jest formą władzy!
... tak, uroda kobiety jest formą władzy. Władzy nad mężczyznami, innymi kobietami, swoim życiem przede wszystkim. 
Założę także swój wątek, może będzie latwiej.
Otóż urodziłam się za wcześnie, ważąc niewiele więcej niż paczuszka cukru. Taka kruszynka wymaga troski, opieki, którą często młodzi rodzice, babcie, ciocie rozumieją, jako pogoń za kruszynką z obiadkiem. Tak też kruszynka stała się kluseczką. Kluseczki są słodziutkie, więc nic ich ni odchudza, a one często nie zdają sobie sprawy, że nimi są... 
Dalej okres dojrzewania... by nie zanudzać, kluseczką jestem dziś zdecydowanie zbyt pokaźną, czasem mam wrażenie, ze nawet dwoma 
Do rzeczy...
Odchudzałam się wiele razy, ale nigdy chyba "na poważnie". O sobie myślałam: "jestem za gruba, więc MUSZĘ się odchudzić". Troszkę to trwało i zapominałam. Może dlatego, że nikt nigdy wagi mi nie wypominal, dlatego, że mam wielu przyjaciół, a może dlatego, że na brak zainteresowania ze strony płci "brzydkiej" nie narzekałam
(choć rozrywana nie jestem).
Kiedy dojrzałam do tego, że CHCĘ, a nie jak dawniej MUSZę szchudnąć? Niedawno, zupełnym przypadkiem. A najważniejszę, zę uwierzyłam, że można.
Ruszać się lubię. Chodzę na siłownię, fitness, kocham tańczyć i takie tam... 
Słodycze? Czasami, gdy brakuje magnezu, mam ochotę na czekoladę, ale nie są słodkości moją slabością na pewno.
Chcę schudnąć, ponieważ:
- ważne jest dla mnie moje zdrowie
- za kilka lat pewnie będę chciała urodzić dziecko
- zanim przestanie mi wypadać, chciałabym ponosić mini 
- to co w życiu chcę robić, wiąże się z atrakcyjnym wyglądem poniekąd... (i to chyba najważniejsze)
Dlatego zaczynam. Ograniczam imprezy zakrapiane piwem, wyjścia, spotkania itp.
Mam 25 lat już niebawem. Myślę, że brzydka nie jestem, więc dlaczego mam nie być i szczupla?!?! 


Najwiecej w swoim życiu ważyłam chyba 107... a może i więcej? Sama nie wiem, bo kto się waży, gdy tyle wazy
Teraz jest mniej, ile - przekonam się za kilka dni, jak tylko kupię wagę elektroniczną. Z Wami odchudzam się od 15.11.07, wcześniej sama - ok 2-3 tygodni.
Pozdrawiam[/code]
-
Czyli co..dietka już trwa. Czekamy na pomiar z wagi
I życzę miłego dietkowania
-
[color=indigo]Ja też czekam, bo "troszkę" schudłam...
Najważniejsze to, żeby umysl chcial odchudzić ciałko, wtedy to nietrudne, a odchudzanie jest nie katorgą, a przygodą
-
hmm... powodzenia, trzymaj się. ;* wpadnij na forum z wagą i wymiarami zmierzonymi .
-
no najważniejsza decyzja o odchudzaniu i najgorszy początek masz już za sobą (czyli kilka tygodni odchudzania)
trzymam kciuki za ciebie
-
Dziś zjadłam skrajnie mało, jest 22:30 i nadal się trzymam 
no i godzinka na fitnesie, dziś wypośrodkowałam, ani wycisk, ani luz
-
Testuję suwaczki
-
-
Kariatyda..... mam wrazenie ze sie znamy
suwaczki testuj kochana a dietka piekna... i ten no aerobik... jej a ja jestem leniwa
bede zagladac i siebie i ciebie motywowac
najwazniejsza systematycznosc (to rzekła ta co robi brzuszki raz na tydzien i sie dziwi ze nie spadaja cm w talii)
-
I ja się przywitam. Kurcze fajnie ze tak chce Ci sie biegac na siłownie fitness, Ja gdybym mogła to bym chyba całe zycie przelezała w łozku. Miałam jakies 2 miesiace temu zryw, chodziłam przez trzy tygodnie na basen ale dziekuje juz mi zapał minał. I sobie obiecuje ze nastepnego dnia pojde i zawsze cos mi wypada- jestem zmeczona 
Ale podeszłam do odchdzania bardzo profesjonalnie kupiłam sobie 4 płyty dvd z cwiczeniami bedzie wspaniale jesli chociaz jedna odpale
))
Pozdrawiam Flusiek- len przebrzydły )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki