-
Nigdy wiecej 88 na wadze.
Nie mam pojęcia jak to się stało. Jeszcze w pazdzierniku wazylam 78kg i bylam tylko lekko niezadowolona ze swojej postury. Od przeprowadzki do nowego miasta zaczelam gwaltownie tyc. I tak moja waga dobila prawie 90 kg. Czas cos z tym zrobic, inaczej popadne w jakas paranoje. Łapie sie na tym, ze wstyd mi sie pokazac znajomym.
Czas zacząć "nowe zycie"
-
A więc zaczynaj to nowe życie
Życzę miłego dietkowania
-
opowiedz coś o sobie, w jaki sposób zamierzasz tracić na wadze 
Tutaj znajdziesz najlepsze wsparcie ever 
Buziaki i powodzenia!
-
Ogólnie chciałabym rozpocząć 1000kalorii, ale są z tym pewne problemy. Przykładowo dzisiaj, zjadłam na sniadanie bułkę z dynią (190kalc), na obiad ryż z mielonym i oliwkami (590kalc). Zostaje mi jeszcze 220 kalorii niewykorzystanych, a zwyczajnie nie mam co zjeść.... Skończyły mi się pieniądze (student), zostały same mrożone kotlety mielone (powoli mi już od nich niedobrze), ryż i sos. Chyba po prostu ograniczę się dziś na tym co zostało spożyte do tej pory i zajmę nauką do kolokwium z materiałów.
Teraz coś o mnie. Jestem studentką Politechniki Warszawskiej (wydziału Chemicznego). Mam 176cm wzrostu, troszkę zbednych kilogramów (26kg. ->ważę 88.7kg, dążę do 62 kg), której chcę się pozbyć dla zdrowia, dobrego samopoczucia oraz dla kolegi z którym idę na studniówkę (do tego czasu z 10 kg mogło by mi ubyć...)
-
hm... studentka... inwestuj w jabłka.. sa tanie i bardzo dobre 

i mrozonki sa super
polecam
pozdrawiam
-
Jestem beznadziejna. Nawet zacząć nie umiem. Wspolokatorka oddala mi czekolade "dla dobrej nauki". Zjadlam cala. Jestem zła.
-
Spoko, nie łam się!
A teraz już na podłogę i ćwiczyć!
Następnym razem powiedz NIE!
Pamiętaj, nie musisz brać!
(brzmi to jak jakiś slogan antynarkotykowy, ale chyba zgodzisz się ze mną, że słodycze są jak narkotyk...
)
No i powiedz współlokatorce, że jesteś na diecie i że będziesz wdzięczna jak przestanie kusić 
Buziaki i nie łam się
-
Kochana początki zawsze są trudne ale jak już wytrwasz 2-3 dni to potem będzie coraz łatwiej.
Mam nadzieje, że jutro już obejdzie się bez czekoladki
miłego wieczorku
-
w przypadku studentów najlepiej sprawdza się dieta ŻM.
Wiem po siostrze. ;D
-
Pierwsze w moim życiu (prawdopodobnie) oblane kolokwium. Wymiękłam po 1 w nocy i nie nauczyłam się sporego zakresu materiału. Trudno, raz sie zyje. Dzis powtórka na jutrzejszą fizykę.
Co do rad, w sumie racja, w moim przypadku optymalna będzie dieta "zryj mniej", więc moze zaczne po prostu jeść pół porcji?
Tak, myśle ze to całkiem racjonalny plan!
Biegne do książek, pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki