Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Wiem, że się uda.

  1. #1
    Jojo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie Wiem, że się uda.

    Nie wiem od czego zacząć. Najlepiej od początku. Nazywam się Kasia i mam 16 lat. Odchudzałam się już parę razy, niestety nigdy nie schudłam więcej niż 4 kilo...Nie wytrzymywałam dłużej niż miesiąc. Nawet gdy udało mi się schudnąć parę kilo, później wracałam do poprzedniej wagi. Miarka się przebrała, gdy miesiąc temu stanęłam na wagę. 94 kilo! Nigdy wcześniej nie przekroczyłam 90siątki...zawsze ważyłam ok. 87kg. Załamałam się, bo po ostatnich doświadczeniach z dietami wiedziałam, że nie wytrzymałabym na żadnej zbyt długo... Skoro po miesiącu stosowania 1000kcal zrzuciłam zaledwie 3-4 kilo, jak mogłabym pozbyć się 8? Nie czułam się na siłach, na myśl o liczeniu kalorii dopadał mnie smutek i złość na siebie, że doprowadziłam się do takiego stanu. Bo czyja to wina? Oczywiście, że tylko moja. Zrozumiałam, że nie może być tak dalej, ale wiedziałam, że podjęcie kolejnej próby nic nie da, będzie tak jak dawniej, oszukiwanie samej siebie w liczeniu kalorii, coraz częstsze niewinne słodycze... Mając świadomość, że to się nie uda postanowiłam nie liczyć kalorii. Postanowiłam rozpocząć coś, co da szybszy efekt. Byłam tak zdeterminowana patrząc w lustro, że nie odczuwałam głodu. Przez ok. 10 dni moja dieta wyglądała tak: rano: nic, szkoła: nic, obiad: jabłko, kolacja nic. Dużo wody. Schudłam 8 kg w niecałe 2 tygodnie. W kolejnym tygodniu do jadłospisu dołączyłam zupkę w proszku na obiad. Waga stanęła w miejscu - 86kg. W chwili obecnej mam przerwę. Zaczęłam jeść w miarę normalnie. Nie jem mięsa, chleba, makaronu. Niestety mam w domu 3letniego brata, któremu rodzice na okrągło kupują różnego rodzaju słodycze, ciasteczka. Parę razy się skusiłam. Nie potrafiłam się oprzeć....
    Wiem, że to co zrobiłam, nie było do końca mądre, ale to było jedyne wyjście, inaczej nigdy by mi się to nie udało. Planowałam teraz zacząć jakąś konkretną dietę, ale nie mam pomysłu. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to powtórzenie tej sprzed tygodnia. Była jedyną, z której byłam zadowolona. Czułam wielką satysfakcję widząc, że codziennie ubywa mi 1kg. Byłam tak szczęśliwa, że nie odczuwałam głodu. Myślę, że to powtórzę. Od jutra.
    Napisałam, bo to duża motywacja.
    Od dziś chcę się sobie spowiadać na czymś trwalszym niż swoje myśli.
    Nie sądzę, że to będzie ta ostatnia próba, bo zawsze tak myślałam i nic to nie dało.
    Chce to zrobić najlepiej jak potrafię.
    Pozdrawiam.

  2. #2
    Awatar fajnababa
    fajnababa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    24-11-2006
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    250

    Domyślnie

    Jojo-Witaj - oj kochana moja nie rób tego !!! Postaraj się powoli najpierw ustabilizować wagę na tym poziomie jaki masz teraz - ŻADNYCH GWAŁTOWNYCH DIET. Zafundowałaś sobie głodówkę - no cóż trudno. Teraz postaraj się utrzymać z miesiąc co najmniej wagę jaką masz zanim schudnąć zaplanujesz kolejny kilogram. Przerobiłam w swoim życiu takie odchudzanie jak ty teraz i stopniowo dorobiłam się duużej nadwagi.
    Proszę nie rozwalaj sobie metabolizmu - jak nie będziesz jadła , lub jadła zrywami to zobaczysz że wpędzisz się w bulimię , lub będziesz miała takiego doła ,że się nie pozbierasz. Najmniej szkodliwe co cię dopadnie a to nastąpi na 100% to jojo.
    Kurcze nie pozwolę byś czuła się samotna i pogrążyła w dietowo żarłocznej otchłani. Będę cię wspierać ile mam sił.
    4697704 to moje gg - pisz.
    25.10.13 punkt, w którym już nie estetyka a zdrowie kazało mi się opamiętać.
    Po prawie miesiącu mogę powiedzieć ---> jestem na dobrej drodze by odbić się od dna.

    180 cm wzrostu

  3. #3
    CzarnaWampirzyca Guest

    Domyślnie

    a moim zdaniem to co, zrobiłaś to głupota.
    Jojo wróci jak nic.
    Nikt przecież nie mówił, że od razu trzeba zaczynać dietką 1200kcal. równie dbrze mogłaś stopniowo ograniczać kcal np. co tydzień--dwa 100kcal mniej. Organizm nie szalałby tak.
    Mam nadzieje,że jednak przemyślisz jeszcze raz ta decyzje i zaczniesz porządnie dietkować a nie głodzić się!

  4. #4
    xara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Jojo
    Wiem jak to jest, ja już kiedyś to przechodziłam, te częste głodówki, szybki spadek wagi i znów nabieranie kilogramów. To może trwać tylko trochę ta cała głodówka. Dłużej tak nie dasz rady wiem sama po sobie. I ja kiedyś byłam na tyle nie mądra by jeść tak mało i to było bez sensu. W ten sposób nigdy nie schudłam, bo co zrzuciłam to zaraz wracało jak zaczęłam się normalnie odżywiać. Teraz zmieniłam dietę. Jem ok 1000kcal dziennie, odmówiłam sobie kolacji. I powiem Ci kochana, że już są efekty takie jakie widzisz na pasku
    A co najważniejsze dużo się ruszam. Kupiłam sobie rowerek treningowy i codziennie spalam na nim przynajmniej 600kcal. Robię regularnie brzuszki i pół brzuszki. I czuję się świetnie. Tobie dobrze radzę, byś zaczęła odżywiać się z głową. Dostosuj dietę do siebie. Wtedy zobaczysz, że kilogramy spadają. A co najlepsze nie będziesz się męczyła. Bo na takiej diecie daleko nie zajedziesz. Dieta ma być przyjemnością, a nie mordęgą!!! Pamiętaj Trzymam za Ciebie kciuki :*

  5. #5
    Lisia Guest

    Domyślnie

    witaj JOJO rzeczywiscie bardzo bardzo niemadrze postapiłas stosujac tak długa głodówke...ale to juz pzreszłosc prawda????? obiecaj ze nie wrócisz do tego. to bardzo niezdrowe naprawde... napisałas ze schudłas kiedys 4 kg w miesiac. to własnie jeste dobre i tak powinnas robic. ja tak robiłam i zobacz jakie sa efekty. poczytaj rozne watki a zobaczysz ze nie Ty jedna mas ztakie problemy
    pozdrwaiam ciepło

  6. #6
    Awatar fajnababa
    fajnababa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    24-11-2006
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    250

    Domyślnie

    Jojo - gdzie jesteś ? Wpadniesz tu jeszcze?
    25.10.13 punkt, w którym już nie estetyka a zdrowie kazało mi się opamiętać.
    Po prawie miesiącu mogę powiedzieć ---> jestem na dobrej drodze by odbić się od dna.

    180 cm wzrostu

  7. #7
    Jojo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wybaczcie, nie będę pisać zbyt często. Mam dużo nauki i co za tym idzie, mało czasu na siadanie do komputera.
    Fajnababa, wiem, że to nie było do końca zdrowe, myślę, że więcej tego nie powtórzę.
    Czarna Wampirzyca, uważam że to nie było głupie, coś co ma jakiś cel, coś co daje ci radość, nie można czegoś takiego nazwać głupim. Jestem zadowolona, że udało mi się zrzucić te 10 cięższych kilo, tak jak zaplanowałam.
    Xara, Myślę, że dałabym radę, ale nie miało by to sensu bo wiem, że to już nie jest koniecznością. Po prostu na początku musiałam dać sobie kopa na rozpęd. Wiem, że jojo jest w moim przypadku jak najbardziej możliwe, dlatego dużo ćwiczę. Ćwiczenia to może być duża przyjemność przy fajnej muzyce

    Teraz też jestem na 1000kcal. W sumie jem w miarę "normalnie", ale nie jem mięsa i chleba, co za tym idzie - masła i sera żółtego. Najtrudniej jest unikać słodyczy, czasami chapnę kilka żelek. Ale ogólnie raczej nie dochodzę do 1000kcal. Nie czuję głodu. Jeżeli mam na coś ochotę, to w miarę rozsądku to jem. Nie chcę mówić sobie "nie mogę tego zjeść". Mówię po prostu " Nie chcę", "Tak naprawdę tego nie potrzebuję" i chęć wypala się. Tak jak powiedziałaś, "Dieta ma być przyjemnością" - i dla mnie jest. Nie męczę się odmawiając sobie czegoś. Wiem że moja sytuacja jest nieco prostsza, ponieważ od roku nie jem mięsa, więc nie leci mi ślinka jak na nie patrzę. Moja waga była taka a nie inna, ponieważ w szkole jadłam bułki, w domu słodycze, chipsy i popcorn. Poza tym dochodził biały chleb. Mój problem polegał na uzależnieniu od jedzenia. Jadłam mimo że nie byłam głodna. Jadłam, bo.....właściwie nie wiem dlaczego.
    Lisia, wiem, że to nie było do końca mądre, ale wszystko jest pod kontrolą, teraz kilogramy spadają ale nieco wolniej. Nie mogę obiecać, że to nigdy więcej się nie powtórzy ale podczas tej diety, gdy dojdę do upragnionego celu, będę pilnowała wagi, by więcej nie było takiej konieczności.
    Dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia Przede mną jeszcze 17 kg. W sumie to już 16, bo jutro pewnie będę ważyła 83. Mam taką cichą nadzieję Pozdrawiam

  8. #8
    Lisia Guest

    Domyślnie

    JOJO bardzo sie ciesze ze traz jesz ładnie i rozsadnie i nie odmawiasz sobie niczego bo łatwiej zjesc 1 czekoladke raz na jakis zcas niz wogole i potem rzucic sie na to

    Nie chcę mówić sobie "nie mogę tego zjeść". Mówię po prostu " Nie chcę", "Tak naprawdę tego nie potrzebuję" i chęć wypala się. Tak jak powiedziałaś, "Dieta ma być przyjemnością" - i dla mnie jest. Nie męczę się odmawiając sobie czegoś.
    to bardzio bardzo bardzo madre słowa i ciesze sie z Twojego podejscia

    bede zagladac
    pozdrawiam

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •