-
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Liebe nie zawstydzaj mnie :shock: "ideałem matki..kobiety...żony... " , a nie dodałaś, że kochanki :roll: :lol: - no nie wiem..................... słabo mnie oceniasz :roll: :lol:
Tak naprawdę to ja jestem okropna baba i nikt ze mną wytrzymać nie może. Tylko dla Was tak się wybielam ........................................ :wink: :lol:
A tak serio, to czasem jestem fajna , a czasem nie. Jak każdy. Niektórzy mnie lubią, a niektórzy wręcz przeciwnie <cóż> Nie da się wszystkich zadowolić. Nie daję się zwariować, chyba, że na punkcie odchudzania ostatnio :wink: 8)
Miłego wieczoru życzę wszystkim. Do jutra !
-
no wszystkie inne rzeczy moge ocenić..tylko własnie tej kochanki nie za bardzo ;) tutaj Lisia jest przodowniczka pracy ;)
wiesz każdy z ans ma wady ... sztuka z wad zrboic zalety ;0
a ja np. zawsze mówię sobie tak: albo sie mnie lubi albo nie! bo jak ktos jest wobec mnie obojętny to znaczy,że ejstem nijaka ;) więc wole byc jakas ;)
buziaki ;)
i sie nie zawstydzaj, bo to co napisałam to najszczersza najprawdziwasza prawda!
-
Zgadzam sie z liebe :) :D :D :D
-
Zawsze uważałam, że wole/nie przeszkadza mi jak ludzie o mnie gadaja. Czy źle czy dobrze nie ważne. Najgorzej to być niewidocznym. Nie pisze tego bo lubie być na świeczniku, ale dlatego, że tak jak Liebe nie chce być nijaka :D
Jak ja bym chciała mieszkac tak jak Ty wśród natury. Bardzo blisko mam park (kiedys to była las, ale dla ludzi autostrada była wazniejsza) który w kazdy weekend staram sie odwiedzac, ale to dla mnie za mało. Czekam na ciepło coby zrobic wycieczke rowerową w teren :D
Pozdrawiam
-
A swoją drogą to dobrze, ze masz tego swojego przyjaciela Oriterka bo gdybyś tą całą energię chciała wyładowac na męzu to oj joj joj działoby się. W sumie można powiedzieć, ze zdradzasz męża z Orbiterkiem :P Wiec super matka, żona i kochanka :D
Rąbie mnie? Pewnie tak :oops:
-
:lol: Ha ha ha !!!!!!!!!! Och macie, macie dziewczyny poczucie humoru , ha ha ha :lol:
Wczoraj były pieszczoty z orbitrekiem :wink: przez 2 godziny. Godzinka przed obiadem i godzinka przed snem. Dieta o.k. Waga stoi - paskudana :twisted:
Dziś mój dyżur w kuchni. Pojawię się więc później i poodwiedzam :D
Pozdrawiam wiosennie :D Pa!
-
Matko, 2 h pieszczot, masz samozaparcie :D
-
:D 8) Witajcie ponownie :D :D :D
Jeeejku, jestem skonana. Dopiero teraz mam chwilkę na oddech. O orbitreku nie ma dziś mowy. Znowu wstałam 5.30 Calutki dzień na nogach - dosłownie. Tylko posiłki były na siedząco. Zachciało mi się po obiedzie rogalików. No i wzięłam się za nie (znaczy za robotę - nie za jedzenie). Upiekłam kilkadziesiąt - nie liczyłam , ale na pewno ponad 60. Z jabłuszkiem i wisienkami, polukrowałam pięknie-------------------------> i zjadłam w końcu - tzn. poczęstowałam się :wink: . Wszystko w limicie. W międzyczasie pralka naprała mi ciuchów :roll: , 4 razy ją odpalałam, bo pogoda na pranie - wieszałam, zdejmowałam, wieszałam zdejmowałam, jak latem słońce i wiatr..............jeeeny ile mam teraz prasowania :roll: Sama sobie zgotowałam ten los :lol: :wink:
Na koniec przygotowałam kolację i................uciekłam z herbatką miętową do Was, a reszta rodzinki wcina za ścianą 8)
Nareszcie odetchnę. Ale nie wiem jak długo z Wami, bo młody mnie tu sztura, coby mu miejsce oddać przy kompie.
-
Cześć Jesi. Daj mi takiego rogalika z jabłuszkiem plose plose mniami. Rety ale zachlapałam sliną klawiature. Masakra. Kurde nie moge sie powstrzymać.
U mnie góra prania tylko rośnie :( ale dzisiaj najpóźniej jutro bede musiała sie z nią rozprawic. Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr to bedzie straszne.
-
Narobilas mi smaka na te rogaliki! Dobrze ze nie bede miec czasu w weekend to nie bede robic :lol:
Tak sobie mysle o wadach wlasnie, i podejrzewam ze dla niektorych Twoj upor i doprowadzanie zaczetych spraw do konca moze byc upierdliwe i odbierane jako wada :D Ja jednak Ci tego uporu zazdroszcze, chociaz musze nieskromnie przyznac ze od paru lat pracuje nad soba i jestem coraz doskonalsza :wink: :lol: