Cha . u mnie stanowczo za mało miejsca mam w pokoju w którym mieści się tron... zatem tez musze w pojedynkę :lol:
Wersja do druku
Cha . u mnie stanowczo za mało miejsca mam w pokoju w którym mieści się tron... zatem tez musze w pojedynkę :lol:
Normalnie z roboty mnie wywala... :wink: bo ja tylko chce weekendowe zaleglosci forumowe ponadrabiac a tu u czukerka ogromne ilosci stronnic :wink:
Ja rowniez gratuluje zdania makro! A do kibelka tez chodze sama, no ale misiek czasami wparuje nieproszony!!! :mrgreen:
Milego tygodnia Slonce! :P
:D :D :D - tu byłam i nie nasmrodziłam :roll:
no tak, do mnie to do wanny przychodzi duzy, a maly fitrzasty (ten od miau) przychodzi wszedzie kiedy chce, jeszcze na mnie wilkiem patrzy jak na tronie siedze, ze mu przeszkadzam :twisted:
kasiawam, biedna...tak bez wsparcia 8)
ivonpik, bedziesz miała więcej wolnego czasu na ćwiczenia :twisted: :twisted: :twisted: Dziękuję,..kurde nadal to do mnie nie dociera :mrgreen:
Jesi, oooo...przypomniały mi się czasy pamiętników i "ZŁotych myśli", muszę je wyszperać :lol:
Beverly, mój kot tylko pod rpysznic włazi...załatwiac potrzeby jak nikogo w domu nie ma :shock: Przygarnęliśmy go już dużego, tzn sam się przygarnął ;) Za cholerę nie chciał kuwety, potrzeby załątwia tylko na dworze a w sytuacjach awaryjnich idzie pod wspomniany prysznic... :?
o matko kochana. znów musiałam milion stron tu czytać.
zgadzam się co do opuszczania desek przez facetów. strasznie to jest irytujące.
dlatego ja nigdy nie będę mieć faceta :twisted:
miłego dnia czukerku
przepraszam ze sie zapytam ale co wy z ta deska u facetow what is this? :roll:
U mnie w firmie jest własnie kontrola z urzędu skarbowego i facet wiecznie zostawia deske podniesioną :/ Co on sobie wyobraża!!!
no tak... faceci + deska sedesowa = bleeeeeeeeeeeeeeeeeeee :roll:
no a zaczeło sie od niewinnego smrodu w męskiej ubikacji ;)