Dietkowałam caly adwent i co w swieta wymiekłam
A tak fajnie bylo...I od nowa zaczynac a to tez nie takie łatwe jest.
Bo ja juz tak po 2 swiecie próbuje i zawsze konczy sie wieczornym napadem
Ale dzis okragła data, niedziela mozna powiedziec ze poczatek tygodnia hihi
Tak marze schudnac 20 kg mniej. Móc ubierac w co chce a nie w to co musze.
Czuc sie poprostu lepiej bo teraz to nawet nie mam ochoty wychodzic i wogole taka beznadziejnie sie czuje. A chce to zmienic, zycie, siebie poprostu kochac to co mnie otacza.
Dieta MŻ ( w granicach 1200 kcal) + ruch ( r. stacjonarny, basen, cwiczenia domowe)
Ale chodzi mi po głowie dieta MM. Ale musze o niej poczytac.
Pozdrawiam i przyłaczajcie sie.
Zakładki