-
XixaPaulaniunia - :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: az się zarumieniłam .. bo na określenie "guru" to ja na bank nie zasługuję..
greczynka - witam witam widzę,że ambitne palny.. ale juz poczatkowe efekty sa więc zycze kolejnych1 silne baby jestesmy to damy rade nie ma innej opcji!
no dziołszki kochane kupiłam sobie 2 pary szpilek ..sassaaa bo moje ukochane czarna-czerwono-biale musze isc w piec bo popekała mi warstwa powierzchowna i wyglądaja okropasnie ;) więc kupiłam sobie czarne czułenka na szpileczce ładnej z takimi jakby paseczkami z przodu noge oplatającymi - nosek w szpic- do spodni kocham szpiceee
no a drugie to juz jest przegiecie- czerwone lakierowane szpilki z dzuira na paluchaa!!! no umarłam jak kupowałam te buty... tak jakos mi odbiło
ale potem mnie dobiło. poszłam z mama do orseya od tak.. i szukałam spodni w rozmairze 42 .. na cały sklep ani jednego najwiekszy 40... no wiec mówie tak zobacze ile to mi do 40stki brakuje.... i się przeraziłam.. nogawaka zatrzymała mi sie ciut powyżej kolana i juz dalej nie poszła.. czarna rozpacz.. bo ile ja musze schudna do takich gaci... chyba przy wymarzonych 65 dopiero wcisne na zady takie spodnei.. w takim rozmiarze.. na serio zdołowało mnie to- uzmysłowiło mi jak tłusta jestem... no , ale z grugiej zmotywowało,żeby dawac z siebie jak najwiecej podczas odchudzania ;) wiec od jutra godiznka orbitreka- pewnie waga skoczy bo się zakwasów najpierw nabawie jak na początku- ale che miec sliczne miesnie
no i postanowiłam,że jak pozbede sie nadwagi czyli te 75.5 to zaczne aw6;0 poczytałam o tym, ale dopiero jak tłuszcza sie wyzbedne to zaczne rzeźbic brzuchola ;)
ditkowo dzis prawie rózniutki tysiak ;)
buziaki
BĘDĘ SZCZUPLUTKA!!
-
Liebe...cóż, jesli chodzi o rozmiar to jest czysta matma jak pisałam u kogoś. Ja schudałm 7kg i ubrania owszem są luźniejsze, ale jakiegoś specjalnego bum rozmiarowego nie ma. Jakbym ważyła 65 i schudła te 7kg to penwie bym poleciała ze 2 rozmiary w dół ;)
Co do szpilek...te moje ekstremalne sa własnie peep toe, czerwone i lakierowane - sam seks :twisted: :twisted: :twisted: Zresztą co tu ukrywac...do tego celu zostały zakupione 8)
-
Liebe moja droga :)
Przecież w Orsayu do 44 ubrania :D :D Tylko najczęściej jest tak że te większe rozmiary idą w oka mgnieniu :) a wiadomo czemu :D :D :D
-
ze sklepów z modna wieksza odzieża polecam Camaieu :))) super ciuszki czasem troszke za drogie ale w promocjach da sie cos wychwycic no i super dodatki biżuteria a nawet paski :)
-
Nie martw sie mloda!!! Ta rozmiarowka, co sklep jest inna!!! Ja na przyklad mam dzinsy, ktore niby maja rozmiar 38 :shock: :shock: :shock: A ja wchodze na scisk w 44... ale wygladam jak parowka, wiec na razie chodze w 46, choc wisza na tylku...
Ruszylas z kopyta!!! Normalnie szczeka mi opada jak szybko nikniesz :D :D :D 7 tuz tuz :)
-
dzięki,
wiem ze plany ambitne, ale jak się jadło to teraz trzeba odwrotnie, czemuż my same sobie to robimy??
wczoraj w nocy normalnie spac nie mogłam, wyobrażałam sobie siebie z szóstką z przodu, a w chwili najwyższej odwagi, nawet piątką.
boże chyba od podstawówki nie ważyłam mniej niż 60 kilo.
anyways,
orsay od lat mijam z daleka.
w imię czego mam chodzić do sklepu który jest zaprojektowany ażeby takie jak ja dołować??
no bo jak na wieszakach nie ma nic ale absolutnie nic, co by na człowieka pasowało a wokół same ciuchy na anorektyczne nastolatki, to wybaczcie ale to bezsens.
w związku z tym odkryłam w sobie pasję do butów.
bo buty moje drogie ...zawsze pasują, i ich kupowanie jest ekstra, bo z trepa można się zamienić błyskawicznie w wampa..i sexy lady.
mam dwie kategorie butów..wygodne do biegania i do pracy, oraz zapierające dech w piersiach wybiegówki. tych drugich mam zdecydowanie więcej, ale mankament mają jeden, chodzić się w nich jednak za długo nie da.
a więc potrzebny , mężczyzna, samochód, wielkie wejście a potem już sączenie drinka na siedząco...
anyways, schudłam kolejny kilogram, jest juz 8.5 w dół.
juhuuuu!!!!
-
Witacje w marcu ;)
kalendarzowo dzis mijaja 2 miesiące mojej dietki :):)
styczeń przeszłam niczym burza tracąc prawie 8kg. luty to spowolnienie tempa bo tylko ciut ponad 3 kg...
luty wogóle był dla mnie kijowym miesiącem pod każdym wzgledem.. w sumie więcej było dni wpadek niz takiej porządnej loidnej diety i ćwiczeń :)
dlatego obiecuje,że marzec bedzie wzorowy 8) 8)
pomierzyłam sie i napisałam wyniki :) jeszcze tylko 0.7kg i pozegnam sie z jo-jo!!!
niewile zostało mi z nadwagi ;) bo juz mam BMI 26.9 ;) więc na serio jestem z sibie dumnaaa! i mysle,że tym razem sie nie poddam i osiągne cel :) i powiem wam,ze to zawdzięczam nie tylko sobie, ale też WAM!! bo wspieracie mnie mobilizujecie ...i to jest dla mnie bardzo pomocne i ważne :)
dziekuję wam!
Agapinko = wiem,ze orsey ma do 44 ale takich rozmarów tam jeszcze jak zyje nie widziałam w Polsce ! bo w niemczech zero problemu ;)
Marlenko ze sklepów to kocham Vero Mode i New Yorkera bo tam sa często ciuchy na mój tyłek ;)
Greczynko ja dlatego ,ze kocham buty mam ich całkiem sporo i uwilebiam na nie wydawać kasę ;)
CZukerku moje czerwone zostaly kupione do kolekcji 3 czerwonych torebek ;) znaczy 2 sa moje a jedna mamy..ale chyba juz niedługo ;)
Carolima- ja sama sie nie oge nadziwić co się z moja wagą dzieje.. chyba stres i powrót na uczlenie tak działa.. i mało snu...choc dzis spałam do 12 :D
-
a ja sie wstydze wchodzic do wiekszosci sklepow bo wciaz uwazam ze mam za wielki tylek :(
to juz jest chore.
i nie umiem chodzic w szpilkach. jak pokraka sie czuje :?
wogole @ mi sie zbliza i czuje sie jak dojna krowa
tu tyle optymizmu a ja nasmecilam :?
-
11 kg w 2 miesiace to bardzo duzo. dobrzxe, ze wlutym spowolnilas tempo. dobrze nawet mimo to, ze to bylo raczej niechcacy niz celowo... lepiej chudnac wolniej ale na stale. wiec w marcu nie wiecej niz 4-5 kg. ok?
gratuluje tych 11 kg!
i powodzenia na nowy miesiac. to ja bede sprawdzac czy jest wzorowo :P
-
Julcyk spokojnie ja chce 70kg na moje urodzinki dopiero :):) a potem do 65 dojśc na rozpoczęcie nowego roku akademickiego :):) więc nie ma mowy o zabójczym tempie
wiecie co mi kumpel powiedział :?: :?: że się głodzę :!: :!: i to tylko dlatego,że mój obiad to nie schabowy albo pierogi i,że nie kupuję słodyczy typu pączek... tak no tak głodze się..... :shock: :shock: a dziennie zjadam około 400gram warzyw z patelni, codziennie jabłko albo pomarańcza do tego jogurt.. z rana wasa i jakis pomidorek albo ogórek... podobnie wieczorem.. na serio czy ja się głodzę?? jak zjem cały talerz tych warzywek z patelni to peka mi brzuch! bo objętościowo to jest masa tego wszystkiego .. choć teraz mam nowy sposób na nie bo albo miałam je surowe albo takie rozpieczone zapieczonez patelni bez oleju. obecnie wersja: do gara wsadzam je dodaje troche wody tak na dno i dodaje kostke knorra albo magi i gotuję sobie pod przykryciem tak ze 20minut potem przyprawy i jest pycha ;)