Zastanowię się hihi
Zastanowię się hihi
A było 119 kg ...
Wszedzie obiecuja zdjecia
Tez mi się wydaję, że dwucyfrówki się u Ciebie rozgościły
Ja mojego miasta nie lubie, ale pewnie dlatego, że ono tak relaksujące jak ja mądra
pozdrawiam znad kawusi i dobrej zabawy dzisiaj zycze
Bry
Przepraszam, że Was nie odwiedzam, ale brak mi czasu w domu.
Nie wiem dlaczego tak szybko ucieka no!
Dietkowo wczoraj było średnio
Dzisiaj to odczuwam, bo nie chce mi się nic jeść jelitka zapchane
Wczoraj był dzień pod hasłem "Kasia ty chudłaś!"
No a co ja na to? "Naprawdę? Nie to tylko ta bluzka cuda działa "
hihi
Dzisiaj brzuszki zrobię, może będę miała aparat to fotki Wam zamieszczę
No i dzisiaj fryzjer
Do następnego!
A było 119 kg ...
Lublu fryzjera
Jak ta bluzka tak wyszczupla to pożycz mi ją
Chudzino ta bluzka na Ciebie będzie za duuuuża!
A było 119 kg ...
to ja poprosze duuuzo fotek, od fryzjera,w nowych ciuchach, w za duzych ciuchach,foto wagi pokazujacej dwucyfrowke, i mnostwo innych
no slow mi juz brak -15 na liczniku ,a Ty na bluzke zwalasz no chyba ,ze to taka reklama bluzek odejmujacych 15kg, i zbijesz na nich fortuneNaprawdę? Nie to tylko ta bluzka cuda działa "
pozdrawiam cieplutko
Fotek trochę będzie, już są zrobione
Dzisiaj znów kcal więcej, mogę to jedynie zwalić na dom i dobre rzeczy
Dobra od jutra nie ma ze zjem więcej niż planuję
Dobrze, że w niedziele wracam na studia
Jutro obiecuje zdjęcia i nie tylko
Heh to taka zachęta hah
A było 119 kg ...
Przypominam Ci, że moja opona ma 117cm
POST DLA WYTRWAŁYCH
Więc dzisiaj będzie kolejne z podsumowań
W sumie to takie podsumowania nawet przyjemne są.
Słowem wstępu.
Kiedyś wyczytałam gdzieś, że jak człowiek zapisze sobie cele na kartce to będzie podświadomie do nich dążył. Ja w to wierzę - zapisałam sobie kilka no i jakby nie patrzeć jakoś zaczynam je realizować Miłe to gdy zaczynają powoli się spełniać. Chcieć to móc. Co nie?
Rozwinięcie.
Nawet nie wiem kiedy ten czas odchudzania minął. Naprawdę te dni uciekły mi szybko.
Hmm te miesiące dały mi ogromną dawkę kobiecości (serio ) no i dobrego humoru. Były wpadki, ale jakoś nie zaszkodziły one efektowi końcowemu. Zresztą gdyby wszystko było idealne to by było nudno. Nie oczekiwałam tego, że tak w miarę szybko mi się uda.
A jednak udało się.
zaraz pop przyjeździe do domu stanęłam na wadze (czwartek) i wiecie co zobaczyłam?
99kg
Wow pomyślałam sobie, ale jaja No i co udało się no kurcze udało się zakończyć pierwszy etap i stracić te 20 kg, ale radocha!
Teraz waga się wacha raz w górę raz w dół, no ale tronowe problemy mam no i jelitka zapchane. Myślę że ta dwucyfrówka jest i tak, wiec oficjalnie pozwalam sobie zakończyć etap pierwszy i co ... hmm wchodzę w etap II a tam TYLKO 10 kg do zrzucenia!
Fajnie nie? Mam radochę ma maksa hihi
Oczywiście 99 kg, musiałam uwiecznić na zdjęciu (znaczy się siebie uwieczniłam), no i tabelkę z wymiarami dodaję:
Tabelka:
Miły jest fakt, że już trzy cyferki są za mną. Naprawdę miły! I wiecie co?
TEGO BY NIE BYŁO BEZ WAS!
Dziękuję za wsparcie i za masę miłych, bardzo bardzo miłych słów!
No i jeszcze obiecane fotencje w ciuchach (lumpkowych zdobyczach) - zaznaczam ze długo one tutaj nie powiszą Za głupie miny przperaszam, ale zdjecia były robione w naprawdę szybkim tempie hihi
CIACH
Jak szaleć to na całego
Wytrwałym dziękuję za uwagę
A było 119 kg ...
Zakładki