Witam!!

Wiem że to kolejny temat pt" chce schudnąć, ale to takie ciężkie)...

Ale zacznijmy od początku!
Dwa lata temu o tej porze roku ważyłam 106 kg! i postanowiłam że to juz dość!
Ostro wzięłam się za siebie, wyjechałam do Irlandii na pól oku (wyjeżdżając wiedziałam ze wrócę na koniec lata do Polski) i postanowiłam ze jak wrócę to wszystkich zaszokuje! I tak sie stało! w sierpniu warzyłam 79kg- schudłam dobre 25 kg!Kosztowało mnie to wiele wysiłku...ale wiedziałam ze jak nie wezmę sie za odchudzanie to będzie koniec bo wiadomo jak Irlandczycy jedzą ...fast foody, gotowe zamrożone dania!

Byłam z siebie baaaardzo dumna! Wszyscy mi gratulowali sukcesu, wreszcie kupowałam sobie ciuchy w normalnych sklepach!
schudłam 3-4 rozmiary!

Ale niestety przez kolejne półtora roku odzyskałam juz 10 kg!
Nie chce wyglądać tak jak przed zrzuceniem tych 25kg! jak patrze na zdjęcia to płakać sie chce!
Zabieram sie za to odchudzanie już dobrych kilka miesięcy, ale wiadomo jak to jest!
Tym bardziej , ze odchudzam sie od dziecka bo zawsze byłam duża!
Znam wszystkie zasady, wiem co jak gdzie i kiedy...ale z praktyka jest gorzej!

Na tym forum biernie uczestniczę już od ok 2 lat...zawsze to bylo jakąś motywacja dla mnie!
A dzisiaj postanowiłam , ze założę swój wątek!


Plan jest taki:

*Codziennie godzina ćwiczeń - teraz w domu na rowerku pedałuje, chce sie zabrac za bieganie , nie jest to problem biec ok 50 min....ale nie przepadam za tym!
*zdrowe jedzenie- tez nie jest to problem, bo nawet jak jem mniej to nie jestem głodna, jem z nudów,
*zero fast fodow- a tu wielki problem bo jestem studentka pracującą w ...KFC))
*będę notowała to co jem- wiem ze to najlepsza metoda kontroli kalorii
*pieczywo wasa zamiast normalnego chleba
* będę ważyła mierzyła sie raz w tygodniu
*no i oczywiście będę donosiła o sukcesach i porażkach
Na razie tyle co mi przychodzi do głowy....nic tylko ruszać na podbój!

Trzymajcie kciuki