-
Dieta z uśmiechem
Witajcie!
Wszyscy jesteśmy tutaj po coś. Cel jest wiadomy, jednakże drogi nasze się różnią, bo różne są te nasze osobowości i nawyki i diety. Zakładając swój wątek mam przed sobą kilka celów, prócz oczywistego - że z całego serca pragnę być wspierana w tym co robię, zwłaszcza w porażkach, o których wiem, że nadejdą, ale mimo tego wiem też, że trzeba to będzie przejść.
Wobec przeszłych diet, efektu jo-jo, zamartwiania się na zapas i pocieszania chipsami i grześkami, chciałabym przejść przez dietę z uśmiechem. Wiem, że to jest najlepsze co mogę sobie teraz ofiarować, chcę tak myśleć.
Obecnie ważę 82.6kg przy wzroście 166. BMI 29.9 Czyli brakuje mi 0,01 to otyłości, ale cyferki nie mają większego znaczenia, gdyż sama stwierdzam, że jestem otyła, jest mi ciężko wchodzić bez lekkiej co prawda, zadyszki na 3 piętro, mam standardowy zestaw ubrań na które nie mogę patrzeć i mnóstwo kompleksów i smutków pochowanych w fałdkach i wypukłościach. Liczę, że tym razem nie tylko się uda, ale uda mi się pomyśleć o sobie przyjaźnie, z radością, zawalczyć o siebie, nie tyle lepszą siebie, ale siebie tą- która gdzieś tam chowa się i domaga wsparcia, tylko ja ją zagłuszam tym śmieciowym jedzeniem, zamiast pójść na spacer.
-
Ejo
Wazymy prawie tyle samo tylko ze ja mam 166 wiec troszke mniej
Moim koszmarem sa slodycze-wole zjesc ciasteczko niz obiad- dzis taka ladna data wiec mam nadzije ze tym razem sie uda, bede napewno zagladac
ps w rossmenie sa fajne przyzady do masowania za 3,45
-
WITAM
Wagę mamy podobną ( no ja mam wyższą) no i ja jestem niższa troszkę jakieś 6 cm no ale rozumie co czujesz więc chętnie sie dołącze do Ciebie i obiecuje wsparcie w razie potrzeby i bez potrzeby też.
POZDRAWIAM CIEPLO
-
Witaj!
doskonale rozumiem co czujesz...
też szukam tu wsparcia, zrozumienia i kopa gdy już sie poddam.
Eh, czasem potrzebne są nam osoby, które wymagają od nas gdy my sami jużnie mamy siły wymagać od siebie.
Nie jestem z typu perfekcjoonalistów i odchudzanie idzie mi ciężko. Masz racje, kompleksy są gdzieś w tłuszczyku schowane...
Dobrze że chociaż tu na forum nie trzeba naciągać swetra aby brzuch nie rzucal sie w oczy...
pozdrawiam!
ps. jak minąl Ci dzień? Czy masz jakiś dietowy plan działania ?
-
Staram się jak mogę, ale dzisiaj dostałam @ wobec czego zjadlam kilka ciastek.
Z dietowych planów, które wprowadziłam już kilka tygodni temu (ale wciąż nie widzę zmiany wagi w dół, to mnie martwi, może powinnam się zbadać?, mam czasem wrażenie, że kiedyś jadłam 3 razy więcej i tak nie tyłam, teraz wystarczy że przeholuję nieco i już to sie odbija na wadze.........
Nie jem ziemniaków, chleba, makaronu, nie używam masła/margaryny itp i cukru, nie słodzę nic, tylko słodzik, ale to od lat.
Jem więcej warzyw, owoców nie za dużo bo to cukier. Generalnie niewiele jem, a mimo to tyję systematycznie. Jakiś czas temu zrobiłam sobie badanie TSH wyszło w górnej granicy normy, czyli niby jest ok z tarczycą, ale dalej mnie martwi to wszystko, bo czasami mam wrażenie, że co bym nie robiła z dietą i jak jej nie przestrzegała to i tak nie schudnę. Ale przecież są tu osoby i jest ich mnóstwo, które zaświadczają zdjęciami nawet, że się udało. Może ja się po prostu przyzwyczaiłam do swojego bycia-grubaskiem?
Myślę o tym codziennie.
Myślę też o tym, że bardzo pragnę być szczupła, nie pamietam już jak to jest.
budyniek - dzięki za info o rossmanie, muszę jutro pójść, skonczyly mi się mleczko do twarzy i płatki kosmetyczne, przy okazji zajrzę na te przyrządy do masowania
Agata - każde wsparcie się liczy, ja liczę na Twoje i w ramach rewanżu obiecuje swoje
Transgresjo - widzisz tak to niestety jest. Jednak nasza w tym rola, aby to pokonać wraz z tłuszczykiem, czego i sobie i Wam życzę
-
Witam
Może faktycznie zrób badanie. Wiesz ono wyjdzie tylko na plus jesli bedzie oki to po pierwsze dobrze bo bedziesz wiedziała , że jesteś zdrowa no i przekonasz sie, że możesz schudnąc a jeśli coś byłoby nie tak to bedziesz mogła nad tym zapanowac. Pamiętaj pozatym, że w czasie @ często waga idzie dość ostro w górę nawet do 3 kg.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
-
Witaj Latte, wiem dokładnie co czujesz. Ja mam mniej centymentrów i więcej wagi.
Będę za ciebie trzymała kciuki, mam nadzieję, że do końca roku będziemy nosić kilka rozmiarów mniej, a co za tym idzie nasza szafa będzie kolorowa i będziemy chodzić w ciuszkach jakie sobie wymarzymy a nie jakie są na nas dobre.
Pozdrawiam
-
Hey Latte
Wiem to po sonbie, że zmienienie nawyków żywieniowych i wykluczenie ze swojej diety słodyczy nie jest w cale takie proste jak się wydaje. Trzeba się naprawdę zawziąć. Ale wiem, że jak się naprawdę czegoś chcę to można tego naprawdę dokonać. Spójrz na mnie. Po mimo tylu wpadek i tylu błędów od listopada do dziś schudłam aż 10kg. A kto by pozmyślał, że ja cokolwiek schudnę??? :P A jednak Ale ja chcę walczyć dalej I Tobie też życzę abyś zawzięła się na maxa ba warto To więc kopniak i do dzieła Warto!!!
-
Witaj Latte, nie było Cię tak długo.... mnie z resztą też nie. poległam. Znowu, mam ochotę nawrzeszczeć sama na siebie. Co ja wyprawiam???
tylko że już mi się nic nie chce, niee chce mi sie walczyć, nie chce mi się odchudzać, nie chce mi się próbować. Poprostu nic.
Mam nadzieję że u Ciebie choć ciut lepiej.... dezwij się prosze
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki