no napewno fajnie...ale wiesz gorzej by było to dla organizmu...:P
http://img152.imageshack.us/img152/4...ecakeiijs4.jpg
Wersja do druku
no napewno fajnie...ale wiesz gorzej by było to dla organizmu...:P
http://img152.imageshack.us/img152/4...ecakeiijs4.jpg
Ale taki jest już ludzki charakter że efekty chciał by widzieć teraz. Ja durna kiedyś przez 6 dni nic nie jadłam i schudłam 5 kg które mi wróciły w ciągu 2 tygodni :oops:
:shock: :shock: :shock: :shock: a co się stało z czarownicą???
smacznego zdrowego dietkowania
http://x.garnek.pl/ga6381/0ed870def4...a3/1361184.jpg
Na pewno jest lepiej wolniej chudnac za to trwale. I to wcale nie sa banaly.
Wiadomo, ze jest to upierdliwe, takie wolne spadki, ale z drugiej strony szybka utrata kilogramow to efekt krotkotrwaly, potem trzeba zyc jak kolezanka Czukerka albo zmagac sie ponownie z jojo.
Witajcie,
dziękuje Wam za wszystkie rady i przestrogi.. Wiem, że szybkie chudnięcie jest złe, ale ja tak bardzo chciałabym już teraz być chuda :) Wiecie co boli, że nikt nie zauważa, że chudnę.. Rozumiem, że utrata 1 kg lub 2 wcale nie musi być widoczna, ale w cm trochę spadłam, co do wagi to mam nadzieję, że też, a tylko moje Kochanie mówi, że widać różnicę.. Trochę to boli, a z drugiej strony będąc najgrubszą w całej firmie nie od razu zasługuje się na miano super laski :P
Co do wczoraj, to na orbitku 650 kalorii spalonych, plus 25 min ćwiczeń z handelkami, plus jakieś 60 najróżniejszych brzuszków.. Ale za to wszamałam 200 kalorii w postaci 2 kawałków czekolady :( (która na szczęście już się skończyła :P)
Dziś:
- tekturka z szyneczką i ogóreczkiem
- 3 gryzy bananka (resztę zjadło mi moje Kochanie)
- jabłuszko
- mandarynka
- pierożki ruskie (hmm mam nadzieję, że max 5 ale się zobaczy :P)
Dziś jestem strasznie zawalona robota, więc teraz wpadnę do Was tylko na chwilkę, a mam nadzieję po południu zrobię sobie dłuższe wizyty..
Zobaczysz niedługo wieie osób zauważy Twoje schudnięcie :-)
Ivett! Ja tez chce takie kochanie ktore bedzie za mnie dojadac banany.. buuu...:P :D a co do tego zuwazania to jak sie odchudalam roku temu to rodzinka zauwazyla od razu..a taka zolza jedna ze szkoly stwierdzila, ze chyba odrobine schudlam jak ubylo mi 10 kg.. i kumple idac ze mna korytarzem stwoerdzili, ze fajna dupa ze mnie sie robi (nie ma to jak wyczucie xD) wiec Kochanie Twe mowi prawde! jestes dla neigo bardzo wazna i On Cie wspiera i widzi nawet najmniejsze zmiany.. a jakies baby w biurze sa zazdrosne i nei powiedza drugiej, ze schudla..;] no to na tyle. buuuziam! :*
Mi to lotto, czy zauważaja. Robię to dla siebie i Ty też tak powinnaś ;)
Mama nadzieję, że zdepatyłyśmy Twoje zapędy skutecznie 8)
Na pierogi uważaj, bo ja popłynęłam :roll:
Cha ja do pierogów róniez nie zachęcam bo jadłam je przez cały tydzień ... ale że sa pychota to jest fakt.
A ludźmi sie nie przejmuj najwazniejsze że Twoje Kochanie jest dla Ciebie takie dobre!!!!
Bo moje Kochanie to nawet słowem nie wspomniało że mnie ubyło prawie 10 kg. Tylko jak w tamtym tygodniu poszedł zobaczyć sobie kurtki i ja mu powiedziałam żeby zapytał panią czy nie ma dla mnie jakiejś , to przyszedł ze sklepu i wiecie co powiedział...........że pani w sklepie powiedziała że żona musi przyjśc sama bo ostatnio z dnia na dzień chudnie więc musi sama wszystko mierzyć... a ten mój "gamoń " nawet się za bardzo nie kapnął i nie powiedział mi że schudłam :cry:
no dzis Ci sie pycha obiadek szykuje hihih:):)
ale wcozraj sie nacwiczylas...te 200 kcal w postaci czekolady nie zdarzyly nawet sie odlozyc hihih:P:P