-
A JA JĄ ROZUMIEM BO TEŻ MAM KIEPSKIE DNI
ALE TEŻ BYM CHCIAŁA ŻEBY WRÓCIŁA
-
no to ja jako przeterminowana piguła zgłaszam sie na ochotnika celem okladania leczniczymi specyfikami spuchniętego pupska Cukierasa
-
wracaj czukerku jakiem i ja wróciłam
-
Nie ma Cię ???
SZKOOOOOODA
-
CZUKEREK WRACAJ!! CIOTKA WZYWA!
-
-
No wracaj wracaj,ja też już jestem ^^
-
Wróciłam
Wybaczcie, że teraz wypociny tylko u mnie, ale parę rzeczy do zrobienia. Wieczorem postaram się jednak nadrobić wszelkie plotki i ploteczki 
Jesi miała rację, moje wpieprzanie jest już nudne...
Jednak ze względu na:
1. jakość i ilość jaką pochlaniałam ostatnio
2. brak natchnienia dietowego
3. parcie na słodycze, którego nigdy nie miałam
4. nieudane próby powrotu na wojenną ścieżkę,
spróbuję powoli i bez bólu. Tzn od kilku dni staram się nie jeść dużo objętościowo, regulować powoli pory posiłków i przestać podjadać. No i przede wszystkim poprawić jakość jedzenia. Noż do cholery, przecież to nie ma być dieta ale zmiana sposobu żywienia, a ja co?
Nie powiem, żeby był cud, miód i maliny ale jest lepiej niż kilka dni wstecz. Mama nadzieję, że dzieki temu w poniedziałek wrócę już do diety 
Zastanawiam się nad tym by zaprzestac liczenia kcal, ale zobaczymy jeszcze.
Dziś zjadłam:
-kawa, dwie kromki razowca z pastą z makreli i ketchupem
-250ml barszczu
-makaron "pełne ziarno" z sosem (pomidory z puszki, ser topiony, ogórek korniszony i kukurydza)
-parówka
-kawałek sernika z brzoskiwniami
-3 plasterki jakiejś wędliny
-teraz kawa
-na wieczór planuję serek wiejski ze szczypiorkiem.
Za chwile wybieram się do lidla...pieszo
Dodam, że to troche daleko 
Czekam na paczlke z guaraną. Głównie dla energii, bo ostatnio z tym u mnie krucho, padam w środku dnia na nos, nawet nie wiem kiedy. Masakra
Ale nie powiem, że byłoby miło gdyby faktycznie hamowała apetyt, jednak wątpię w to ;P
Aaa...zrezygnowałam z wyjazdu do Holandii. Z punktu widzenia diety lipa, bo zamiast ośmiogodzinnego "aerobiku", będę siedziała 8h za biurkiem za (nędzne) pieniądze z Waszych podatków
-
dobrze,że już się odezwałaś
-
Czukerek musisz odszukac cos co jest doobre dla Ciebi.. coś co lubisz a nie coś do czego się zmuszasz i cos co wpędza Cię w paranoję tak jak liczenie kalorii. odchudzanie to nie wyścig kto ile kiedy i jak szybko.. sama wiesz,że wolniejsze chudnięcie daje długoterminowe efekty. więc nie ma co sie pipac w szczypoę tylko zmienic styl żywienia a nie paranoicznie liczyć kalorie bo można potem się doprowadzić do zajeba!
miłego spacerka do lidla życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki