halllo jestem...własnie był mój kuzyn i mi naprawił tego beznadziejnego kompa.... bo przeciez mój kochany mąż chciał dobrze.(podłączyc kompa pod tv).ale wyszło fatalnie...TAK NAROZRABIAŁ ŻE NIC NIE MOŻNA BYŁO W NIM ZROBIC !!! NAWET MYSZKA ZASTRAJKOWAŁA ALE JUŻ JESTEM i w skrócie

weiderek ...cały czas walcze
orbi ...poszedł w odstawke

a w sobote waga pokazała 90,3 kg

czyż nie jesteście ze mnie dumne bo ja jestem bardzo zadowolona ...a co do zakupów to nie uwierzycie....nic sobie nie kupiłam porażka totalna nic mi sie nie podobało!!!!!!!!!!!! buziaczki i do jutra...
...wszystkich napewno odwiedze